Jak zwykle baton musli. Przestanę jeść jak mi się skończy zapas.
To było II śniadanie.
Obiad
Taki sam jak wczoraj bo mi została porcja.
Miska różnorodnych sałat z dodatkiem serka feta i 100 g podsmażonej piersi z kurczaka. Wszystko polane odrobiną jogurtu naturalnego.
Najlepsze, że zostało mi jeszcze na jutro, ale już nie dam rady. Kupiłam taki zestaw sałat z rukolą z biedronki i któraś mi nie smakuje. Dzisiaj już z ledwością to zaliczyłam.