Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nirdziela
27 marca 2011
Przepraszam,ze tak dlugo nie pisalam...ale ostatnie dni byly praktycznie wypelnione na maxa i jakos checi brakowalo by pisac .To moj len sie odezwal...ale juz w skrocie zdaje Wam relacje .Pierwsza i chyba najwazniejsza wiadomosc : Mama jest zdrowa ,tzn dalszych przezutow nie ma!!!!!!!!!!!!!!!! Chwala Bogu !! Odetchnelismy wszyscy , bardzo Wam dziekuje za wsparcie jakie mi okazalycie . Wiadomosc nr 2 : zmienilismy samochod...szkoda , bo bardzo lubialam naszego Seacika ..., teraz jest Fodzik...bylo troche zamieszena ze sprzedaza , potem kupnem...ale juz jest i znowu mamy spokuj... Wiadomosc 3 radosna : Lenka sama chodzi , a raczej biega i daje nam wszystkim ogrom radosci Zaczyna mowic piersze slowa , a nawet zdania np Co to? A glosik ma przy tym tak uroczy i slodziutki , za powala nas na kolana .Uwielbia obserwowac przyrode , kwiatki ,ptaszki Slodziak nasz kochany !! Wiadomosc 4 : wiosna u nas na calego ,juz zieloniutko i kolorowo Cudnie!!! Dzieci szaleja na dworze , w ruch poszly rowery ,deskorolki , rolki i wiele innych atrybutow , bez ktorych zabawa nie byla by tak udana . Wiadomosc 5 :Chudne nadal!!!!!!!!! Choc np wczoraj mialam napad jedzeniowo - slodyczowy Ostatnio sporo gosci goscilismy , wiec pokus bylo sporo Trzymalam sie dzielnie , ale wczoraj podlam No nic wsalam i ide dalej , oby do przodu! Nadchodzacy tydzien bedze ciezki , moj Jurek ma urodziny , wiec znowu goscie i jedzenie..., idziemy na urodziny do corci przyjaciol....no zobaczymy jak to bedzie.. A teraz zmykam , obiadek gotowac , bo rodzinka zaraz z Kosciolka wroci .Ja dzis w domku siedze , bo Lence oczka ropieja , bylam wczoraj na Notruf i sie okazalo ,ze cos w powietrzu lata , bo wiecej dzieci bylo z identycznymi objawami Dostala malenka kropelki i juz widac poprawe Zmykam i pozdrawiam Was cieplutko , zyczac milego dnia!!!
maja2011
11 września 2011, 13:53bardzo dziękuję, pytasz co jadam i ile ćwiczę???? Jadam wszystko w małych ilościach, kiedyś jadłam 1, 2 dużżże posiłki a teraz 5,6 małych. Uwielbiam nabiał(ser biały, serek wiejski, jogurty naturalne, od czasu do czasu owocowe)+duuuużo warzyw+chude mięso+max 2 kromki chleba dziennie+owoce. Oczywiście mam na swoim koncie kilka wpadek, mam taką zasadę, jak w jednym dniu zjem za dużo czy też np. słodycze to na drugi dzień ograniczam jedzenie i robie wszystko aby to spalić. A co do ćwiczeń, na początku nie ćwiczyłam a od jakiegoś czasu staram się ćwiczyć codziennie: 100 brzuszków, wymachy nogami w pozycji leżącej po 50 na każdą nogę, 100 skłonów+ pół godz. ćwiczeń na stojąco(noga do przodu, do tyłu, w bok). Pozdrawiam, życzę wytrwałości i gratuluję ślicznych maluszków.
Yekaterina77
29 sierpnia 2011, 19:58bardzo jestem ciekawa co u Ciebie, Twoje wpisy czytało mi się wspaniale i bardzo mi brakuje wieści od Ciebie. Pozdrawiam serdecznie
asyku
8 sierpnia 2011, 21:05odezwij się;)pozdrawiam;)
savelianka
18 lipca 2011, 19:08co tam u ciebie??Jak mama?? Ja byłam w Tresnej,to tuż pod Żywcem.Ale i Żywiec zwiedzałam,Browar,stary zamek,hipermarkiet:))
Eleyna
14 lipca 2011, 21:37kochana, obiecuje jutro zadzwonnic...........czas sie znajdzie, byleby tylko nie zapomniec:) bo czesto przypomina mi sie o tym nie w pore niestety:( buziaczki sle i mam nadzieje, ze wszystko ok, bo troche mnie Twoj komentarz do myslenia naklonil........czestszego myslenia o Was;) milego piateczku:)
kumata74
30 czerwca 2011, 19:22tak jak piszesz, tak się cieszymy... pozdrawiam Cię serdecznie i czekam w Twoim pamietniku na Twoje relacje z życia.. raz jeszcze pozdrawiam .. papa
koralina1987
24 czerwca 2011, 16:46Jak kiedyś dane mi bedzie mieć córeczkę to dam jej na imię Lena (albo Olga) :) hehe
Eleyna
21 czerwca 2011, 14:24no to co kochana??? kiedy sie spotykamy? wybieracie sie w wakacje do Pl?? bo my jedziemy w sumie na tydzien tylko....10 dni, ze wzgledu na kaufland:( mialo byc ponad 2 tygodnie, ale skrocili mi o tydzien niestety, nic to przecierpie w tym roku.......ale dzieci wybywaja nam juz wczesniej do moich rodzicow:) wiec w sumie mamy jakis miesiac na spotkanie; zdzwonmy sie moze najlepiej.......pozdrawiam cieplutko:)
Irenka117
13 czerwca 2011, 20:08Dziękuję , za ciepłe słowa ...
Eleyna
13 czerwca 2011, 15:59witam kochana;) czemu nic nie piszesz ostatnio? musimy sie kiedys w koncu zdzwonic i spotkac, bo kurcze az wstyd normalnie.............tak blisko siebie mieszkac, a spotkac sie dopiero nad polskim morzem i to jeszcze z czystego przypadku...........dotad nie moge w to uwierzyc gdy sobie o tym mysle hihi;) bo jak tak pomyslec jakie jest prawdopodobienstwo takiego spotkania to normalnie czlowiek powie, ze minimalne, a jednak stalo sie inaczej hihi...............moze bysmy sie tak gdzies umowili w ciagu najblizszego miesiaca zanim sie wakacje zaczna, bo potem nasze dzieciaki maja jechac do Pl do moich rodzicow, gdzie my pozniej dojedziemy.........nie wiemczy wyjdzie, bo Nico juz cos dzis przebakiwal, ze on nie jedzie;( z ciezkim sercem, ale wolalabym, zeby pojechali, bo inaczej beda przesiadywac pol dnia sami........lato, wakacje i pewnie bede musiala dluzej zostawiac w pracy.........ok, tom sie rozpisala.........pozdrawiam cieplutko cala Rodzinke;)))
Irenka117
5 czerwca 2011, 13:12Dawno nie pisałam , masę kłopotów i człowiek nie ma głowy do tego wszystkiego . Buziaki !!
asyku
4 czerwca 2011, 08:18gonię i dogonię:)!!!bo mam powera:))pozdrawiam:)
sandzia
26 maja 2011, 17:15Wszystkiego najlepszego kochana w dniu naszego święta !!
asyku
23 maja 2011, 08:33cieszę się ,że mama zdrowa i masz Ją przy sobie:)))Ja działam ,bo nie ma na co czekać!!!trzymaj się pisz ,zaglądaj ...pozdrawiam cieplutko;))pa
sandzia
22 maja 2011, 23:04Oj, jak miło ,że razem startujemy kochana...dziękuję za te kciuki, i mam nadzieję, że damy radę...Buziaczki !!
asyku
15 maja 2011, 21:12co tam u Ciebie słychać??:)
sandzia
10 maja 2011, 18:24Puk puk kochana , gdzie się podziewasz ???
sandzia
5 maja 2011, 23:38Dziękuję kochana za słowa wsparcia, i jakby co to również wirtualnego kopniaka posyłam...ciężko jest, ale damy radę, musimy , nie ma innej opcji...Mój piesek wabi się Maxi...przyniesiony do domu szczeniak miał być płci męskiej, i syn nazwał go Max, kiedy okazało się , że to suczka...nie pozostało nam nic innego jak przerobienie imienia na żeńskie..ha ha.. Kolorowych snów Ci życzę i pisz częściej...koniecznie...będziemy się wzajemnie motywować,,,wakacje tuż tuż, pasowałoby coś jednak zrzucić do tego czasu..,.
Eleyna
4 maja 2011, 18:23no to widzisz jednakowo u nas czas rozplanowany.......tak, ze brak go na duzo innych rzeczy niestety;( Pozdrawiam Cie serdecznie Monisiu;) mam nadzieje, ze moze uda nam sie kiedys spotkac........jeszcze przed kolejnymi wakacjami.......bo w koncu spotkamy sie znowuz przypadkiem w Niechorzu hihi........ale jesli nawet to dopiero w przyszlym roku, bo w tym sie nie wybieramy........Pozdrawiam raz jeszcze;) Ciebie i cala rodzinke;)
sandzia
30 kwietnia 2011, 00:20Cudownego weekendu Ci życzę !!