Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja Najpiękniejsza Stopa Świata zaczyna tupać
26 maja 2010
Maluszek przestał być stacjonarnym bobaskiem, spędzającym większość czasu w pozycji horyzontalnej - teraz stał się globtroterem.Wytrzymuje w jednym miejscu najwyżej 15 minut, w ciągu dnia prawie wcale nie śpi. Jestem zmuszona do ciągłego ruchu ale w końcu zaczynam widzieć wizualne efekty diety. Oczywiście nie są one spektakularne - ale jakie motywujące....
Właśnie mija 4 tydzień mojej walki o nową siebie. Jem inaczej / lepiej- czuję się inaczej / lepiej....I to są ostatnie słowa w tym miejscu - właśnie skończyła się 20 minutowa drzemka Maluszka....
maggry9702
28 maja 2010, 00:35No tak, mój młodszy też od jakichś 3 m-cy jest globtroterem. Tak sobie myślę, że w związku z tym czeka nas obie dużo stresu i jeszcze więcej radości i satysfakcji. Pozdrawiam Maluszka i gratuluję efektów diety
wandalistka
26 maja 2010, 13:07dobrze że chociaz Ty masz jeszcze wiarę i motywację:) przynajmniej od czytania troche się nakręcę i może bardziej zmobilizuje:)) mój wnusio ma dopiero 6 tygodni więc tuptanie jeszcze przed nim:) narazie córka ma z nim spokój, ale wszystko przed nią:) my mamy to wiemy:)
Marissa77
26 maja 2010, 13:05he he - 'stacjonarny bobasek' :)) Moj bobas tez niewiele spal. Z zazdroscia patrzylam na dzieci znajopmych, ktore przesypialy im prawie cale spacery. Moj na spacerze nawet na chwile nie chcial sie zdrzemnac. W domu w dzien tez za bardzo nie chcial spac... Za to teraz jak w zegarku. Wracamy okolo 12.00 ze spaceru - tylko klade go do lozeczka i momentalnie zasypia na godzine lub dwie. 20.30 to pora jego nocnego snu. Wciaz jeszcze sie budzi raz czy dwa w nocy, ale daje mu cos do picia i znowu zasypia i budzi sie okolo 8.00 rano. Super uczucie jak dieta przynosi pierwsze wizualne efekty. I sam fakt, ze dbamy o siebie i robimy cos w tym kierunku by schudnac tez poprawia nastroj i podnosi na duchu:))