Hejka kochane jak po weekendzie ?? Mój masakryczny jakiś był tzn. dietetycznie poszło (nom prawie jedzonko z grilla w sobotę było i pifko ) ale spalone w 100 % - taki zapiernicz w ogrodzie miałam, że jak zaczęłam plewić, kosić itp. o 10.00 rano to skończyłam o 19.00 a o 20.00 już spałam taka padnięta byłam. Niedzielę, że całą przespałam ale to przez ból nogi- a dokładnie stopy- nadwyrężyłam sobie coś w śródstopiu i mam bańkę na stopie.
Sierotka ja.
Sierotka ja.
Dziś dietetycznie idzie:
- jogurt z siemieniem lnianym + kawa- 250 kcal
- serek wiejski z warzywami- 200 kcal
- seler naciowy + szynka- 200 kcal
- kapusta młoda +kurczak -300 kcal
razem 950 kcal na razie.
teraz odpoczynek a potem muszę jakąś gimnastykę bez udziału stopy wykombinować, skakanie i bieganie nie wchodzi w grę - nie chcę się posiusiać z bólu :-(
Zastanawiam się kochane nad kupnem elektrostymulatora mięśni - korzystała któraś z Was - warto??
Gimnastyka na dziś zaliczona ;
- skalep z Ewką
- 10 min Mel na tyłek
- 10 min Mel ramiona
- 5 minut agrafa
-50 brzuszków dół nóg
- rozciąganie
- marsz do pracy i pracy - 5,4 km ( z przymusu z racji braku auta )
- 3 km bieg w 12 minut
- jogurt z siemieniem lnianym + kawa- 250 kcal
- serek wiejski z warzywami- 200 kcal
- seler naciowy + szynka- 200 kcal
- kapusta młoda +kurczak -300 kcal
razem 950 kcal na razie.
teraz odpoczynek a potem muszę jakąś gimnastykę bez udziału stopy wykombinować, skakanie i bieganie nie wchodzi w grę - nie chcę się posiusiać z bólu :-(
Zastanawiam się kochane nad kupnem elektrostymulatora mięśni - korzystała któraś z Was - warto??
Gimnastyka na dziś zaliczona ;
- skalep z Ewką
- 10 min Mel na tyłek
- 10 min Mel ramiona
- 5 minut agrafa
-50 brzuszków dół nóg
- rozciąganie
- marsz do pracy i pracy - 5,4 km ( z przymusu z racji braku auta )
- 3 km bieg w 12 minut
kkasikk
10 czerwca 2013, 20:57L-karnitynę dokładnie tam można sobie wsadzić :P Pes alphamine..(ok 139 zł za 252g porcja na trening to 3 g) (drogo ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć , że działa) najlepsza ta wersja z USA. Ale naprawdę teraz widzę, że to nie jest "zabawka" .. ;/
kkasikk
10 czerwca 2013, 20:51jeeejuu ja Cię podziwiam, za te ćwiczenia ;p Oj praca w ogrodzie masakrycznie spala. Ja jak plewie u cioci na działce to się tak niemożliwie męcze.. :P
cytrynuska
10 czerwca 2013, 16:58moi rodzice kupili, ale potem rzadko używają ale przyda się dla Ciebie:) i zapraszam u mnie wystarczy tylko kliknięcie:*