Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
okropny dzień part II


I kolejna noc kiedy nie spałam, tragedia ledwo w pracy dałam radę, a teraz ledwo żyje :-( Motywuję się by ćwiczyć ale chyba skończy się na motywacji :-(

jedzone mało
- deska z pasztetem + kawa z mlekiem - 250 kcal
- serek wiejski z warzywami ( 50 gr pomidorków koktajlowych, 60 gr ogórka, 4 oliwki, 50 gr. sałaty lodowej) 200 kcal
- kawa czarna 40 kcal + landrynek 20 kcal
- jajko + warzywa - 200 kcal
- teraz kawa i landrynka może jeszcze mnie na nogi postawią - 100 kcal
razem 770 kcal

z gimnastyki na razie marsz praca- dom- 2,7  km spalone 120 kcal

A kupiłam nową płytę Ewki :-)




Edit :-) jest 19.15 i jednak trochę zmotywowałam się :-)
ćwiczenia z Ewką zaliczone - masakra ledwo ledwo :-)
10 minut agrafki zaliczone :-)
zamiast biegania czy skakania zrobiłam 8 min abs na brzuszki , 20 podnoszeń nóg, i porządne rozciąganie
Teraz kąpiel i nacieranie, potem mam nadzieję spać


a jutro rano dzień wagi i centymetra  już się boję :-(
  • agataq

    agataq

    17 stycznia 2013, 10:52

    czekam na wyniki z pomiarów. Ja lubiłam killera i skalpel, ale szybko sie znudziło.... przeszłam na inne trenowanie

  • xSoxShyx

    xSoxShyx

    16 stycznia 2013, 22:47

    wiesz mnie od niej najbardziej skalpel spasowal,probowalam killera i turbo ale nie dalam rady :/ po rozgrzewce padałam..wiec przed skalpelem robie cardio wlasnie rozgrzewke z killera czy tam turbo i skalpel..cwicze w sumie co drugi dzien ale dzisiaj i w sobote zrobilam sobie 'karnego skalpela' ze złe jedzenie :D

  • xSoxShyx

    xSoxShyx

    16 stycznia 2013, 22:39

    uwierz !!! :D ja dzis zrobilam kolejne zdjecie i glupio mi sie chwalic ale wygladam LEPIEJ NIZ WCZORAJ ! :O sama nie moge sie napatrzec ! :D wierz w nią! naprawde warto !!! :):):)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.