Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem chora na punkcie zakupów :-)


Ale bynajmniej teraz sprawia mi to radośc a kiedyś doprowadzało do łez.. :-)
A więc z autem załatwione i 700 zł poszło ... aj. Kawa z koleżanką i rozmowa psychologiczna = wypłakanie wyżalenie itp też:-). No i zakupy przy okazji - no bo jakoś ubrac się trzeba chocby i na romowę dotyczącą stażu :-)
A kupiłam spodenki na kant czarne i szare i bluzeczkę z golfikiem - o dziwo rozmiar 38 i koszulka M. Jak dostanę jutro tą "robotę" to kupię jeszcze 2 sweterki i sukienkę z dzianinki :-) A wtedy będę już spłukana na maksa i nawet na benzynę kasy nie będzie - więc będe szorowac przez miesiąc z buta do roboty:-) Dobrze kalorie będą palone :-D

A dietkowo też ok ?? Lodówce prawie uciekłam - i choc nie jadłam już szpinaku ( wróciłam o 21) to do 515kcal dowaliłam już mało, a mianowicie:

2 deski 40 kcal
2 plastry szynki 30 kcal
pół pomidora 15 kcal
5 ogórków kiszonych 60 kcal ( pyszne były ;-)
herbata z 2 łyżeczkami miodu i cytryną 45 kcal

Razem 705 kcal więc znów rekordowo mało :-) Fajnie tylko się boję nieco że teraz to znów za mało pochłaniam... no ale na chwilę dzisiejszą cieszę się bardzo a teraz mykam - popatrzę jeszcze moment na wasze konta i spac bo jutra rozmowa w sądzie ;-( Aj trzymajcie kciuki!!! Bo ja się boje

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.