Zjadłam już serek wiejski 150 kcal wafla ryżowego 30 kcal pomidora 20 kcal
kawe 40 kcal cistka slonecznkowe 160 kcal i zupe 60 kcal a i szynke 100 kcal godzina 13 a jak tu do 16 na obiad wytrzymac, jak to juz 560 kcal za mna :-( Na obiad naszykowałam mega dużo mintaj zapiekany z watzywami 200 kcal pomidora z szczypiorem 50 kcal i kiszona 30 kcal wiec juz bedzie 840 a jak tu jeszcze do wieczora wytrzymac??
Mam takie parcie na jedzenie ze szok !!@ dalej brak ale biore tabletki na wywołanie juz 4 dzien wiec moze to moje psm tak sie dziewnie objawia ??? DO tego wszystkiego jestem zła jak osa ............ Pomocy!!!!!!!!!
kawusiaItrening
9 maja 2008, 22:43Nawet nie pytaj co ja jem gdy nadchodzi..Walcze walcze,ale w koncu ulegam :( Worek slodyczy do kawy,jednorazowe zamulenie na maxa,przy tym maxymalne wyrzuty sumienia rzecz jasna,i jak wracam z pracy robie kakao z mlekiem(nie kubek,to jest caly pol litrowy kubas),klade sie do łózia i ogladam swoj ulubiony film,setny juz raz....i ide spac.Jestem okropna dla wszystkich wokol,nieznosna dla samej siebie..nie cierpie tego..i sie strasznie nie lubie.Same negatywy.Na slodycze pozwalam sobie tylko ten jedyny raz.Nastepnego dnia jak humory nie mijaja, na szczescie nie ulegam.Gdy nadejdzie dzien "kobiecosci" wszystko mija,jak reka odjął.Czasai mysle ze to jakies czary,ze az tak bardzo moze sie zmienic samopoczucie przez kilka dni,bez konkretnego powodu,a jednak.Nic tylko WSPÓŁCZUĆ!!! Myslami jestem z Toba :) Nie daj sie :D !! Pozdrowionka!!
LatinoSka
9 maja 2008, 13:40Każda z nas ma czasami ciężkie dni... ale u ciebie super widze one są... Bo może jesz dużo ale z głowa... Widze tu same zdrowe rzeczy... gorzej by było gdyby to były słodycze :P:P:P i wyluzuj troszke :P