ten pamiętnik będzie dużo o mojej walce z otyłośćią i o moim psie , a właściwie suce Irze vel Irenie
Wczoraj pierwszy raz od lipca wzięłam ją na rower. Jej słaba kondycja i moja zerowa doskonale się uzupełniały . Zrobiłyśmy 4 kilometry . Dzsiaj jednak mój kochany piesek sie popsuł i już nie miała sił wracać do domu . Musiałam zejść z roweru i isc spacerkiem Weszła do domu i poprostu padła .
Może komuś się wydawać , że pól godziny na rowerze to naprawdę mało, ale jak musi sie wieżć tyle kilogramów to te 30 min sportu staje się prawdziwym wyzwaniem.
Alexjia
9 września 2016, 12:16Po pierwsze napisałaś "Jej słaba kondycja". Aby BRAĆ ZWIERZĘ NA ROWER TO ONO MUSI MIEĆ DOBRĄ KONDYCJE!!!. Po drugie miesiąc to długa przerwa chyba, ze wcześniej co najmniej od roku parę razy w tygodniu jeździłaś z nią na rowerze albo biegałaś.
Alexjia
8 września 2016, 11:41Jeśli pies nie ma kondycji to nie zabieraj go od razu na rower!!! Przecież możesz go wykończyć! Zastanów się!! Najpierw pozabieraj go trochę na spacery. Potem trochę z nim pobiegaj - a nie z dnia na dzień na rower i niech biegnie!!!
bigfemme
8 września 2016, 12:36Czytasz ze zrozumieniem ? Pies juz biegał ze mną na rowerze ... w sierpniu mieliśmy przerwę . Uwielbiam cenne rady od osób które nie znają sytuacji
Olesslaw
8 września 2016, 10:47Gratuluję, dokładnie wiem co czujesz. Ostatnio po 20 minutach ćwiczeniem z kettlami pot lał się ze mnie ciurkiem. Trzymam kciuki i powodzenia!
bigfemme
8 września 2016, 12:37Dziękuję
angelisia69
8 września 2016, 10:22wiesz przy twojej wadze to i tak duzy sukces!Gratuluje przelamania sie i 1szych kroczkow ;-)
bigfemme
8 września 2016, 10:31Dziękuje bardzo. Takie słowa dla mnie naprawdę wiele znaczą