I kolejny dzień za nami. Przyznam, że miałam zacząć od poniedziałku, a już dziś nie zjadłam ani jednego paluszka, ani nic ze słodyczy, które bardzo mnie kusiły w kuchni na stole. Jak Paweł przyjedzie to będzie jeszcze trudniej, musi przybrać na wadze, więc codziennie robię mu wysokokaloryczne potrawy i sama często zajadałam, ale czas to zmienić. Koniec z frytkami, zapiekankami, paluszkami, owocami w galaretkach, naleśnikach z nutellą, chipsami i napojami gazowanymi. Od poniedziałku zaczynam chodzić na solarium żeby na studniówce nie wyglądać jak śmierć. Nawet dziś robiłam kilka ćwiczonek Od poniedziałku nie będę tu często zaglądać chociaż będę się starała jak najczęściej. W poniedziałek mam na 8 lekcje, a w domu będę dopiero o 18.30 Gdyby chociaż pogoda była, słoneczko ukochane, powracaj szybko!!
Podsumuję dzisiejszy dzień:
1000 kcali
50 brzuszków
17 min hula- hop
pudelekk
10 stycznia 2010, 12:41właśnie i ja zamierzam nie jeść słodyczy , już od wczoraj nie jem ;)
pudelekk
10 stycznia 2010, 12:36oo ;o , serio?;> , już po 8 dniach?;>
pudelekk
10 stycznia 2010, 12:00Ty 8 a ja kiedyś 5 czy tam 6 ;p , teraz musze pobić swój rekord xD , ale już 3 dni za mną ;) , chciałabym dojść do 30 , już nie musze tego kończyć ale marzy mi się 30tka ;)
sqqbana
9 stycznia 2010, 23:39kazdy dzien jest dobry do diety:) najwazniejsze zaczac i sie tego trzymac, czego ci zycze z calego serca:)
Grubbbcia
9 stycznia 2010, 21:34diety nie warto odkladac, bo mozna tak w nieskonczonosc:) kazdy dzien jest rownie dobry, zeby zaczac:) co do solarium, jestes juz w 100% do niego przekonana? ja jestem jego zdecydowana przeciwniczka, nie podoba mi sie odcien opalenizny jaki po nim przybiera moja skora, a dwa jest szalenie niezdrowe. w moim przypadku sprawdzaja sie balsamy brazujace, nawet na slubie mialam taka opalenizne "z tubki":) Ale zrobisz jak uwazasz:) Powodzenia!!