Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piękny dzień :)
2 maja 2012
Dziś sie opaliłam z deka, oczywiście na czerwono ale co tam. Po 2 latach przejechałam rowerem 12 km w 35 :) ale nie ma co narzekać , dzis bedzie jeszcze bieg i spacer z Synusieńkiem Kochanym jak skończy popołudniową drzemkę o ile sie pogoda sie nie popsuje bo zaczyna grzmieć . Szkoda że mam wage do kitu w sensie przestarzałą i nie pokazuje ile człowiek waży ,że tak powiem z dokładnością , ale zważę się dopiero w sobotę zobaczymy czy ta dieta mż coś daje :P czy trzeba przejść na jakąś konkretną katorgę :):)
Viljar
2 maja 2012, 20:48Oj tam, od razu katorgę :-) Można tak pomyśleć żeby się nie katować :-) Ja w sumie jestem zadowolona ze swojej "diety". A i jakieś tam efekty są :-) Ale MŻ też jest ponoć skuteczna :-)