Sobotę i niedzielę spędziłam jako gość urodzinowy. Najadłam się, napiłam się (chociaż wszystko ze względnym umiarem). W niedzielę rano 76,8 kg; dzisiaj 76,1 kg. W nocy nie jadłam, więc jest szansa, że trochę taki stan potrwa. Zwykle tak jest, że jak jedną noc nie jem, to w kolejne łatwiej to powtórzyć :)
Spotkania były przyjemne, chociaż jestem w szoku w związku z tempem zmian życiowych młodszej Siostry. Ma 48 lat, 2 lata mijają, jak Małżonek wyprowadził się (zły człowiek był), sprawa rozwodowa złożona, czeka, na przełomie roku poznała na Fb Tomasza. Wdowiec, 45 lat, dwie córeczki 10 i 7 lat. Pierwszy raz widzieli się w lutym, dzieli ich odległość jakieś 300 km. Po zakończeniu roku szkolnego on z dziewczynkami sprowadza się do niej, dzieci mówią do nich mama i tata, o nich rodzice. Z wrażenia nie mogę wyjść do tej pory. Chodzi mi o tempo. I o dzieci. Oni się jeszcze nie znają. Im się odwidzi, a jak dzieci to przeżyją? Nie można poczekać, żeby się poznać w dłuższym okresie przeżyć? Siostry Syn (12 lat) i jedna z Dziewczynek (7 lat) są bardzo wrażliwi. Aż za bardzo. Nie mogę sobie tego poukładać. Pozostaje wierzyć, że jestem najbardziej przewrażliwiona ze wszystkich uczestników zdarzenia. Trzymam kciuki, żeby tak było.
LoveSchabowe
21 czerwca 2021, 13:12Nie poznaliby sie nigdy lepiej mieszkajac tak daleko od siebie. No odwazny bardzo krok. Trzeba kibicowac. Bedzie dobrze.
bali12
21 czerwca 2021, 13:12Szybko idzie. Oby wszystko dobrze się ułożyło
BG1966
21 czerwca 2021, 17:02Oby wszystko i oby dobrze :)
mania131949
21 czerwca 2021, 13:00Może nie będzie źle i akurat im się ułoży? Trzeba im tego życzyć :-)))
BG1966
21 czerwca 2021, 17:01Na to liczę :)