Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2/454 3/454


Siemanko.


Wczoraj nie zdążyłam napisać, bo wieczorem było bieganie. Pierwszy raz od bodajże czerwca/lipca tamtego roku. To był hardcore, wróciłam czerwona jak burak. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Jeszcze nie biegałam na tak niskich węglach. No ale nic, zobaczymy jak będzie jutro.

Dzisiaj pierwszy kryzys :D Robiłam mężowi kanapki do pracy (lubię robić mu kanapki :)) i jak poczułam tą pszenną, świeżą, miękką a zarazem chrupiącą bułeczkę to aż mnie skręciło ;( Ale pomyślałam sobie, że jutro zrobię sobie pancakes na drugie śniadanie i może jakoś przeżyję.

Mam tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiem w co ręce włożyć. Znalazłam jednak godzinę na ćwiczenia. Na spacer dzisiaj wyszłam dopiero po 14, zawsze chodzę koło 11, ale w tym czasie wprowadziłam ćwiczenia, bo mały śpi.

Ciekawa jestem ile będę ważyć w sobotę. 


Byłam dzisiaj na badaniach krwi. Już mam wyniki i...!

- glukoza 77 (nigdy nie miałam jeszcze tak niskiego cukru, a dietetyk powiedział, że na bank mam cukrzycę - patrząc na mnie na pierwszym spotkaniu (smiech))

- AST - 35 ! (coś z wątrobą nienada, norma do 34)

- CRP w normie, ale jest - 4300 (do 5000 norma)

- cholesterol - 227! (nie sądziłam, że mam nadmiar)

- TSH !!! - 2... (spadło! a miałam ponad 2,6:))


Także bierzemy się w garść, bo coś się z wątróbką dzieje. No i ten chol. Prawda, jadłam mało błonnika i tłusto niestety. Zdaję sobie z tego sprawę. 


Ja lecę, bo dzisiaj jestem strasznie zmęczona. W sumie jak codzień (smiech)


JADŁOSPIS 2/454


Śniadanie 8:00

makrela + warzywa

zielona herbata


II śniadanie 11:00

sałatka z szynką


III śniadanie 14:00

płatki żytnie na wodzie z wiśniami, śliwkami i żurawiną suszoną


Obiad 17:00

pierś z kurczaka duszona + warzywa na patelnię na parze + szparagi + ryż


Kolacja 20:00

jajecznica z cebulką i papryką + warzywa + odżywka białkowa


TRENING

30 minut biegu 

rozciąganie

5 minut hula hop




JADŁOSPIS 3/454


Śniadanie 8:00

serek wiejski z warzywami i słonecznikiem

zielona herbata


II śniadanie 11:00

kanapki z chlebem żytnim, wędliną, masłem i warzywami

kawa z mlekiem


III śniadanie 13:30

ryż brązowy z syropem klonowym (dziwne i ubogie to danie...) + odżywka białkowa

kawa z mlekiem


Obiad 16:30

polędwiczki wieprzowe (twarde wyszły) duszone + warzywa na parze + kuskus + sałata z rzodkiewką, ogórkiem i domowym vinegretem


Kolacja 19:30

mozzarella + awokado + pomidor + kalarepa 

pokrzywa


20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


  • barbra1976

    barbra1976

    23 maja 2019, 12:04

    Cholesterol - nie trzeba jeść nietlusto, fajne opracowania ci pokażę. A cukier pewnie był wysoki od śmieci, teraz jesz pięknie to i cukier piękny. Ciało zaraz przestawi się na niskie węgle. A no właśnie. Bardzo ważna jest podaż tłuszczu przy niskich węglach, nie daj się zwariować tym cholesterolem :) brawo za organizację :)

    • barbra1976

      barbra1976

      23 maja 2019, 12:04

      http://vitalia.pl/pamietnik/Naturalna/2561219/wpis,9152946,Klamstwa-i-bzdury-na-vitalii.html

    • barbra1976

      barbra1976

      23 maja 2019, 12:05

      W powyższym wpisie trzy świetne linki. Może cię zainteresuje inna od powszechnej opinia.

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      25 maja 2019, 08:41

      Co do cukru to ja miałam zazwyczaj ok 95, potem w ciąży mi spadł jakoś do 85 a teraz tyle :D :) z tą organizacją jest ciężko, ale siła wyższa :D Oki, zobaczę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.