Hej!
Prezentuję makijaż na wesele. Malowała moja siostra. Powiem szczerze, że baaaaaardzo mi się podobał. Mimo, że niezbyt dobrze czułam się kiedyś w takim ostrym makijażu, tak wczoraj to po prostu mega. Niestety wesele wcale nie było ok. O 21 wracaliśmy do domu, bo mojego ugryzła pszczoła, a on jest uczulony. Pierwszy raz nie najadłam się na weselu. Oboje trzeźwi, co mojego doprowadzało do max wku....nia, bo problem alkoholowy zostanie z nim do końca życia. Jednak nie pił, chociaż ile się nerwów najadłam. Miałam ochotę już mu pozwolić pić, ale... No nie, uważam że on wmówił sobie, że nie da się bawić bez alkoholu i nie dlatego, że on nie może, bo nie. Chore podejście. Każdy pije, ja nie mogę - nie będę się dobrze bawić, nie ma opcji. No cóż. Ja też pić nie mogę i wiele innych osób też, a jakoś przynajmniej udają zainteresowanie zabawą. Ciężki problem - alkoholizm. Mimo wszywki i niepicia to jednak to zostanie już na zawsze. Wiem na co się piszę wracając do niego. Ale no trudno, najwyżej będę żałować i doskonale sobie z tego zdaję sprawę. Mam jednak nadzieję, że jednak zmądrzał trochę. Muszę mu pokazać, że życie (to już ma opanowane), a przede wszystkim zabawa jest możliwa też na trzeźwo.
Oczywiście byłam bardzo zła, że tak wcześnie pojechaliśmy, ale to wesele z jego strony no i dodatkowo to użądlenie.
Dzisiaj nie wiem co robić. Jest drugi dzień wesela, ale raczej nie pojedziemy :D może gdzieś nad wodę. Zobaczymy.
Miłego dnia
Gacaz
5 sierpnia 2018, 20:25Bardzo ładnie wyglądasz, młoda, zgrabna; piękna suknia i makijaż. A na faceta uważaj. Ja bym nie brała ślubu z kimś, kto ma problemy. Zamieszkajcie razem, jeśli sprawdzi się podczas ciąży, narodzin i wychowania małego dziecka, wtedy możesz zalegalizować związek. Czasami lepiej samej wychować dziecko, dla Ciebie i dla dziecka. Oczywiście powinnaś brać alimenty i i zgodzić się na kontakt z dzieckiem. Nie spiesz się z podejmowaniem decyzji.
Bezimienna661
5 sierpnia 2018, 21:24Już po ptokach. Nie chcę się z nim rozstawać :) Nic mi nie zrobił na razie takiego... Wiadomo. Puk, puk, puk... odpukać, żeby tak zostało.
Gacaz
5 sierpnia 2018, 21:38Nie namawiam Cie do rozstania, ale do ostrożności, do zostawienia sobie furtki do odwrotu w razie czego. W końcu decydujesz nie tylko o swoim życiu, ale także o życiu dziecka. Nie możesz być naiwna potrzebne są rozwaga i rozsądek, nie tylko emocje. yczę Wam szczęścia, ale chroń siebie i dziecko.
Bezimienna661
6 sierpnia 2018, 06:50Wiem, oczywiście. No zobaczymy jak się potoczy, teraz to niebo a ziemia
Gacaz
6 sierpnia 2018, 08:20Przepraszam, że się wtrącam, ale po prostu dobrze Ci życzę, a trochę w życiu widziałam. Pozdrawiam
Bezimienna661
7 sierpnia 2018, 13:11Wiem, też swoje przeszłam. I rozumiem, dziękuję :)
barbra1976
5 sierpnia 2018, 11:14O kurde, czekaj, się pogubiłam. Do którego to gościa wróciłaś? Źle że jest wkurzony, osoba uwolniona nie jest wkurzona a zadowolona, że się z g wyrwala...
barbra1976
5 sierpnia 2018, 11:15Makijaż zielone oczy ci robi, pięknie
Bezimienna661
5 sierpnia 2018, 14:52Do ostatniego, z którym byłam. Ja też bym była wkurzona jakby ktoś żarł przy mnie i jeszcze się śmiał, że nie jem razem z nim (wczoraj tak było z alko). "Co wy, jehowi jesteście...?" i takie podobne teksty. Aha :/
Bezimienna661
5 sierpnia 2018, 14:53Baaaardzo się zmienił, tylko u nas na razie to temat drażliwy.
barbra1976
5 sierpnia 2018, 20:21W takim układzie wq zachowanie innych a nie fakt, że nie możesz pić. To dwie różne sytuacje. swoją drogą słaby poziom szydzacych.
barbra1976
5 sierpnia 2018, 20:22Ostatni to ten, co pisałaś, że cię zostawił przez wagę?
am1980
6 sierpnia 2018, 12:14A co to znaczy "Jehowi jesteście"... czy Świadkowie Jehowy nie piją alkoholu? Znam wielu i nie zauważyłam czegoś takiego...owszem zachowują umiar, nie upijają się...ale nie są abstynentami...
Bezimienna661
7 sierpnia 2018, 13:12O nie, kochana, nie ten co mnie rzucił, bo jestem gruba, o nie, nieee - ten to mi aby statusy lubi na fejsie i wypisuje do mnie czasem. Ten obecny zawsze mnie taką akceptował. I dalej akceptuje. :)
Bezimienna661
7 sierpnia 2018, 13:13am180 - nie wiem kurna, nie pytaj haha. Jakby po prostu samemu z siebie nie można było nie pić alkoholu, BO TAK. :) Na szczęście w jego rodzinie są też abstynenci, z wyjątkiem jego więc nie jest w tym sam.
dola123
5 sierpnia 2018, 10:57Jak jak bym chciała umieć malować sobie sama pięknie oczęta. Kończy się zawsze tylko na tuszu :D Zdolną masz siostrzyczkę :) M
Bezimienna661
5 sierpnia 2018, 11:03No, też tak nie potrafię, ani paznokci malować. W sumie jakbym miała odpowiednie kosmetyki i przyrządy to może bym też umiała tak pomalować :)