Czarno widzę jutrzejsze ważenie. Waga stoi jak osioł uparty. Co prawda nie ćwiczyłam w tym tygodniu , ale za to dużo jeździłam na rowerze - po kilkanaście kilometrów dziennie, a w niedzielę przecież 47 km. Mam taką cichą nadzieję , że chociaż coś się zmieniło w obwodach, ale to dopiero jutro się okaże. Diety cały czas się trzymam. Może to tylko chwilowe, ale jakoś tak z tygodnia na tydzień coraz wolniej to wszystko idzie. Mam nadzieję , że się nie poddam. .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.