To tam spędzam ostatnio czas. Mojemu młodemu zapalił się wyrostek i miał operację. Na szczęście wszystko było na czas, dziś ma próbę jedzenia i jak wszystko będzie dobrze, to w poniedziałek wychodzimy do domku:) mam dość już tego jeżdżenia.
Z tym zdrowym odżywianiem, to u mnie różnie bywa, ale to co mozolnie i powoli zgubiłam jak na razie nie wróciło. potwierdza się zasada, że im wolniej spada, tym wolniej wraca. Zaliczyłam już 81 na wadze, ale były święta, zapominam się czasami, i obecnie waga paseczkowa. Na aerobic nie chodzę chwilowo. W domu tez nie ćwiczę. Po powrocie ostro będę działać w tym kierunku.
Całuje Was mocno, zaglądam, choć nie komentuję.
zagadka89
27 lutego 2014, 19:09Ojej ale ze mnie gapa, nie spojrzalam na date :) dla mnie czas sie zatrzymal :D
zagadka89
27 lutego 2014, 19:08to prawda, ze kilogramy wolno zrzucane wolno wracaja, niektore wcale nie wracaja :) Trzeba walczyc dalej!! Zdrowia dla Synka!
aischad
13 maja 2013, 19:06hejka!!! jak tam? nic się odzywasz... daj znać, co tam u Ciebie ;)
doniaro
26 kwietnia 2013, 09:26oj dobrze że wszystko dobre się skończyło !!!!!i jak wyszliście ze szpitala?????????
aischad
22 kwietnia 2013, 16:46jak u Ciebie? jak syn?
gingerka66
18 kwietnia 2013, 20:26Jak tam synek? Lepiej już?
aischad
14 kwietnia 2013, 09:11i już wyrostek? masakra, trzymaj się, teraz może być już tylko lepiej ;)
Karampuk
13 kwietnia 2013, 18:59teraz o tym nie mysl, zdrowie dziecka wazniejsze, zdrówka dla niego
aischad
13 kwietnia 2013, 18:58trzymaj się kochana, dzieci najważniejsze, więc dbaj o młodego ;) Ile ma lat, że wyrostek się zbuntował?
gingerka66
13 kwietnia 2013, 08:46Zdrowka dla synusia. Trzymaj sie :)))