juz po urlopie, w domu mnóstwo pracy.
Sukces oczywiście należycie był uczczony i to nie raz i nie dwa. odbiło sie to na mojej wadze od razu. stanęłam na wagę, a tam 85 kilo wieczorem po podrózy 7 godzinnej. i młotem w łeb trzebaby od razu. tak zaprzepascic wszystko. To tylko ja potrafię:/ utyc w 2 miesiące 10 kilo, żenada i wstyd.
ale wzięłam sie w garsć i juz 3 dzień ładnie MMuję. spadek zaliczony dzisiaj 81,6. dzisiaj wskakuję na stepper i śmigam. Nie ma sie co użalć, tylko brać do roboty trzeba - i to ostro!!!
miłego wieczorku:)
Lusilka59
31 lipca 2011, 21:00wkoro 10kg. w dwa miechy to wstyd to ja nawet nie wiem jak nazwac 5kg. w dwa tygodnie. Jutro zaczynam i ja nasze kochane czysciutkie MM
zachodniopomorzanka
29 lipca 2011, 07:44i trzymam kciuki chociaż z taką werwa ruszyłaś do walki, że sukces murowany
indeside
27 lipca 2011, 21:20no to nieźle pojechałaś z wagą droga koleżanko:) ale teraz ostro weźmiesz się do pracy i szybciutko zrzucisz zbędny bagaż:)) buziaki:)
indeside
27 lipca 2011, 21:20no to nieźle pojechałaś z wagą droga koleżanko:) ale teraz ostro weźmiesz się do pracy i szybciutko zrzucisz zbędny bagaż:)) buziaki:)