jestem załamana:(( chciałam chociaż 4 kilo do przyszłej soboty zrzucić, a tu dooopa wielka:(((
jestem grzeczna, że aż wstyd, umiem odmówić zwłąszcza "miłym" koleżankom, które jak na złośc przynosza teraz słodkości, a potem sie obrazaja, że gardze...nie jem słodyczy, żadnych wpadek... Dlaczego ta cholerna waga nie chce spaść??????
Spróbuje może zjadać wiecej tłuszczowych posiłków i moze więcej białka. Zobaczymy, czy coś to da...
2 tyg na diecie i nic:((( Moze ja chora jestem, albo co. Przecież to niemożliwe. Chociaz wody powinno mi ubyć:((( Może się uodporniłam na Montignaca???buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kanisia
14 maja 2011, 15:08daj montiemu czas, bo faktycznie za którymś razem już trudniej na montim schodzi, wiem z własnego doświadczenia, ale w końcu rusza w dół
Karampuk
14 maja 2011, 08:42koelzanki mile czestuja , obraza sie jak nie wezmiesz a jak wezmiesz to obgadaja : a ta je a powinna schudnąc :/
meggy25
13 maja 2011, 20:47A może po prostu się przemęczyłaś, jeśli za dużo ćwiczysz, taki może być skutek,mięśnie są przegrzane,przemęczone i masz okres stagnacji :( Przeczekaj jeszcze trochę,nie poddawaj się, a co do koleżanek, one pewnie zazdrosne są i to to co... :) Główka do góry będzie dobrze :)