trochę odżyłam po chorobie, umówmy sie ze jestem już zdrowa. Pomijając biegunkę po kazdym posiłku...zjem i fruuuu, pewne jakis wirus. Dzisiaj zafundowałam sobie na biad ryż i na razie ok.
Dzień pracowity, wysprzątałam dzisiaj jeden pokój, szafki w kuchni zrobiłam (na jutro lodówka została) i łazienkę na błysk. Oczywiście bez mycia okien, bo chyba by mi ścierka przymarzła do szyby...czuję się jak żaba, normalnie całe palcce odmoczone mam:) tylko błony brak:) Nawet nie wiedziałam, ze mam tak brudno w domu....
Słuchajcie, czy można się uzależnic od czerwonej herbaty? kupiłam ostatnio i złopię zieloną, ale normalnie mnie nachodzi ciągle na czerwona, jak na słodycze normalnie mam ciagoty!
A ciekawe czym grozi przedawkowanie czerwonej?
dzisiaj rano na wadze 77.4 było. Sama sobie winna jestem.
Jak juz porządkować, to w głowie też...Powtarzam sobie codziennie, że wcale nie jestem gruba, jestem ładna i szczupła, i wcale sie nie odchudzam, tylko chcę się zdrowo odzywiać i nie truć sie niepotrzebnie. Tlumaczę to mojej podswiadomości, bo swiadomośc moja jest tego świadoma, tylko z realizacją probllem. No, ufffff.
wczoraj wydeptałam 35 min.
dzisiaj tez zamierzam deptać przy Hausie. tylko jeszcze jedno pranko musze powiesić.
Dobranoc Wam, jak ja lubię tu być:)))
Vitalia to jak ta moja herbata....
desperatkaaaa
3 grudnia 2010, 16:43Super, tak trzymaj :*
paskudztwoo
2 grudnia 2010, 21:16moze przez ta czerwona cie tak czysci ??
SapereAude87
2 grudnia 2010, 20:55kochana grypa jelitowa to przeklenstwo :/ trzymaj sie tam i nie pracuj tak ciezko ! kurcze musze przeprosić mojego montiego bo kiepsko mi idzie a waga rośnie! pozdrowienia