Wiedziałem, że jest źle.
Do momentu, kiedy zobaczyłem swoje zdjęcia, nie wiedziałem, że aż tak bardzo.
Zeszły tydzień był dla mnie bardzo intensywny, przez co nie miałem czasu na przeanalizowanie i zobaczenie "siebie" na dużym formacie. Zrobiłem to dzisiaj. Z telefonu, którym robiłem zdjęcia, przerzuciłem je na komputer, otworzyłem i ... zamknąłem laptopa.
Nie zdawałem sobie sprawy, w jak wielkim stopniu zniszczyłem siebie, swoje ciało, które bądź co bądź w dużym stopniu odzwierciedla to, kim jestem.
Zacząłem walkę. Podjąłem się jej i wiem, że tym razem się uda. Będę upadał niejednokrotnie, ale tylko po to, żeby powstać i ruszyć dalej z coraz to większym bagażem doświadczeń.
Ten tydzień przedstawił mi trailer walki, którą muszę stoczyć o lepsze zdrowie, o nowego siebie. Nie postawiłem przed sobą trudnych zadań a pomimo to zdarzyło mi się upaść, co tylko potwierdza moją kruchość.
Poniżej przedstawiam siebie w pełnej okazałości. Nie oczekuję od nikogo współczucia, bo to ja wyrządziłem sobie tę krzywdę. Mam nadzieję, że będzie to przestroga dla wszystkich tych, którzy zmierzają w tym kierunku, do którego ja sam zaszedłem.
Ben
P.S. Przepraszam za to, że są z tej perspektywy, ale nie potrafiłem tego zmienić.
el_kropka
30 lipca 2017, 20:52Teraz to może być już tylko lepiej :) Powodzenia!
mudid
27 lipca 2017, 09:36Pierwszy trudny krok za Tobą - przyznałeś się przed sobą i nami, że jest problem. A teraz nic tylko czas działać, by sytuację zmienić :) Trzymam kciuki i gorąco kibicuję.
Benns
28 lipca 2017, 22:28Dziękuję bardzo :)
kingusia1907
26 lipca 2017, 22:55Nie będzie współczucia z mojej, strony po prostu bierz się za siebie, dasz radę :) możesz osiągnąć swój cel, tylko się nie poddawaj :) trzymam kciuki :) walcz, bo warto
Benns
27 lipca 2017, 05:46I bardzo dobrze:) Dziękuję bardzo