Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Frustracja = AKCJA


                       "Tym razem będzie inaczej! Zdecydowanie inaczej!"

Przed rozpoczęciem swojej przygody ze zmianą nawyków żywieniowych na lepsze postanowiłem się przygotować. Zmierzyłem się, zważyłem i porobiłem zdjęcia.
Przeglądając wiele stron o tematyce zdrowotnej zauważyłem, że bardzo duży nacisk lekarze, czy promotorzy zdrowego stylu życia kładą na to, aby zapisywać to, co się je. Postanowiłem, że i jak to zrobię. Wszak to nic tak wielkiego. Ledwo kilka chwil. Oto efekty:


PosiłekGodzinaProdukty
Śniadanie7:00Bułka z masłem, szynką i pomidorem, bagietka z masłem, pastą jajeczną, croissant, kawa, jabłko.
II Śniadanie11:00Jaja (sadzone, jajecznica na śmietanie), bekon, kiełbasa, awokado. Szklanka napoju gazowanego.
Obiad16:30Zupa żurek, ziemniaki, sos, mięso, mizeria.
Podwieczorek18:00Chleb z masłem, szynką, pomidorem/ogórkiem x2; baton, 
Kolacja20:00Płatki corn flakes, mleko 3,2%, chleb z masłem, szynką i ogórkiem; coś słodkiego.
II Kolacja22:00Kanapka z pasztetem i majonezem. 
Dodatkowo
pomiędzy "posiłkami"
-Słodycze, coca cola, soki kolorowe, kawa, owoce

Po przeanalizowaniu swojego dnia usiadłem i jedyne co potrafiłem zrobić to wielkie oczy. Moje życie to ciągłe jedzenie, przemęczenie, brak energii, złe samopoczucie i niechęć do wszystkiego. 
Nie mam się co dziwić. W końcu z czego czerpać energię? Z produktów, które mi jej nie dostarczają? Z napojów, które zamiast oczyszczać mój organizm jeszcze bardziej go obciążają a może z jedzenia, które jest przetworzone i naładowane chemią? 

Konkluzja nachodzi sama. Zmień nawyki żywieniowe. Tak. Proste jak słońce. Jest tylko mały problem. Przez 24 lata jadłem i piłem w taki a nie inny sposób i ciężko będzie mi to zmienić. Próbowałem niejednokrotnie z mizernym efektem.
Jednak jest coś, co zacząłem zauważać od pewnego czasu. Moje ciało męczy się coraz szybciej, energia uchodzi z niego w tempie ekspresowym a chęć jedzenia wzrasta. Jeżeli teraz czegoś z tym nie zrobię, to już nigdy. Więc ruszam!

Nie chcę rzucać się na głęboką wodę. Za każdym razem, kiedy to robiłem lądowałem twarzą w błocie przy pierwszym zakręcie. Metoda małych kroków. To jest mój plan.


Postanowienia na ten tydzień:
1) Pieczywo tylko na śniadanie- maksymalnie dwie kromki
2) Ograniczenie napojów kolorowych
3) 2x w tygodniu intensywny spacer

Show must go on!
Ben

Znalezione obrazy dla zapytania sos pomoc

  • kingusia1907

    kingusia1907

    23 lipca 2017, 15:37

    Tak jak najbardziej jestem za metoda małych kroczków ;) Tak efektywnie się osiąga cele, krok po kroku do celu tak trzymaj, powodzenia :)

    • Benns

      Benns

      26 lipca 2017, 18:44

      Komentarz został usunięty

    • Benns

      Benns

      26 lipca 2017, 18:45

      Kiniu, dziękuję Ci bardzo. Tobie również powodzenia!

  • witek1995

    witek1995

    16 lipca 2017, 23:16

    Metoda małych kroczków.. Bardzo pomysłowo. Bedziesz widział u siebie drobne sukcesy co Cie bedzie motywowało do dalszych działań i do osiąganai dalszych sukcesów aż ,gdy osiagniesz swoją wymarzoną sylwetke. Powodzenia :)

    • Benns

      Benns

      16 lipca 2017, 23:43

      Dziękuję! Taki jest plan. Czas pokaże. Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.