Znów postęp, dziś na orbitreku 6,5km za mną, leżę i umieram ze zmęczenia ale pozytywnego. Dieta utrzymana w 100%. Mam problem w pracy ze systematycznym zjedzeniem obiadu, taki urok pracy.
Jutro kolejny dzień i orbitrek. Trudniej będzie w weekend, bo mam studia do 20 i dopiero około 21 będę ćwiczyła :)
Dziobass
22 lutego 2017, 21:57brawo :) wytrwałości! :)
Aneetkaaa
22 lutego 2017, 20:49Wazne ze nie tracisz zapalu ;)