Hmm... Święta to dobry czas na refleksję... w te naszło mnie na refleksję kiedy spojrzałam w lustro i stwierdziłam.."eeee - no nie." - czas coś zmienić. Waga raczej ciągle w moim wypadku stoi w miejscu - krąży między magiczną liczbą 60 a 65 kg. Marzeniem moim jest - chociaż mam zdecydowanie lepsze - osiągnięcie minimum 55 kg. Może nie chodzi tu tyle o wygląd, ale po prostu chce się czuć zdrowsza, sprawniejsza, "żywsza". Postanowiłam zatem, że do wakacji schudnę i zaczęłam wprowadzać plan w życie już wczoraj.
Pierwszą rzeczą jaką poczyniłam zbliżając się do celu - był zakup 30 tabletek slimgreen za 20 zł. w aptece. Jestem już po 2 wrzuceniu tabletki w organizm - efektów żadnych spektakularnych nie odczułam - ale co mogę powiedzieć po 2 dniach - NIC... aczkolwiek mam wrażenie, że coś się dzieje, ale nie jestem w stanie sprecyzować co dokładnie... we will see... że tak to ujmę.
Diety... nie stosuję żadnych - staram się nie jeść mięsa (nie przepadam po prostu, aczkolwiek dobra ryba nie jest zła), małe ilości chleba, dużo owoców, warzyw, soki, woda mineralna, słodyczy raczej nie jem - czasem coś mnie najdzie... i to chyba tyle.
Ćwiczenia - tzw. 8 minut dziennie - na mięśnie brzucha i przysiady ( ok 50 - 60 razy ) - czasem cały tydzień, czasem 2 - 4 razy w tygodniu, czasem wcale.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.