W końcu udało mi się znaleźć pokój w W. Trwało to długo, wiązało się ze strasznym stresem ale jest. Jakoś po tym szukaniu noclegu zraziłam się trochę do tamtejszych mieszkańców, bo niejednokrotnie okazywał się czynsz inny ( of course wyższy ) od tego w ogłoszeniu ( 2 razy ). Ludzie mi robili nadzieje, a potem przestali odpisywać ( ok. 5 razy ). Umawiali się ze mną na videocall a potem się nie zjawiali ( 3 razy ).
Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej
Wyjeżdżam już jutro ! :o więc następny wpis już dokonam zza granicy ;)
A od poniedziałku praktyki :)
Dzisiaj poszłam testować swoje nowe buty do biegania - nic szałowego - kupiłam w Lidlu za 66 zł. Ale na chwilę obecną jestem zadowolona. Są miękkie i przewiewne i co najważniejsze nie sztywne. Wcześniej biegałam w asicsach za 2x więcej ale teraz z racji wyjazdu do Wiednia finanse są w raczej kiepskim stanie ;p
O takie mam.
Kiedyś jak biegałam w zwykłych butach nabawiłam się bólów w piszczelach - mam nadzieję, że teraz do tego nie dojdzie.
Wiem ... słabo... :( ale kondycha leży i kwiczy - to był marszotrucht ;p z naciskiem na marsz ;p Po marszotruchcie zrobiłam jeszcze parę ćwiczeń + rozciąganie
Wymiary z dzisiaj (zmierzyłam się przed bieganiem) - po tygodniu całkiem na + piłam dużo więcej wody niż zazwyczaj + 2 dni udało mi się zrobić bez-chlebowe !
Waga: 60 kg ( -1 kg ) !!
Talia: 66 cm
Brzuch: 78,5 cm
Pupsko: 99 cm ( nie wiem czemu znów wzrosło wrr )
Bryczesy: 97,5 cm
Udo górna część: 58,5 cm
Udo nad kolanem: 47 cm
(albo przybyło albo źle zmierzyłam, bo to nowe miejsce gdzie dokonuję pomiarów)
Łydka: 39,5 cm
kingusia1907
4 sierpnia 2017, 15:08gratuluję spadku :) buciki ładne ;) udanego wyjazdu ;) trzymaj się