Waga stoi raczej w miejscu , no i dobrze, jak na to co jem to jakoś nie ma większego problemu, ale mam problem ze zmieszczeniem obiadu nieraz jest dla mnie za syty, nieraz jem do końca na siłę bo mi szkoda wyrzucić . Pogoda piękna, aż miło wyjść na spacer z moim maluszkiem. Moje samopoczucie jednak trochę słabiej, nie dogaduję sie z mężem, sa tylko przerwy na zgodę, a tak na codzień to tylko ciche dni niestety. Nie mam w ogóle na nic smaka, nie mm ochoty pichcić, podejrzewam, że chyba za dużo nabiału jem ostatnio, to activia ze zbożami, to jogurt pitny na śniadanie, a potem bole głowy i to chyba przez to. A może to jakieś przesilenie wiosenne, nie wiem, grunt, że Maksiulek moj kochany.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zmianadzislepszejutro
22 kwietnia 2013, 23:46Trzymaj się kochana :* warto zwalczać te ciche dni, bo nic dobrego nie przynoszą niestety :*
paulinasraulina
22 kwietnia 2013, 22:00ja gdy obiadek za duży to jem na raty, czekam aż się troszkę przetrwi i nowego miejsca zrobi i wtedy. ja też mam tak w przesilenie, że nic sie mi nie chce, w sumie cały rok tak mam, ale to przesilenie jest dla mnie najorsze, trzymaj się!!