hejka
korzystam z chwili samotności w domu i postanowiłam napisać.
Wróciłam ze szkoły, mąż w pracy, dzieci zjadły szybko zupkę którą zrobiłam wczoraj dla nich i poszły na dwór.. Także mam jakieś 2 godzinki wolne :)
W tym tygodniu mam ostatnie dni szkoły, w poniedziałek egzamin z języka fińskiego, miejmy nadzieję że uda mi się go zdać bo to pomoże w szybszym znalezieniu pracy :)
Kilka osób z Vitalii zaczęło stosować post Dąbrowskiej i zaciekawił mnie ten temat. Poczytałam trochę, przygotowałam lodówkę i nastawiłam psychicznie nie tylko siebie ale i rodzinkę. W domu zazwyczaj tylko ja gotuję także musiałam poinformować męża że ja owszem gotować będę ale przyprawić będzie musiał on bo ja niestety spróbować nie będę mogła.. Mąż chyba raczej nie wierzy że wytrwam ale się okaże.
Jak narazie postanowiłam spróbować na 3 tygodnie czy się uda i jak będę się czuć. Dziś narazie idzie dobrze, nie ciągnie mnie do zakazanego chociaż ulubione cukiereczki leżą na stole koło laptopa.
Mam nadzieję że uda mi się wytrwać i to raczej ze względów zdrowotnych, może to chociaż trochę pomniejszy moje nie koniecznie przyjemne dolegliwości zdrowotne, chociaż nie powiem że spadek kg mnie też ucieszy.. :)
Napewno pomoże mi w tym iż kilka osób na Vitali się stosuje tego posty i regularnie dodają wpisy więc nie ma mowy o nudzie a motywacja większa.
MIłego dnia
CookiesCake
6 kwietnia 2016, 16:43To wywal te cukiereczki, albo daj komuś z rodziny do zjedzenia, nie będą kusić! ;D
beatka2789
6 kwietnia 2016, 18:48Cukierki akurat nie zrobiły mi problemu. Gorzej świeże ciepłe bułeczki z masełkiem, które dzieciom zrobiłam. To dopiero wyzwanie było. Ale udało się, wytrzymałam pierwszy dzień
j.yuna
6 kwietnia 2016, 15:27Uda ci się, zobaczysz! :)
beatka2789
6 kwietnia 2016, 15:43dzięki :)