Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Oczyszczanie 7/14 - dieta alkaliczna


Oto jestem. 7. dzień - półmetek diety oczyszczającej

Udało mi się wczoraj dotrzeć na siłownię. Bardzo dobrze, że nie zdecydowałam się na żadne zajęcia, bo chyba bym padła na twarz. Minusem programu oczyszczającego jest to, że po prostu nie masz takiej mocy, żeby skakać przez 45 minut i robić forsujące ćwiczenia. Wybrałam więc orbi i machnęłam na nim 45 min. Po 15 już mi się robiło trochę słabo, ale zacisnęłam zęby i udało się wytrwać do 45 minuty. Dzisiaj powtórka z rozrywki - idę znowu.

Kiedy skończę oczyszczanie i już nie będę musiała miksować wszystkiego na papkę, powoli będę zaczynała trening z lekkim obciążeniem + jakiś fitness (chociaż myślałam po prostu o jodze).

Znajomi trochę nie dowierzają - że nie imprezuję i jak ognia wystrzegam się alkoholu. A ja sama widzę jak bardzo obecny był on w moim życiu dotychczas i ile pieniędzy na niego przeznaczyłam....

Wczoraj z tęsknoty za rybami kupiłam i uparowałam dzwonko łososia - jeden kęs żułam chyba z pół minuty, żeby do brzucha trafił w jak najbardziej rozmemłanej formie :))

Waga na dziś (spadek!) -  75kg

Jutro oficjalne ważenie i mierzenie ;) Mam nadzieję, że obwody mi również zmalały...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.