i do tego stary. Wychodzi mi " szpanowanie" w dość cienkim płaszczu na wichurze. Matko , nie pamiętam kiedy miałam tak straszną noc jak dzisiejsza ...i kiedy się tak źle czułam. Zrobiłam test - to nie covid, pewnie tak jak podejrzewałam zapalenie gardła. Wczoraj jeszcze oczywiście , pomimo fatalnego samopoczucia, dodatkowo w szał wprawiła mnie nasza " służba" zdrowia. Rano pognałam w imieniu mamy z glukometrem do diabetologa, a pani doktor w pierwszych słowach mnie informuje, że daje skierowanie do szpitala, bo wyniki są fatalne - poziom mocznika i kreatyniny , nie wspominając o potężnej anemii, no i okazuje się, że organizm mamy nie bardzo reaguje na insulinę, ale kwestię insuliny zostawiłyśmy na " po wyjściu ze szpitala" . Oczami wyobraźni widziałam opór mamy przed pójściem do szpitala. Zadzwoniłam po Długoręką ( bo wydawało mi się że brzydszej siostry Kapciuszka już nie było w domu, jak pojechałam po gukometr) żeby babcię odtransportować i zjechałyśmy się pod chałupką mamy . Okazało się że tamta zaraza była jeszcze w domu, oczywiście, jak myślałam babcia oświadczyła że nigdzie nie jedzie i chce umrzeć w domu, na co się wydarłam, że to jeszcze nie pora na umieranie i że ma żyć jeszcze dwa i pół miesiąca do urodzenia się Ali, a potem to może robić co chce. I o dziwo to był skuteczny argument, pojechałyśmy do " bliższego" szpitala. Tam babcię " przechwycił" przemiły żołnierz WOT a nas odprawił. To było koło 11, przed 18 dostaję telefon ze szpitala żeby odebrać mamę. Zatkało mnie ..jak to odebrać, przecież diabetolog powiedziała że wyniki są fatalne. A pani mi mówi, że zrobiono powtórne badania i konsultację i nie ma potrzeby hospitalizacji. Długoręka odebrała mamę , przy okazji się dowiedziała, że niepełnosprawna diabetyczka spędziła kilka godzin na korytarzu o suchym pysku ...dosłownie. Osz dostałam wścieku, rano poszła skarga do RPP, przejrzałam też badania ...nie jestem medykiem ale skoro poziom mocznika był wyższy niż tydzień temu ...a lekarka w szpitalu twierdzi że nie ma potrzeby hospitalizacji - odwrotnie niż diabetolog to coś jest nie halo z tą naszą medycyną. Chociaż jestem zombie, to humor poprawił mi telefon z fundacji zajmującej się ochroną środowiska. Po wstępnych analizach potwierdzili mi że budowa osiedla wymaga decyzji środowiskowej, której oczywiście nie ma. Wysłałam po raz drugi dokumenty jakie mam , wystąpiłam do miasta o jeszcze jedną decyzję ( którą wydawało mi się że mam) i przysięgam że nie daruję ani urzędasom ani tym przewalaczom, którzy chcą tu budować osiedle i niszczyć zabytkowy park. I to by było na tyle z dobrych i złych wieści u mnie.
No to oddalam się dogorywać a wam życzę udanego i miłego dzionka. Ahoj!!!
Jewcia27
23 lutego 2022, 21:57Dużo zdrowia dla Ciebie i mamy 😊
Beata465
24 lutego 2022, 08:20Dziękuję ..Szczeżuja jest niepocieszona ...głos mi wrócił :D
kitkatka
23 lutego 2022, 19:17Szpitale jak i urzędy w tym kraju są dla osób tam pracujących a nie dla klientów. Się pętają i dupę zawracają zamiast czekać grzecznie za drzwiami w niskim ukłonie i ze wzrokiem wbitym z podłoże. Pomimo wszystko zdrowia dla całej rodziny. Oczywiście oprócz paskudy. Buziol
Beata465
23 lutego 2022, 20:55Thank you :D niewątpliwie dostrzegam korzyści w zapaleniu gardła ...żreć się nie da :D
Julka19602
23 lutego 2022, 15:56Państwowa służba zdrowia leży nie tylko na łopatkach ale i też na duuuupie. Przepraszam ale sama na sobie się przekonałam. Są małe wyjątki jeszcze wśród lekarzy ale to już jednostki mające nie tylko świetna wiedzę ale i dużo empatii do pacjenta. A o park walcz, jest piękny co pokazujesz na zdjęciach. Zdrowia życzę i sił bo nie raz przyjdzie Ci się jeszcze zmierzyć z trudnościami.
Beata465
23 lutego 2022, 16:19Dziękuję, udało mi się w tę walkę wciągnąć przynajmniej jednego urzędnika ...czy uda się wiecej ...zobaczymy , rozesłałam maile.
krolowamargot
24 lutego 2022, 09:07nie ma już od lat żadnej służby zdrowia. Jest ochrona zdrowia, to zawód, jak każdy inny, żadna służba. Jesli chodzi o mamę, to ja bym próbowała pewnie skonsultować wyniki w innym szpitalu. W czasach covida naprawdę przyjmują do szpitali tylko w superciężkich przypadkach, a fakt, że po triagu czeka się wiele godzin nie jest niestety niczym niezwykłym. Co nie znaczy, ze dobrym dla kogokolwiek...
Beata465
24 lutego 2022, 10:02już jest skonsultowana z nefrolog w prywatnej klinice onkologicznej - oczywiście że kobieta powiedziała że wyniki są fatalne, poprosiła jeszcze o skonsultowanie się z diabetolog i zastanowienie nad wyeliminowaniem białka z diety, tyle że mama raczej nie jada białka . A co do skurwy...ństwa w " ochronie" zdrowia , to sorry ale byłam jej pracownicą przez lata- to jest po prostu dno. A w obecnej sytuacji, kiedy nie może ich " zastąpić" rodzina niech się zastanowią jak zorganizować opiekę nad chorym, sprowadzamy drugiego człowieka do pozycji śmiecia ...kogoś zbędnego kto przeszkadza w robieniu kasy i miłego spędzania czasu. I mam tu na myśli generalnie kierunki rozwoju " ludzkości" nie tylko medyków.
FranekDolass
23 lutego 2022, 15:14Super zdjęcie :) Zdrowia dla Ciebie i Mamy :) Nawet chora jesteś kobietą- torpedą :)))
Beata465
23 lutego 2022, 15:40dziękuję :D teraz to jestem taką torpedą ...bez zapalnika :D
Joanna19651965
23 lutego 2022, 15:03Beatko zrób test za 2-3 dni, bo na początku infekcji test może wyjść negatywny. Szkoda by było żebyś "sprzedała" to paskudztwo mamie, bo ona i tak ma dużo obciążeń.
Beata465
23 lutego 2022, 15:40Nie wybieram się do niej w najbliższym czasie ...a jej wczorajszy test - negatywny.
Ta-Zuza
23 lutego 2022, 14:37Przerabiałam podobne akcje z moją mamą... Cukier 40, brak reakcji z otoczeniem itp. Pogotowie ją zabieralo do szpitala, szpital twierdził, że wsio ok i odsyłał mamę po kilku godzinach do domu. Mama zawsze kwitowała to stwierdzeniem, że szpital nie chce sobie statystyk psuć.... Taki śmiech przez łzy.
Beata465
23 lutego 2022, 15:39Niespecjalnie mnie interesuje czego nie chce sobie psuć szpital...bo skoro uważają że pacjenci są im zbędni, to niech się zamkną, wkurza mnie traktowanie człowieka nie tylko w szpitalu, ale tu chyba wybitnie.
Kasztanowa777
23 lutego 2022, 13:13No to zdrowia zycze, bo wiosna tuz, tuz!
Beata465
23 lutego 2022, 14:00Dziękuję Aniu ...nie planuję tak długo chorować...jutro pazury nanożne do roboty mam :D
Alianna
23 lutego 2022, 12:51Dzieje się u Ciebie. Zdrowia życzę i dla Ciebie, i dla Mamy. Do kontaktów ze służbą zdrowia zdrowie, nomen omen, jest niezbędne 😉 Ala ma się urodzić? Kazik będzie miał siostrę?
Beata465
23 lutego 2022, 14:00Dziękuję ...ciele czuje się znacznie lepiej niż wczoraj, ale gardło ..wysiadło ( brak mowy cieszy domowego Sasina), od początku podejrzewałam że mam zapalenie krtani. Tak, będzie miał siostrzyczkę, cioteczną...bo Ala urodzi się u młodszej , łódzkiej Paszczurzycy :D
Alianna
23 lutego 2022, 14:22Wnusia będzie i na dodatek będzie miała na imię tak jak ja 🥰 Cieszę się i gratuluję 🌹😊
Beata465
23 lutego 2022, 15:37Tak ...super, Ala będzie na cześć mojej mamy :D