jestem,ale już zaliczyłam poranną aktywność. Wczoraj znowu było u mamy pogotowie, tym razem siostra szybko zauważyła niedocukrzenie, ale cukier spadał w tempie kosmicznym, przy mierzeniu o 18 było 88 a przed 21 już tylko 22 , tym razem nie zabrali jej do szpitala , ale wyszły niespodzianki o których kompletnie nie wiedzieliśmy a przecież 10 dni temu rozmawiałam z diabetolog i wiedziała o tym i co? I nic....dzisiaj rano z papierami z SOR i z pogotowia już pognałam do przychodni, tym razem trafiłam na jakąś normalną kobietę w recepcji, przyjęła dokumenty , wyciągnęła kartę, lekarz będzie od 13 i zadzwoni nie tak jak ta pinda przedwczoraj, która kazała iść do rodzinnego ( a rodzinny bo byliśmy w sprawie dawkowania insuliny odesłał do diabetologa). Szlag najjaśniejszy mnie trafia , nie mówię że wszyscy to opier****cze w naszej służbie zdrowia, ale mam od jakiegoś czasu wrażenie, że większość z nich to albo kontynuuje tradycje rodzinne albo idzie żeby kasę natrzepać, no nic....wróciłam do domu pieszko, tuniczka ( a z cieniutkiej bawełenki) mokra , przedzierzgnęłam się i trochę pozłocę skórkę i po 10 chodu do domu. A tymczasem ...wędrujemy ( przynajmniej podczas tej wędrówki nie będzie upocenia)
No to mimo gorąca miłego piąteczku a ja lecę produkować sobie witaminkę D. Ahoj!!!!
kitkatka
18 czerwca 2021, 20:34O opiece zdrowotnej mam to samo zdanie. Nawet za prywatna kasę jest już tak samo. Mam dwoje lekarzy z powołania ale w wieku emerytalnym. Robią już bokami i też zaczynają olewać. No bo ile można. Mnie się to przytrafiło po raz pierwszy 10 lat temu, kiedy to miesiąc po wyjściu ze szpitala poszłam do kardiologa prywatnie. Oglądnął moje wypisy z 4 oddziałów szpitalnych i pyta się mnie po co do nie przyszłam. Z pieknym uśmiechem powiedziałam, że z pryszczem na dupie, zabrałam papiery i wyszłam. Uszkodzone serce ,stwierdzona ukryta wada, uszkodzone płuca, po stanie krytycznym. Normalnie wszystko opada. Starzy ludzie to już w ogóle nie mają szans na leczenie. Buziol
Beata465
19 czerwca 2021, 05:20No wściek to mnie dopadł po południu ale temu poświęcę " notkę"
kubala03
18 czerwca 2021, 18:31Piękne te Twoje fotografie Aż się chce do nich wracać.
Beata465
18 czerwca 2021, 19:14Dziękuję i zapraszam ...nie tylko do powrotów.
Joanna19651965
18 czerwca 2021, 15:26Najbardziej przerażający wśród lekarzy jest brak poczucia odpowiedzialności za podejmowane leczenie - "dzięki" takiemu jednemu moja matka wylądowała w stanie beznadziejnym na OIOM-ie (a pośrednio przez to pół roku temu zmarła na covid), z którego wyszła cudem (co stwierdziła szefowa OIOM-u) dlatego, że konował nie popatrzył jakie leki przyjmuje - dała mu cały wykaz, łącznie z dawkowaniem - i nie wziął pod uwagę, jakie ma choroby. Po prostu machnął receptę i zainkasował niezłą sumkę.
Beata465
18 czerwca 2021, 15:54No i tutaj ...wczoraj powiedziano, że jak pacjent nie je...a mama praktycznie nie jadła od miesiąca bo miała biegunkę, to nie wolno podawać insuliny. A i w szpitalu dawali i diabetolog nawet słowem się nie zająknęła , mało tego, jeszcze zwiększyła dawki ...niech to szlag.
Joanna19651965
18 czerwca 2021, 21:32Wiesz, czasami w kontaktach z lekarzami odnoszę wrażenie, że bezpieczniej jest posiadać chociaż podstawową wiedzę z tego zakresu, bo inaczej kicha. Tylko dwa drobne przykłady z doświadczeń z dzieckiem (już w miarę dużym). Rozciął sobie czoło nad łukiem brwiowym - rozcięcie niewielkie, niezbyt głębokie, tyle że mocno krwawiące. Dzieciaka na pogotowie, bo pora wieczorna, a ci mi mówią, żeby jechała do Warszawy (mieszkamy pod) na szycie. Popatrzyłam jakby się z choinki urwali i dość bez ogródek zasugerowałam użycie takiego specjalnego plastra, który ściąga brzegi rozcięcia i zdejmuje się go po paru dniach. Trochę ich zatkało, ale zrobili. I dzięki temu dzieciak nie ma blizny na czole. Drugi przypadek, znacznie poważniejszy, to zdjęcie gipsu z niezrośniętej ręki (rzecz się działa w warszawskim szpitalu dziecięcym). Coś mnie tknęło, popatrzyłam na zdjęcie rentgenowskie i jazda do znajomego chirurga-ortopedy. Następnego dnia młody miał ponownie założy gips i chodził z nim jeszcze prawie 2 miesiące. Komentarz lekarza-ortopedy - "po zdjęciu gipsu zrost był tak słaby, że wystarczyłoby oparcie się na tej ręce, żeby wszystko się rozsypało".
FranekDolass
18 czerwca 2021, 11:54Moje zdanie o służbie zdrowia jest podobne. Najgorzej, że prywatna wcale nie wygląda lepiej. Aby tylko wyciągnąć kasę od klienta (bo pacjentem często nie sposób się poczuć nawet). Oczywiście można trafić na wspaniałych lekarzy, pielęgniarki i inny personel, ale to raczej wygrana w totka w naszym kraju, niż standard 🙁 Piękne zdjęcia 😍
Beata465
18 czerwca 2021, 12:49Twoje zdanie co do prywatnej służby podziela mój małż. Dzięki za dobre słowo o fociach :D
Alianna
18 czerwca 2021, 10:43Mam podobne zdanie na temat polskiej służby zdrowia... Spacer wielce orzeźwiający 😘
Beata465
18 czerwca 2021, 12:47Coraz gorzej ...diabetolog przepisuje co innego, szpital co innego, lecę do diabetologa spytać jak podawać insulinę, kiedy nocą cukier wysoki, tam " jaśniepani" w kartotece nie dopuszcza mnie do lekarza i odsyła do rodzinnego a rodzinny odsyła do diabetologa ...niech to szlag.
Marynia1958
18 czerwca 2021, 09:51No się napatrzylam, ale nic nie upocilam 😂
Beata465
18 czerwca 2021, 12:45czyli reakcja ...prawidłowa :D