limonki zmiksowane, zasypane cukrem, będzie z nich coś. Nie wiem czy to " marmeeeelada" czy to " dżem" cycóś. Rabarbar do ciasta posiekany, też puszcza sok, zmywarka się pierze, jedną ścianę upindrowaną psimi łapami wymyłam, teraz wrzucę zdjątka a potem się zastanowię co dalej . Aaaaaaaaaaa wywar na krem ze szparagów się gotuje. Teraz pora na chuchawce.
i " cierniowe" drzewo, jak je nazwałam, choć faktycznie ciernie ma w nazwie.
A tak na samiutki koniec ...idzie dysc, idzie dysc...ale to nic i tak dzisiaj jest fajny dzień. Ahoj!!!!
izabela19681
22 maja 2021, 19:27Prawie dwa tygodnie z ciotką umawiałam się, że jak będzie ładna pogoda, to pojedziemy na wieś. Cały tydzień było pięknie, a my pojechałyśmy dzisiaj w deszcz zawieźć kwiaty na Dzień Matki.
Beata465
22 maja 2021, 19:58no u nas nie było cały tydzień ładnie a dzisiaj paskudnie, teraz się wypogodziło
Marynia1958
22 maja 2021, 13:56I pewnie, popada i rośliny skorzystają
Beata465
22 maja 2021, 19:57nie tylko padało...lało
fitball
22 maja 2021, 10:19oj żebym to ja od rana miała taką energię. Gdzie jej szukać? łóżka złożone, dzieci ubrane, nakarmione, szyneczka się gotuje. pranie się pierze. ALE gdzie tam reszta? trzeba by się spakować na krótki wyjazd, ale na krótki z dziećmi zabiera się prawie tyle co na długi. trzeba by włączyć kolejne pranie, wyprasować, trochę wymyć łazienkę i wc i ogarnąć w kuchni (o porządnym sprzątaniu z dzieciakami nie ma mowy, a mąż ma trochę spraw do załatwienia) i jeszcze kwiatki by podlać, bo o odkurzeniu to nawet nie ma mowy, mąż robi zwykle, ale nie wiem czy dziś zdąży. No i wszystko to robić gotując obiad :o
Beata465
22 maja 2021, 10:30no to ty zrobisz więcej niż ja :D , storczyki napoiłam wczoraj, odkurzałam wczoraj ( tzn. robot sprzątający to zrobił) ale widzę już sierść, może włączę sprzątacza a potem umyję podłogi, choć trochę mi szkoda, bo ma być burza ( chmurzy się coraz mocniej) to łapki moich panien zostawią mi na podłodze ślady, więc może jednak w poniedziałek to zrobię...bo jutro gościnne występy :D