Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dni się skróciły ?


cycóś? ....Strasznie szybko mi to wszystko gna, każdy dzień zapełniony przez " cosia" a jak się już z cosiem obrobię ...to się okazuje że jeszcze mogę coś zrobić. Wczoraj zadzwoniła nasza pani Renia( z sądu) i pyta " pani Beato jest pani w środę" , odpowiedziałam że oczywiście , na co ona " to do zobaczenia 6 15" , o jezu jęknęłam, o której? Oczywiście będę! Na co babeczka w śmiech ...oczywiście 8 15 , pani może by i była ...sędziny raczej by nie było. To pierwszy raz kiedy tak wcześnie rozpocznie się rozprawa, no ale nic, podobno o 12 będzie przerwa, bo inny skład wejdzie na salę na godzinkę. I to mi pasi , bo muszę bryknąć do banku. Cały dom pachnie mi chipsami ...z jarmużu:D. A zaraz idę czynić dzisiejszy obiad czyli pizzę warzywną. Ciekawe czy małżowi przypasuje smakowo, jak nie to zmartwienia nie ma ...moje roślinożerne psice dadzą radę. Ostatnio zasmakowała im rzodkiewka..szczególnie Whisky, w ogóle tak się rozpuściły, że kiedy siadam do posiłku Bimbra siada przy mojej lewej nodze a Whisky tarabani się na krzesło obok mnie i pofukuje...żeby nie daj boże nie zapomniała że one czekają na kawałek dobroci...odjęty od moich ust. I tak psy wspierają mnie dzielnie w odchudzaniu ...zamiast 100 g, zjadam 74 - chorery jedne, jak mawiał mój starszy Paszczur, dziecięciem będąc. A poza tym ( jakby ktoś jeszcze nie wiedział) ....już jesień. Kupiłam wczoraj bilety na autobus do i z Krakowa, na drugą połowę listopada. Zaraz zadzwonię zmienię rezerwację lokum, bo miałam na początek listopada, ale przez " sprawiedliwość" pani Reni ...muszę być na rozprawie 4 :D. Nic to listopad ma być z temperaturami powyżej przeciętnej ...a ja i tak wolę chłodniej niż cieplej. Więc będzie ok do kicania tu i tam i tam i tu. Zresztą zawsze mogę się zwalić Ewie i Mareczkowi na głowę ..a dokładniej ...na herbatę albo i prund do herbaty. Tymczasem zapraszam do mojego niedzielnego, wieczornego parku. 

Zatem miłego popołudnia i ahoj...lecę robić papu ( tym bardziej że małż ma dzisiaj imieninki) Bye (pa)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    26 września 2020, 17:45

    O, to jak miał miał imieninki, to mogłaś cos pod niego pichcić? Ale zasmakowała mu ta pizza warzywna ostatecznie? Zdjęcie 2 i 3 od dołu - piękne. Kolorki magiczne.

    • Beata465

      Beata465

      26 września 2020, 17:53

      tak, wcina i warzywną ....dużo różniastych warzywek tam jest :D

  • holka

    holka

    23 września 2020, 12:47

    To musisz robić ciut więcej dla towarzyszy,bo sobie nie odejmuj - za mało jeść też jest nie dobrze :) Widać,że kulinarnie też wciąż się rozwijasz i zajęć masz sporo - ale to dobrze :) Park wieczorową porą jest interesujący ale mroczny zarazem.Udanego świętowania!

  • kitkatka

    kitkatka

    22 września 2020, 23:13

    Najlepszego dla Pana T. albo M. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      23 września 2020, 06:10

      Szczeżuja nie Maurycy ( on nie Poszepszyński) :D :D

  • gosiulek1

    gosiulek1

    22 września 2020, 21:43

    Wow... Magicznie tak jakoś i romantycznie się zrobiło. 🤩🤩🤩🤩

    • Beata465

      Beata465

      23 września 2020, 06:09

      u czarownicy to i magicznie powinno być :D

  • FranekDolass

    FranekDolass

    22 września 2020, 15:47

    Psy są zdecydowanie bardziej pomocne przy odchudzaniu, jak widać 🙂 Niż np. dzieci, po których się zwykle dojada 🤔 Najlepszego dla Szczeżui 😊

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2020, 21:00

      dziękuję już mu pożyczyłam :D ( nie kasę ) i był zaskoczony, że jest znany w świecie

  • marsela7

    marsela7

    22 września 2020, 15:14

    Mój mąż też ma dziś imieninki :) Także świętujemy sobie od wczoraj. Najlepszego dla Ślubnego !

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2020, 15:38

      dziękuję ...przekaże mu :D i wzajemnie dla szanownego pana męża również :D

    • marsela7

      marsela7

      22 września 2020, 16:34

      Dzięki serdeczne :D

  • Maratha

    Maratha

    22 września 2020, 14:43

    Piekny park :) Najlepszego dla solenizanta

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2020, 14:56

      dziękuję, przekażę

  • Alianna

    Alianna

    22 września 2020, 14:20

    Kiedy ja w nocy w parku byłam??? Dzięki zatem za fotki nastrojowe, lampy są wyjątkowo tajemnicze :-) Psice roślinożerne mnie nie dziwią. Ja miała swojego czasu obierkożernego kota. Jak się obierało ziemniaki, to nie odstępował na krok ;-))) Buziak :-)

    • Beata465

      Beata465

      22 września 2020, 14:28

      U nas obierki zjadał Szatan...a nie raz i nie dwa wywlókł sobie z koszyka całego ziemniaka i zjadł :D

    • kitkatka

      kitkatka

      22 września 2020, 23:12

      Mój kot miał fioła na punkcie kalafiora, selera i oliwek. Buziol

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.