dzisiaj jestem nieziemsko, wstałam po 9 fakt, że położyłam się spać przed 2. Do 12 bawiłam się w sekretarkę ...odpisywałam na maile, człowiek pisze książkę o partiach politycznych w Radomiu i prosił o informacje różne, różniaste ( i foty) jest więc szansa , że moja facjata zostanie postawiona gdzieś na półce w " bilbotece" ( i nie jest to żadna komnata w norce Bilba - hobbita) . Wieczorem zmusiłam małża ( paszczowo ) do wywleczenia tych nieszczęsnych źle wciśniętych zaczepów...trochę się namęczył , też nie dał rady " gołymi ręcami" dopiero obcęgi pomogły. Założyłam prawidłowo i łoże mojego " Małego Księcia" prezentuje się tak.
Jak skończyłam z " literaturą" ----aaaaa wywalczyliśmy kontrolę w tej smrodzącej stolarni, co prawda WIOŚ stwierdził, że odpadów lakierowanych nie palą, ale okazało się że zakład ma nieuregulowany stan prawny jeśli chodzi o ochronę środowiska, przyrąbali im mandat i nakazali uregulowanie owego stanu. Mały sukcesik ale jakiś jest . Dzisiaj poszedł wniosek, w związku z podpisaniem przez Ążeja ustawy pozwalającej na palenie drewnem w elektrowniach ( kurczę, to chyba Puszczę Amazońską wykorzystają), do RDLP - o podanie nam wyrąbanych lasów , oraz o planowanych wycinkach, osobno spytałam o rąbanie rezerwatów oraz o to ile drewna zostało pozyskane w ten sposób i o ujawnienie których lasów to dotyczy. A wszystko w związku z planowaną ogólnopolską akcją w sprawie puszczy Karpackiej ( kumpel mnie wkręcił w koordynowanie tego w naszym mieście) , a zatem, jak już skończyłam z literaturą wyprałam , wysuszyłam i częściowo uprasowałam pieluszki dla Kazika i jakoś mi się tak ckliwie zrobiło przy tej czynności, co tylko mnie utwierdziło w przekonaniu, że jak większość pipulów ...nie znoszę prasowania. Dzisiaj w ramach spaceru, zrobię przerywnik "odleśny" wczoraj mało mi było porannego latania to jeszcze sobie zafundowałam przedwieczorne i wróciłam min. z takimi obrazkami.
I tymi oto lekko zielnymi akcentami kończę moją dzisiajszą " pogadankę" lecę gotować kaszę i piec dorsza a wam życzę miłego popołudnia. Ahoooooooooooooooooooj.
tara55
12 września 2020, 16:36Łóżeczko śliczne i bardzo funkcjonalne. Podoba mi się ten muślinek a ten piesek piszczy.?
Beata465
12 września 2020, 21:21gra melodyjki, świeci i wprawia łóżeczko w delikatne wibracje , każda funkcja może działać osobno ...albo dowolnie mieszać :D
tara55
12 września 2020, 21:35Super. :-)))
Magdalena762013
11 września 2020, 21:07Łóżeczko - profesjonalne. Tylko czy mi sie wydaje czy jest ono strasznie niziutkie? Jesli tak to pieselki bedą miała chyba za blisko do Kazika, a normalny człowiek - za daleko. Takie schylanie nie jest wskazane.. Ale moze to tylko takie ujęcie na fotce? No i brawa za te akcje eko!!
Beata465
11 września 2020, 22:08Nie jest niziutkie ma 77 cm wysokości :D psice do niego nie sięgną
Magdalena762013
12 września 2020, 09:13Najwyżej postawicie na stole:). 77 cm to nadal niewiele. Ale z drugiej strony chodzi przecież tylko o sytuacje awaryjne, prawda?
Beata465
12 września 2020, 09:16tak...wtedy kiedy przyjadą do nas , jak podrośnie odepnie się górną podłogę i będzie miał kojec :D
holka
11 września 2020, 13:21Jakie piękne jest to łóżeczko :D
Beata465
11 września 2020, 15:41:D :D bardzo podobało mi się takie z rodziną hipopotamów ale Paszczur orzekł " za kolorowe" no to kupiłam mniej kolorowe :D
Ta-Zuza
11 września 2020, 08:59Ależ te dziecięce gadżety teraz piękne!
Beata465
11 września 2020, 09:26piękniaste :D :D czasem nie wiadomo co wybrać
Kasztanowa777
10 września 2020, 22:05Faktycznie, lozeczko "u dziadkow" bardzo podobne. Nawet kolory! A wiesz, ze pracowalam kiedys we WIOSiu tyle ze w Warszawie. Jako inspektor! Zanim sie doksztalcilam na inny zawod. Ale znajomosci zadnych juz nie mam :(
Beata465
10 września 2020, 22:57Jest oddział w Radomiu :D no cóż sukces malutki ale jest .
KaJa62
10 września 2020, 20:53Piękne te łoże dla wnusia, ale nie za niskie bo psice szybko je zajmą, Foty parkowe rewelacyjne, pozdrawiam
Beata465
10 września 2020, 21:33Z ziemi psice się tam nie dostaną ...za wysoko dla nich
FranekDolass
10 września 2020, 20:18Coś czuję, że psice chętnie zaległyby w kazikowym łożu 😁
Beata465
10 września 2020, 21:32nie są nim zainteresowane...myslę że kiedy w łóżeczku pojawi się ktoś ...kwilący ich zainteresowanie może wzrosnąć :D
kitkatka
10 września 2020, 19:10Super łóżeczko dla kotka. Muszę Michałkowi takie kupić, hi hi hi. W prasowaniu szmat (ręczniki, ścierki, pościel) wyręcza mnie suszarka bębnowa. Ubrania dobieram takie, żeby nie prasować. Rozwieszam też elegancko na wieszakach. Łączę się siostro w bólu, hi hi hi. Dzisiaj są jeszcze parownice, które są zdecydowanie przyjemniejsze w użytku. Żelazko gdzieś mam ale nie pamiętam gdzie. U mnie smrodzą tylko sąsiedzi z willi. Kupili nowy samochód to nie mają na lepszy opał. Buziol
Beata465
10 września 2020, 19:27Ja też staram się nie prasowac, ale pieluchy raz uprasuję na tę nową dupinkę :D :D
gosiulek1
10 września 2020, 18:43Piękne książęce łoże. 😉 Sama już się nie mogę doczekać tego Waszego Kazika. 😃
Beata465
10 września 2020, 19:26Już coraz bliżej
marsela7
10 września 2020, 17:12Łoże Kaziowe bardzo zacne :) No a zdjęcia...ileż można chwalić i się zachwycać.... Właśnie, że można ! Bez końca I WCIĄŻ :))))) Serdeczności :)
Beata465
10 września 2020, 19:26A dziękuję ....a ja będę fociła ku radości ócz i nie tylko
Alianna
10 września 2020, 14:58Powiem już tak zwyczajne. Jakie ładne rzeczy teraz dla dzieci robią. Bardzo śliczne to łóżeczko, Beatko :-) Zdjęcia też bardzo śliczne. Buźka
Beata465
10 września 2020, 15:35To teraz w tych ślicznościach niech zalegnie śliczny chłopczyk :D :D Dziękuję .