zaczynam odczuwać do "telekonferencji" , pioruńsko mnie męczą. Ja lubię ludzi ale jednak takie online spędy są dla mnie męczące i irytujące. W poniedziałek było spotkanie w sprawie regionów, w środę z szefostwem partii, wczoraj webinarium o naszej " drzewnej" aplikacji ...jestem odmóżdżona i zmęczona. Na dzisiaj umówiłam się z Jerzynkiem, że pojedziemy do schroniska jego brata. To właśnie schronisko z którym jedna z gmin, w których poproszono nas o interwencję ma umowę na opiekę nad bezdomnymi zwierzakami. Jak wspominałam uchwała sobie a życie podobno wygląda inaczej, zatem chcę się dowiedzieć u jednej ze stron jak to jest . Jak Długoręka u nich ostatnio była to mnie " uprzejmie doniesła" że jest sunia ze szczeniaczkami , jeszcze ślepymi. Nie wiadomo było ile jest piesków ile suczek. Niewykluczone, że jak dzisiaj pojadę i psinki by już były rozpoznane to mogę wrócić z Sake . U mnie wszystko się może zdarzyć , tym czasem spełzam na kawę bo głowa mnie tak boli....że to coś okropnego a tak długo miałam święty spokój. No dobrze, zapraszam was na Sławkowską i w zaułek książąt Czartoryskich.
ło matko....pozamieniało mi zdjęcia z tekstem, ale wybaczcie dzisiaj ....boli mnie głowa i nie chce mi się tego przestawiać. Zatem porzucę was w ...chaosie. Ahoj
kitkatka
21 sierpnia 2020, 15:31Ciśnienie wariuje to i głowa boli. Mnie też. 2 dni walczyłam z nadmiarem wody. Nawet się położyłam horyzontalnie co dla mnie tragedią bo ja leżę tylko w nocy albo jak umieram. Zdjęcia ciekawe i opis do nich niepotrzebny. Schroniska to dla mnie jedna wielka tragedia i być może w niektórych robią coś dla dobra zwierzaków ale większość to jak taśmociąg. Buziol
Beata465
21 sierpnia 2020, 18:38ale jak tak umrzesz i poleżysz ze dwa dni to potem z marchwii wstajesz :D :D hurrrrrrrrraaaaaaaaa
kitkatka
21 sierpnia 2020, 20:30Jednego dnia wytrzymałam 15 minut a drugiego 20. Szkoda marchwi na takie zaleganie. Tego drugiego dnia może bym i poleżała dłużej z lekturą ale Michałek zaczął wyrzucać kłaczki z brzucha. Buziol
Beata465
22 sierpnia 2020, 07:11przeczytałam oczywiście " kluczyki" i zastanawiałam się kocio pozbawia was dostępu do mobila :D :D
kitkatka
22 sierpnia 2020, 11:18Kluczyki mamy zapasowe, starannie ukryte. Kocio musi womitować co jakiś czas i akurat padło na czas mojego zalegania. Do roboty matka a nie leżeć. Buziol
Alianna
21 sierpnia 2020, 08:43Ciekawam niezmiernie, czy Sake na Ciebie czeka, czy jeszcze nie ? Bólu głowy współczuję. Rzadko mnie boli, ale jak już, to dekiel odpada , brrr… Dobrego dnia :-)
Beata465
21 sierpnia 2020, 09:01zobaczymy ...na razie kumpel nie dzwoni, chyba ja muszę go pogonić :D
mada2307
21 sierpnia 2020, 07:58E tam, taki chaos nie straszny, a fotki bardzo ciekawe. Miłego dnia!
Beata465
21 sierpnia 2020, 09:00bo to tak jest jak się pisze i gada :D ale już jedna sprawa załatwiona i to ta najważniejsza na dzisiaj :D