jezedm . Cieszycie się? A nawet jak się nie cieszycie to i tak jezdem . Obiecuję już więcej nie wróżyć przed podróżą. Krakałam, że wrócę z nogami w szyi? Krakałam i wykrakałam ...o maaaaaaaaatko jak ja się nałaziłam, nawet do galerii bronowickiej mnie zawleczono ( wszystko przez Długoręką i jej życzenie co do prezentu urodzinowego) , ale co wam powiem to wam powiem. Ja jednak lubię samotne wypady ( i naprawdę coraz bardziej doceniam cierpliwość Holki, co do mojej osoby) , fajnie się spotkać ze znajomymi ...wypić kawę trochę pogadać...ale jak się ma zboczenie na fotografowanie to nie ma jak samotne snucie. Chociaż moje krakuski dostarczyły mi wielu ciekawych informacji ( Ewa jednak nie jest żadną góralką , tylko najrodowitszą Krakowianką, nawet pokazano mi dom w którym się urodziła) ale.....kiedy łażę sama jestem wolna od wyrzutów sumienia, że mój towarzysz niedoli dopasowuje się do mojego tempa ( bo raczej bystrości wzroku nie tracę) . Ale wywlekłam kilka wniosków ...z dworca na moją kwaterę jest całkiem blisko i nie będę już korzystała z komunikacji a tym bardziej z taksówek, do Ice Center jest całkiem blisko, więc mogę kupować bilety i na koncerty, które tam się będą odbywać, zostałam zauważona ( i doceniona) przez rynkowych żuli i po skończonej rozmowie, nawet mnie o " datek" nie prosili ( może już słyszeli, że menelowe im się obiecuje), zabiłam ćwieka paniom z informacji...albowiem dopatrzyłam się zdobień na kolumnach wokół Sukiennic i dręczyłam je ...kto i co na nich przedstawił. I już wiem . Tym razem miałam wyjątkowego fuksa co do lokalu, albowiem mój pan zaproponował mi " mam mieszkanie, piętro niżej" , zabrał mnie i pokazał....wielki pokój, z 7 miejscami do spania, kuchnia i łazienka, spytałam " za tę samą cenę"? usłyszałam - tak. No to wzięłam. Tym bardziej, że jak mi powiedział pan, piętro wyżej mieszkało kilku panów ( i domysliłam się że albo panowie imprezowali albo by się dobijali na widok smoczycy półbojowej). W każdym razie mam zakwasy jak trza i ledwie się poruszam. Niemniej będę małpą i Krakowa nie wrzucę dzisiaj a zaproszę was do ogrodu, w którym świętowaliśmy 30 Młodszego Paszczura.
Życzę wam miłego, mało burzowego dnia. Ja idę odpocząć od " wypoczywania" . Ahooooooooooooooooj
Magdalena762013
20 czerwca 2020, 09:20Czyli mogłaś spac w tym Krakowie na łożku, na którym chciałaś:). Ciesze sie, ze pobyt udany. A do zdjec tu mialas cudna pogodę. Nietypowe sa te pełne róże, prawda?
Beata465
20 czerwca 2020, 10:10To pnące....a jakie róże przywiozłam ( na fotach) z ogrodu botanicznego w Krakowie ....ale wszystko w odpowiednim czasie :D :D
Alianna
19 czerwca 2020, 08:05Ogród??? Jakaś odmiana? Fajnie :-) Na Kraków cierpliwie poczekam. Ciekawam go w Twoim obiektywie :-)
Beata465
19 czerwca 2020, 13:50Tak....to ogród teściów (przyszłych) mojego młodszego Paszczura ...cudny sięgający do samiutkiego jeziora. A Krakowa będzie duuuuuuuuuuuuuuuuuzio ( w tym ogród botaniczny)
irena.53
18 czerwca 2020, 20:14QWitam…. a to już wiem co się u Ciebie dzieje. I znowu sobie wyjechałąs I to do Krakowa. No pięknie, piekne miasto nasze zabytkowe...Cieszę się,że moge tu pobyc z Wami, z Tobą, poczytać… To tymczasem,,, życzę powodzenia - Irena
Beata465
18 czerwca 2020, 21:42u mnie cały czas się dzieje ....cały czas :D
Beata465
18 czerwca 2020, 21:42Komentarz został usunięty
Marynia1958
18 czerwca 2020, 17:26😁😁😁I dobrze, że jesteś
Beata465
18 czerwca 2020, 17:38he he he ...nie miał was kto dręczyć? :D
marsela7
18 czerwca 2020, 14:12No pewnie , że mordka się cieszy na Twój powrót :)))) Pozdrowienia i miłego wypoczywania !
Beata465
18 czerwca 2020, 14:16no niestety.....małż co prawda polakierował schody do mojego gniazdka ...ale reszta chałupy wygląda jak po tajfunie :D :D zatem z relaksem problem jest ( tym bardziej że mi i drukarka strajkuje i z informatykiem wytoczyliśmy jej wojnę) :D
Janzja
18 czerwca 2020, 11:42Ale dreptanko było :) a odpoczynek w pochmurny dzień najprzyjemniejszy, ahoj ;)
Beata465
18 czerwca 2020, 12:41Oj było było....że pochmurny to dobrze ( dla zdjęć też) ale Kraków jest wyjątkowo dusznym miastem ...nawet kiedy słońca brak
gosiulek1
18 czerwca 2020, 11:41Wykrakałaś... Właśnie zagrzmiało. 😐 Oczywiście, że się cieszymy. Piękne cwietki i ptaszorki. 😃 Zrobiłaś interes życia z tą kwaterą. 😂😂😂
Beata465
18 czerwca 2020, 12:38Komentarz został usunięty
Beata465
18 czerwca 2020, 12:38zaprawdę powiadam ci, że " bierę " przykład z Hitchcocka - na początku pięknie ...a potem ....piękno narasta :D :D