i to fest ...teraz jest szaro i mokro i ma lać dalej. Nie mam nic przeciwko temu, będzie wilgotniej a zieleń się ozszaleje. Ząbek zrobiony w trymiga , bezboleśnie , jeszcze tylko kamień za dwa tygodnie i będzie spokój na kilka lat . Wracawszy do domu kupiłam nowe szminki ...brakowało mi jakiegoś brudnego różu...niestety w nudziakach ( jakże modnych) wyglądam beznadziejnie, czerwień wiadomo pasuje do spokojnych oczu, więc potrzebny mi brudny róż ...bo taki cukierkowy to również nie moja bajka. Ponieważ nowa szminka Bourjois Rouge Velvet Ink jest droga( nie kupiłabym jej bez promocji) to za cenę jednej mam dwie piękną winną czerwień i ów róż. Testowałam wczoraj winną - dzięki Kitkatko za podpowiedź o utrwalaczu szminek ....bez niego nawet tak droga szminka zżerała się i wycierała dość szybko za to z nim....trzymała się jak trza...dzisiaj lecę na pazury odnóżne ...przetestuję róż i już ( tym bardziej, że pod maseczką , jeszcze , pod maseczką go przetestuję) . Jak wrócę staję do działań kuchennych ..tym bardziej, że mój dzieć mnie uszczęśliwi rabarbarem , bo jak powiedziała " zgnije mi" ( pewnie jakiś rolnik jej dał naręcze) więc muszę wyciągnąć więcej drożdży i będzie dodatkowe drożdżowe z rabarbarem, które podobno bardzo ucieszy Adę ( czyli tym razem psiapsiółkę młodszego PAszczura , taką od I klasy podstawówki, która również wyniosła się do Łodzi) nic tylko nieźle gotować. Mięsko na gulasz się marynuje od wczoraj w sosie sojowym, imbirze i mieszance różnych pieprzy i papryk . Jak wrócę z pazurowania to tylko ziemniaczki przerobię na placki :D, zrobię tartę ( czyli mężowską pizzę) z morelami, chlebki, żeby wyrastały przez noc i na dzisiaj będzie doooosyć. A tymczasem ...hajda na alejki
Tłukące się o pannę " łagodne" gołąbeczki zauważyłam dzięki potężnemu łopotowi skrzydeł, kotłowało się ich tam chyba z 5 szt. finał był taki, że został jeden a dziewczyna i tak przed nim zwiała ...wyglądało to komicznie ...bo siedzieli na jednej gałęzi a co on przysuwał się do niej ...to ona się odsuwała, aż w końcu czmychnęła na inne drzewo. I tym " walczącym" akcentem, żegnam się z wami .Do zobaczyska. Ahooooooooooooj
Magdalena762013
29 maja 2020, 14:57No właśnie malowanie ust pod maseczka póki co jbylo dla mnie niemożliwe - czy ten utrwalacz pomaga nosisc maseczkę? Ostatnio maseczka ubrudziło mi sie mocno od pudru, którego użyłam:(. Historia z zalecającymi się gołębiami - super. A ze zdjec podobają mi sie dzis najbardziej dwa- 3 od dołu, czyli genialne trawiaste tło i zdjęcie gdzieś pośrodku - czyli listki sterczące jak uszy zająca!
Beata465
29 maja 2020, 15:20nie bardzo pomaga ...dzisiaj mało kopyt nie wyciągnęłam a mam naprawdę fajną maseczkę ...jakaś cholerna duchota , ledwie dolazłam do kosmetyczki
Beata465
29 maja 2020, 15:21trawy przepiękne do fotografowania a te krzaki dzisiaj ...już nie mają " zajęczych" uszu :D
marsela7
29 maja 2020, 13:53To ja już wolę Twoje uśmiechy niż te ich 500 + .... :D:D:D:D:D
Beata465
29 maja 2020, 15:19bardzo proszę :D :D :D :D :D :D :D :D
kitkatka
29 maja 2020, 13:37Bo pomadki wszelakie ogląda się w sklepie a kupuje w necie. Każda szminka utrwalona topem trzyma się dłużej. Jak mi się nie chce znowu gotować. Chyba dzisiaj zakupimy gotowca. Mojemu chłopu codziennie ostatnio codziennie zmieniają godziny pracy i za cholerę niczego zaplanować nie można. Następny tydzień ma być lepszy i nawet jakieś lato ma się pojawić. Spadamy na zakupy. Buziol
Beata465
29 maja 2020, 13:52haaaaaaaaaaaa. moja droga przeszukałam net...niestety cena tej pomadki taka sama....a skoro tu mam promocję to nie będę czekała na insze promocje :D :D ( pewnie wyszłoby prawie na to samo)
kitkatka
29 maja 2020, 16:43To wiadomo. Mnie chodziło o czasy, kiedy pomadka się kończy a promocji u geringa nie ma. Buziol
Beata465
29 maja 2020, 16:54hahahaha mam tyle pomadek, że nie ma opcji bym został bz :D :D ale ten brudny róż ...super kolorek :D
marsela7
29 maja 2020, 12:46I coś dla oka i coś dla usta i nawet szczęśliwego brzucha... no i jak tu nie zachodzić, no jak... :)))
Beata465
29 maja 2020, 13:24zachodź, zachodź, tylko ja ci 500 + nie zafunduję :D :D chyba że uśmiechów
anusiek.anna
29 maja 2020, 09:31Poprosze o przepis na gulasz
Maratha
29 maja 2020, 09:30Mialam pisac ze Bourjois kolory ma piekne ale skubane sciera sie w 5 minut i zostaje na WSZYSTKIM, nie znosze ich przez to, ale te kolory... wiec podziel sie sekretem co to za utrwalacz?
Beata465
29 maja 2020, 11:40lovely top coat :D
gosiulek1
29 maja 2020, 09:06Ha ha ha... Nie ma to jak się narobić. 😂😂😂 Niektórych, to lubi robota, a Ciebie, to w szczególności. 😂😂😂 Aż walkami o panny, to jak u ludzi. 😉 Gratuluję udanych zakupów kosmetycznych. 😃
Beata465
29 maja 2020, 11:39dziękuję ....pazury już są piękne więc lecę do garów :D
fuksja1218
29 maja 2020, 09:05śliczne zdjęcia :)
Beata465
29 maja 2020, 11:39dziękuję :D
Alianna
29 maja 2020, 07:43Kulinarne i kosmetyczne szaleństwo przed Tobą :-) Utrwalacze do szminek ? Nie znam. Chętnie poznam. Jakaś podpowiedź ? Buziak :-)
Beata465
29 maja 2020, 08:32top coat z Lovely ...jak masz pod ręką rossmana to jeszcze dzisiaj i jutro kupisz z 55 % rabatem ale i tak nie jest drogi
Alianna
29 maja 2020, 08:35Dzięki, Beatko :-)
KaJa62
29 maja 2020, 07:06Jak zawsze piękne te Twoje zdjęcia natury, masz jakiś dobry przepis na ciasto drożdżowe, chciałabym nauczyć się piec, przyjemnego kucharzenia, pozdrawiam
Beata465
29 maja 2020, 08:31mam ....CIASTO: 500g mąki pszennej 150g cukru 1 duży cukier wanilinowy (32g) 100g masła - koniecznie masło, NIE margaryna 1 całe jajo + 2 żółtka 50g świeżych drożdży 200ml ciepłego mleka szczypta soli - istotne przy cieście drożdżowym KRUSZONKA: 150g mąki pszennej 50g zmielonych migdałów - u mnie zmielone w młynku do kawy słupki migdałowe, bez skórki 100g miękkiego masła - nie używać margaryny, smak kruszonki opiera się na maśle 2 łyżeczki ekstraktu migdałowego - jeśli brak, można zastąpić olejkiem migdałowym 150g cukru 2 łyżki cukru z wanilią - własny wyrób domowy NADZIENIE: 700g rabarbaru - po obraniu 75g cukru - do zasypania rabarbaru Składniki na średnią blachę 25x30cm. Rabarbar umyć, obrać z włókien, i pokroić w kostkę. Wsypać do miski, zasypać cukrem i odstawić na 1 godz., aby puścił sok. Masło roztopić w garnuszku na palniku i odstawić do schłodzenia. Drożdże rozmieszać w ciepłym mleku z 1 łyżeczką mąki i 1 łyżeczką cukru. Odstawić do wyrośnięcia na 10 min. w ciepłe miejsce aż rozczyn "ruszy". Używać wysokiego naczynia i pilnować, gdyż drożdże kipią ;) W dużej misce ubić całe jajo i żółtka z cukrem, cukrem wanilinowym i szczyptą soli. Dodać masło oraz rozczyn drożdżowy. Stopniowo dodawać przesianą przez sitko mąkę - w ten sposób się ją napowietrza. Wszystko wymieszać i wyrobić na gładkie ciasto - leniwiec kuchenny może tu użyć miksera z końcówkami w postaci mieszadeł hakowych, NIE trzepaków Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30 min. do zwiększenia objętości. Po tym czasie ciasto chwilę wyrobić ręką - w ten sposób je odgazowywujemy - rozciągnąć palcami w prostokąt i ułożyć na wysmarowanej masłem i obsypanej kaszą manną blasze - kasza manna jest tu lepsza niż bułka tarta, nie przypala się i nie zrobi się twarda i sucha. Blachę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na kolejne 30 min. do wyrośnięcia. W międzyczasie zagnieść w misce składniki na kruszonkę - ugniatać palcami, tworząc bardziej lub mniej zwarte bryłki i grudki. Naczynie z kruszonką włożyć na 15 min. do zamrażalnika - wyjmować przed samym sypaniem na ciasto, wtedy zmrożona kruszonka nie będzie się roztapiać na cieście i pozostanie w formie grudek. Na wyrośnięte ciasto wyłożyć odsączony z soku rabarbar. Całość posypać kruszonką. Blachę z ciastem wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w 170 C ok.50 min.
Alianna
29 maja 2020, 08:39Zaśliniłam się, ale nic z tego. Moja macierz dar pieczenia fantastycznego drożdżowego zabrała ze sobą do grobu. Córkom pozostawiła inne talenty ;-)))
Beata465
29 maja 2020, 11:39masz rację....to jest super przepis ...ale zrobienie z niego " fantastycznego" drożdżowego to lata prób :D
KaJa62
29 maja 2020, 12:08Dziękuję pięknie za przepis, wypróbuję, mam piekarnik gazowy niby z termoobiegiem, ale wiadomo ciasto drożdżowe to lata prób, i napiszę jak Ala że moja mama piekła wspaniałe ale nie zdążyła mnie nauczyć,
Marynia1958
29 maja 2020, 06:40Miłego dnia
Beata465
29 maja 2020, 08:30wzajemnie :D