na Pędemlino. Cholerka ...po pierwsze primo wracam do herbaty konopnej, koniec tego , znowu przechodziłam horror. Błędnie założyłam, że wczorajsze tyranie w kuchni a potem spacer w parku przysłużą się senności. A taki......błąd myśleniowy. Tuż po 22 odczułam potrzebę snu ( ciekawe kto miał złe poczucie ...ja czy sen?) Łepek do poduszki i ....miotanie się z boku na bok...nie wiem ile to dokładnie trwało ale godzinę na bank ( do tego szwajcarski). Z poduszki na poduszkę, bo ta już była za ciepła ( nienawidzę ciepłych poduszek na twarzy), a to Bimbra mnie grzała futerkiem z udo...no myślałam, że mnie trafi. Wreszcie usnęłam...obudził mnie pisk Tequilli ...więc natychmiast ślepia na całą szerokość i lecę z mojego dżunglanego raju żeby psy wypuścić na podwórko a tu ...taaaaaaaaaki Lichocki, moje panny sobie zrobiły ze mnie żarty...więc ja polazłam...na szczęście nie musiałam na podwórko aż iść. Po drodze mam zegarek więc patrzę : 3 10 , no dobra....wróciłam do łóżka i ...od nowa pani Janowa, lewy boczek, prawy boczek, plecki, brzuszek ...ni cholery ...nie ma spania. Stwierdziłam, że skoro 3 10 to poczytam i jakoś wytrzymam do rana ...wyciągam laptopa ...patrzę 2 20 , nosz jasna anielka to jak ja godzinę ( na moje wyczucie) wcześniej zobaczyłam 3 10? Pocipiałam do 3 i podjęłam kolejną próbę zaśnięcia...i znowu powtórka z rozrywki. Nie wiem o której padłam obudziłam się na radosne " przyprowadziłem ci suki" , patrzę ...matko 8, o tej porze to ja już powinnam być po zakupy. Biegiem do małża...i 8 15 już jechaliśmy ...potem szybko do domu, bo o 10 umówiona na pazury. Na szczęście łaskawca mnie podwiózł...ale głowę mi ból rozrywał ...na szczęście pani Ewunia zrobiła mi drugą kawę i trochę mi się polepszyło . W drodze powrotnej już dostałam smsa od Młodszego Paszczura, czy o niej pamiętam czy ma jechać do domu. Oczywiście że pamiętam ...sos do spaghetti rozmrożony, makaron gotowy do gotowania, kawał sernika gotowy do zabrania. A ja najchetniej wlazłabym do garderoby, przykryła się jakąś szmatką i poszła spać. Bo jutro rano fryzjer, a po południu ....tv internetowa , dobrze że mam świeżutkie bordowo fioletowe pazurki :D . Teraz chodźmy w las ....
A to " tytułowe " Królewskie Źródło, z którego wedle legendy płynie woda miłości. A przy źródle owym odpoczywał Jagiełło w drodze na Grunwald.
I tymi oto akcentami kończę dzisiejszą bazgraninę, życzę wam miłego popołudnia. Ahoj!!!
agazur57
18 lutego 2020, 11:44Ja tylko po wejściu na Śnieżkę padłam. A tak muszę naprawdę wysilić, żeby mnie ten wysiłek uspał
Beata465
18 lutego 2020, 14:04:D ja bym nawet nie próbowała wejść :D , usypia mnie herbatka i tego się trzymam
commo
17 lutego 2020, 22:43Witam w klubie. Tydzień temu miałam to samo. Chodziłam jak zoombi przez tydzień.
Beata465
18 lutego 2020, 08:10wczoraj wypiłam herbatkę i dzisiaj noc, normalna :D
malutkikruk
17 lutego 2020, 22:05A propo poduszek...moja córka często do zamrażalnika wkłada jaśka :)
Beata465
18 lutego 2020, 08:09ja nie lubię spać na jaśkach , moja starsza córka musi mieć jasia pod głową :D
malutkikruk
17 lutego 2020, 22:03Nie zazdroszczę nocnych przygód:) Mam do Ciebie pytanie o niko niko, poglądałam sobie na YT o tym kiedyś, fajnie brzmi...no i mam pytanie, jak dużo czasu Ty temu poświęcasz w tygodniu?
Beata465
18 lutego 2020, 08:077,35 min :D mam ustawiony krokomierz na 65 min dziennie i staram się to wykonywać :D , w ubiegłym tygodniu tylko w niedzielę zamiast nikować spacerowałam - profesor zaleca 30 min dziennie, ale to dla zdrowia, ja zrobiłam sobie 30 dla zdrowia i 35 dla urody :D
kitkatka
17 lutego 2020, 20:59Śpię tak całe życie to znaczy nie śpię i jakoś żyję. Jestem ufoludkiem i nic tego nie zmieni. Zawsze się śmiałam, że powinnam być nocnym stróżem w bibliotece. Buziol
Beata465
17 lutego 2020, 22:02A ja jednak chciałabym spać...wtedy kiedy mi się spać chce. Buziole...ty żyj...a ja idę odpoczywać.
Magdalena762013
17 lutego 2020, 20:21Oj to faktycznie się umęczylas tej nocy!!
Beata465
17 lutego 2020, 22:01ide spać, mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej ( piłam herbatę pokątną) :D
sachel
17 lutego 2020, 17:42A las nieustająco cudny. U mnie też dzisiaj nowe pazury - ciemna czereśnia z maliną :)
Beata465
17 lutego 2020, 19:14:D :D i tak trzymać....w pazurach siła :D
Maratha
17 lutego 2020, 16:11Hej chłopcy i dziewczęta, i dziewczęta. Niech każdy z was pamięta, z was pamięta, Że huba to jest grzyb co rośnie na pniu I hubę to się tańczy na ten rytm: XD tak mie sie przypomnialo :D
Beata465
17 lutego 2020, 17:42no proszę.....jak to obrazek może " wzruszyć " pamięć
Epestka
17 lutego 2020, 16:08Możliwe, że masz problemy, bo kładziesz poduszkę NA twarzy. Większość ludzi robi odwrotnie jednak 😂
Beata465
17 lutego 2020, 17:42niestety ....lico na poduszce ....a powinnam chyba na lodzie obleczonym w poszewkę :D
Alianna
17 lutego 2020, 14:55Tylko nie drap tej tv ;-))) Tempo i ja mam zawrotne, ale ostatnio to u mnie normalka :-) Buziak :-)
Beata465
17 lutego 2020, 17:40nie będę, nie będę...będę grzeczna :D to swoi
alinan1
17 lutego 2020, 14:50uff.....dobrze, że ten las jest! Zatrzymałam się na dłużej na kępach trawy wśród siana... Ja czasem też się budzę w nocy, ale na szczęście zasypiam. O Ty Gwiazdo telewizyjna!:)))
Beata465
17 lutego 2020, 14:52hehehehe....raczej ta Gwizda...z racji paszczy...wyszczekanej :D :D oj dobrze że są te lasy...dobrze, a te zielone kępy tej trawy wśród zeschniętych badyli, na żywo robią jeszcze większe wrażenie, no i przyciągają wzrok :D