zapowiedzią szalonego dnia. Po wczorajszych leśnych bywaniach, padłam już po 8 i spałam snem sprawiedliwego, oczywiście sny miałam przecudnej urody i aktywności. Najpierw zażywałam kąpieli w ogromnej dmuchanej wannie ...na ulicy , wzdłuż jednego z chodników były rozstawione wanny , oddzielone od siebie kotarami ( porobione były takie pokoje kąpielowe) , cena było mało atrakcyjna bo 95 zł, więc nie mam pojęcia czemu się zdecydowałam na taki " zabieg", potem mi się śniło że byłam w Australii, razem z moimi psicami ( wszystkimi trzema) jakiś dziwny pokój ala winda ...był " przedsionkiem" do Australii, potem jechałam autobusem do hotelu, miasto z mało atrakcyjną architekturą , chciałam zrobić zdjęcia i okazało się że mój Nikuś zdechł, potem znowu mi się sniła kąpiel , tym razem w basenie, pływałam z Michałem i jego wnukiem Leonem, potem pobyt w łazience z grupą mężczyzn ( tylko w ręcznikach) za cholerę nie mogłam się dopchać do umywalki, żeby zęby umyć, w końcu dopadłam sedesu ale i tam przylazł za mną chłopina i tez szorował szczękę nad sedesem . W końcu się obudziłam, jazda po zakupy ...wydałam nieziemską ilość pieniedzy ...przez przyjazd następnych Paszczurów tym razem warszawskich ( no i wina nowe zakupiłam i sery bo będą w sobotę i niedzielę - dziecki nie sery) poza tym Paszczur mi przysłał długaśną listę " życzeń" kulinarnych. Wróciam do domu a tu już telefon od jednego klienta - przysłał pismo od komornika, poszukałam, znalazłam, napisałam odesłałam. Potem zadzwoniła klientka, poinstruowałam i na koniec kolejny klient - śmieciowy, z tym umówiłam się na popołudnie, bo zaraz śmigam do lekarki w sprawie mamy. I tak mam urwanie no nie wiem czy głowy dzisiaj. Teraz połaźcie sobie po lesie a ja się ewakuuję .
Miłego popołudnia. Bye.
Magdalena762013
16 lutego 2020, 20:30A co do snów - to hurra - na urlopie znowu w końcu odzyskałam ich pamiętanie!!! Tylko ciekawe czemu miałam iść na koncert Metallica i to z mama? Ja nie chadzam na koncerty!! A woda - jesli mi sie śni to zwykle choroba... choc grzyby bardziej oznaczają chorobę. Poczytam dalej Twoj pamiętnik zobaczę, czy wszyscy zdrowi u Ciebie:).
Magdalena762013
16 lutego 2020, 20:27Cudne te fotki - ujęły mnie zwłaszcza pierwsze trzy. Maja jakiś taki tajemniczy klimat. A i widze, ze interes sie kręci - o to to.
Beata465
16 lutego 2020, 21:29a było ci to rankiem ...zimnym, więc lekkie zamglenie jeszcze panowało :D
Magdalena762013
17 lutego 2020, 08:11Najważniejsze, ze fajnie wyszło. A kazdy specjalista musi mieć swoje tajemnice działania:).
kitkatka
11 lutego 2020, 17:34Dla mnie kąpieli nigdy za dużo. Mnie też się ostatnio chłopy śnią, nawet te australijskie. Tam jest wszędzie ciekawa architektura bo to zbieranina wszystkiego z wszystkim. Ogólnie poza centrami króluje niska zabudowa. Buziol
Beata465
11 lutego 2020, 18:51no i takowa mi się śniła ...mało że niska ...to jeszcze błękitne " deszczułkowe" ściany i białe werandy i okna :D
Maratha
11 lutego 2020, 12:36chcialabym pamietac sny :) zawsze zapominam zaraz po przebudzeniu :( a okolice masz piekne.
Beata465
11 lutego 2020, 13:05ta ścieżka jest wpisana na liste UNESCO
FranekDolass
10 lutego 2020, 20:24Masz Ty te sny, Kobieto :)))
Beata465
10 lutego 2020, 22:07Haaaaaaaa....mam , miałam też prorocze ...te to dopiero były
kilarka
10 lutego 2020, 20:07Ja też duuuużo śnię :) a Twoje ostatnio wybitnie mokre 😄
Beata465
10 lutego 2020, 20:16samą mnie to dzisiaj zastanowiło , non stop mi się śni albo pływanie albo kąpiele ( chyba za dużo się prysznicuję ;))
Karampuk
10 lutego 2020, 18:09piekne te swoje sny
Beata465
10 lutego 2020, 19:42raz w życiu mi się nic nie śniło i była to ...dziwna noc :D bez kolorowych obrazków :D
Aldek57
10 lutego 2020, 18:01Ale masz bogate architektonicznie sny no i te kąpiele w exlusivach:)))
Beata465
10 lutego 2020, 19:41haaaaaa zapomniałam napisać o " sznyclach z jeża" mrożonych i pakowanych w torebkę
Mimozamia
10 lutego 2020, 14:04Piękne zdjęcia! Masz oko!
Beata465
10 lutego 2020, 16:28Dziękuję wczoraj dobre słowo usłyszałam od kolejnego fotografa :D od razu człek nie żałuje że się uczy, uczy, uczy :D