Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem słaba


hehehehehe....względem silnej woli(loser). Ponieważ jak wiecie " ja siama" to sobie " zaprojektowałam" odchudzanie, ćwiczenie oraz tryb nadzoru nad owym procesem. W moim trybie nadzoru dniem ważenia jest wtorek , ale dzisiaj mnie coś podkusiło ( ani chybi diabeł garderobiany, bo tam stoi kłamczucha) i wlazłam na wagę ...no i od wtorku do dzisiaj jest - 0,6 kg. O losie mój ...dziękuję żeś mych ócz szarobłękity skierował na artykulik o niko niko i tobie dziękuję cielu mój iż owo " ruchanie" tak ci przypadło do gustu, że wykonujesz je bezoporowo.(smiech) I to na tyle podziękowań porannych , żebym się nie rozpłynęła zbytnio w zachwytach nad sobą. Aaaaaaaaaaa.....a propos, we wtorek mama przybyła do mnie uzbrojona w glukometr, bo teraz dostała " dokładniejszy" dzienniczek , gdzie są rubryczki do wielkrotnego mierzenia poziomu cukru w ciągu dnia. No i jak się babcia kujała przed obiadem ( roladka z piersi indyka wypełniona plasterkiem boczku i paseczkami świeżej papryki, do tego pieczone ziemniaczki marynowane w oliwie z tymiankiem, rozmarynem i ostrymi pieprzami, do tego surówka z rzodkiewki i szczypiorku z jogurtem) to i ja się kujnęłam i co? I zobaczyłam 71 i bardzo dobrze.  Bo ile razy zobaczy mnie nie moja lekarka rodzinna tyle razy słyszę ..." pani choruje na cukrzycę?" nosz cholera ...jak widać nie choruję. No dobra, idę na śniadanie , bo dzisiaj zaspałam, obudziłam się o 8. Ooooo spojrzałam w okno ...śnieżek zwiększył powierzchnię swoich płatków :D. Zatem trzeba będzie założyć kurteczkę z kapturkiem, bo zamierzam wypełznąć na zewnętrze.  Miłego dzionka wszystkim, mnie po kontakcie z kłamczuchą jest dużo lepiej, tym bardziej że wczoraj dialektowałam się czekoladą....z orzechami - no ale przecież czekolada to z ziaren kakaowca, a kakaowiec to roślinka, zatem jadłam sałatkę i to nawet dwa razy, bo na kolację jadłam sałatkę ze szpinaku, sera old amsterdam i orzechów włoskich z sosem oliwno miodowym i obowiązkowo zapijałam południowoamerykańskim merlotem.....hmmmm a może to to wino działa mi tak kilogramoopędnie:? . No nic....nadal trzeba stosować " moją" metodę żywienia i obserwować wyniki. Zatem tradycyjnie zakrzyknę ahoj!!!! i już mnie nie ma. (pa)

  • holka

    holka

    9 lutego 2020, 14:16

    Świetne wyniki notujesz...jak mnie odwiedzisz,to koniecznie musisz mnie nauczyc tego "nikowania" Beatko :)

    • Beata465

      Beata465

      9 lutego 2020, 15:41

      nie ma sprawy :D nikowanie przydało mi się bardzo ....dzisiaj zamiast biegania miałam dłuuugaśny leśny spacer

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    7 lutego 2020, 07:55

    Ja tez uwazam, ze nie ma co czekać tygodnia doklejanych pomiarów. To czasami tak, jakby czuć, ze Cie cos bierze, jakaś grypa raczej, a nie cholera, inic z tym nie robic, tylko czekać, bo moze sama przyjedzie:). Gratuluje kolejnego spadku.

    • Beata465

      Beata465

      7 lutego 2020, 11:15

      dziękuję, właśnie skończyłam krążyć, dzisiaj było trochę trudno ale może dlatego, że rano połaziłam po urzędach i nie tylko,a zaraz po powrocie ruszyłam w obroty, no ale dałam radę :D

  • Dasza205

    Dasza205

    6 lutego 2020, 16:03

    W końcu doczytałam,że uprawiasz slow jogging. Super sprawa, też próbowałam. Pozdrawiam

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 16:25

      yes, yes, yes....suuuuper :D

  • KochamSiebie2020

    KochamSiebie2020

    6 lutego 2020, 14:24

    Kradnę tą sałatkę od Ciebie.

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 15:09

      kradnij :D na zdrowie

  • Mimozamia

    Mimozamia

    6 lutego 2020, 12:16

    oby tak dalej :) gratulacje :)

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 14:21

      oby , oby takiego kopa mi potrzeba :D

  • wiosna1956

    wiosna1956

    6 lutego 2020, 11:56

    jeść czekoladę i spadać na wadzę ?! to mistrzostwo świata ! ja tak nie mogę !

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 14:21

      no z jedzeniem tej czekolady to nie praktykuję na co dzień :D

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      7 lutego 2020, 07:56

      Ostatnio doznałam tego samego. W ramach wkurzenia zjadłam po kolacji słodycze. I co? W końcu waga spadła.

  • alinan1

    alinan1

    6 lutego 2020, 10:03

    ahoj ahoj! Fajnie dobrze jeść i notować spadki wagowe. Brawo Ty!!:))

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 10:32

      dobrze jak dobrze ale ...normalnie :D

    • alinan1

      alinan1

      6 lutego 2020, 10:42

      chłe chłe...Normalnie = dobrze:)))

  • Karampuk

    Karampuk

    6 lutego 2020, 09:43

    piękny spadek, gratuluje

    • Beata465

      Beata465

      6 lutego 2020, 10:32

      dziękuję ...ciekawi mnie postęp ...spadkowy, okaże się we wtorek :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.