a było jeszcze ...wcześniej, bo Whisky obudziła mnie rozpaczliwym ( za pańciem) piskiem o 3 30, no i tradycyjnie sen poszedł w pi......albo i dalej. I tak się tłukę od dwóch godzin niczym Marek po piekle, tzn. niezupełnie tłukę bo w chwili tej zaległam na marku z kubkiem gorącej kawy i z Chopinem i powoli " dialektuję" się początkiem dnia. Coś na mnie działa, nie wiem może to faktycznie ta konopna herbatka, bo wczoraj mało że ponikowałam, to po 15 chwyciłam nikusia i poooooszłam w park. Oczywiście przylazłam z kilkuset fotkami parkowymi. W każdym razie co by nie mówić, bardziej mi się chce chcieć...może to herbatka, może to wiosna w powietrzu ( choć dzisiaj podobno miejscami ma być zima) . Moje starsze Paszczury już w Tokio a we czwartek będą już w Warszawie, za to młodsze w sobotę wieczorem wylądowały na Wyspach Zielonego Przylądka , na której dokładnie, nie wiem , zatem nie pytajcie . Oczywiście zgodnie z uświęconą tradycją ( moją) dzisiaj dzień zakupowy, a w drodze powrotnej odbiorę wygraną hehehehe całe 24 zł...to ciut przymało na ten apartament nadmorski. Ale powiem wam, że niedawno śniło mi się że musiałam złamać szyfr do konta na którym czekało na mnie 19 mln złotych, a tu...nomen omen, jutro w kumulacji 18 mln , fajnie by było jakby mi wrócily " prorocze" sny.. Idę zatem zrobić sobie jakoweś papu śniadaniowe, a was zostawiam z wieczorem ...tym razem już ciemnawym ( ale będą jaśniejsze widoczki...znowu)
Tak, tak wzrok was nie myli, to jest to samo miejsce, tylko zdjęcia zrobione były w przeciągu 10 min ...tym razem zafascynowała mnie zmiana kolorystyki nieba. I tym oto " różanym" obrazem żegnam się z wami ( na chwilę, może dwie) i życzę miłego początku nowego tygodnia. Ahoj, przygodo!! Przygodo!!!!! Ahoj!!!!
holka
23 stycznia 2020, 15:17Przecudne te fotki...nie zauważyłabym,że to to samo miejsce (chyba,że zdjęcia leżałyby obok siebie) A Twoje dzieci to naprawdę wyfrunęły z domu i to na koniec świata :) dobrze,że przylatują...ciekawa jestem jak ich kotka to zniosła?
Beata465
23 stycznia 2020, 15:33już są....godzinę temu Paszczur zameldował że wylądowali :D
gosiulek1
20 stycznia 2020, 22:02Ale nie znikniesz z Vitalii, jakby co? ;-)
Beata465
21 stycznia 2020, 08:41Nic mi o tym nie wiadomo :D :D
Magdalena762013
20 stycznia 2020, 20:19Bardzo ciekawe te kolorki na niebie. A energii faktycznie masz sporo. Bede czekać na Twoje dalsze obserwacje. No i dzieci Ci sie rozbijają po świecie.
Beata465
20 stycznia 2020, 21:05No i tak sobie stoję kilkanaście minut wśród chwastów...i łapię tę kolorki i zatrzymuje " w wiadrze" ;)
Alianna
20 stycznia 2020, 09:49Ani snów proroczych, no chyba, że coś ma się zdarzyć złego, ani tym bardziej wygranych … Biednemu zawsze wiatr w oczy …;-) Piękne zdjęcia, jak zawsze :-)
Beata465
20 stycznia 2020, 10:20czasem prorocze sny były fajne...np. porody córek , drugi to był tak dokładnie wyśniony, że jak mnie wybudzili z narkozy to mi nie powiedzieli co urodziłam jak się o to pytałam to usłyszałam " a co tu mówić, jak pani sobie wszystko wyśniła" :D , ale pytania na egzaminy na studiach były bardzo przydatne :D , chociaz i tak byłam naumiona
Maratha
20 stycznia 2020, 09:20Mnie sie dzisiaj snilo ze wygralam £80,000 w totka. Widac sie ekscytuje opcja przeprowadzki, skoro mi sie kasa sni. A niebo cudne, uwielbiam wschody slonca, tylko przewaznie sa zdecydowanie za wczesnie jak na moje... Ja sowa jestem, lubie spac rano, pod tym wzgledem zima jest fajna bo sobie wschod z okna w pracy moge ogladac.
Beata465
20 stycznia 2020, 10:19moja droga to wciąż ...zachód słońca :D na wschód jeszcze nie polazłam bo w najbliższych dniach w zapowiedziach pogody - chmury
Maratha
20 stycznia 2020, 10:28chyba mi kawy trzeba, albo Twojejmagicznej herbatki, bo przeczytalam ze wstalas o nieludzkiej godzinie, myslalam ze polecialas szalec z aparatem XD
Beata465
20 stycznia 2020, 10:56dam i kawę i herbatkę ...dobrze przeczytałaś o wstaniu ,ale nie dopatrzyłaś że zdjęcia z " zachodu" :D w dodatku ciemnego
Holly77
20 stycznia 2020, 08:58Dobrego poniedziałku i ogromnej wygranej!
Beata465
20 stycznia 2020, 10:17dziękuję :D na razie odebrałam tą malutką
Karampuk
20 stycznia 2020, 08:12ja to wygram, podzielę się z rodzina, zwolnie z pracy, kupie domek i Wisle i tam osiade
Beata465
20 stycznia 2020, 10:17kiedyś mówiłam, że nikt nic nie dostanie, żeby nie wiedzieli że wygrałam, ale teraz ..kasę dostały by dzieciaki na spłatę kredytów i Długoręka na dokończenie remontu chałupy :D resztę będąc zdrową na ciele i umyśle przejem i przepiję w czasie rozlicznych podróży :D
justi_cb
20 stycznia 2020, 07:45Piękne widoki 😍 miłego dnia!
Beata465
20 stycznia 2020, 10:16dziękuję ....ranek był kosztowny ( nawet bym rzekła zbyt kosztowny) ale dalej już będzie mile
Epestka
20 stycznia 2020, 07:06Przez 3 tygodnie pobytu w Polsce prawie się depresji nabawiłam. Człowiek się budzi i nie wie czy już pora wstawać. O 3, o 6 i o 8 tak samo ciemno. W południe też nie lepiej. A sen owszem proroczy. Wystarczy złamać szyfr.
Beata465
20 stycznia 2020, 07:29cyferki szyfru powtarzam od dawna ...widać ciągle stoję nie przed tym sejfem :D
KaJa62
20 stycznia 2020, 06:27No jak zwykle zdjęcia mnie urzekła, Ty Beatko to masz oko no i pomysł żeby lecieć do parku, ja też czasami w środku nocy zaliczam pobudkę i wyjście na dwór bo Mollka chce siusiu, miłego dnia, pozdrawiam buziaki
Beata465
20 stycznia 2020, 06:29:D na siusiu to one chodzą z pańciem , zresztą gdybym je zabrała to bym żadnego zdjęcia nie zrobiła, bo owszem Tequilla i Whisky idą na smyczy " kulturalnie" ale Bimbra szaleje. Za wypadami do parku przemawia jego niedaleczkość :D