wyobrażacie sobie to? Ja? Bez pośpiechu? Chyba z wiekiem ewoluuję. Właśnie skończyłam orzechową korę, ulubienicę młodszego zięciunia. Zaraz wezmę się za ciasta dla klientki. Ale chwilowo luz...pierze mi się misa do robusia . Jak już skończę z klientką, to upiekę shrekowe ciastki..bo zostało mi ciasta piernikowego. Właśnie zerkając przez okno widzę, że małż zajechał ..przywiózł choinkę i ogromniastą jemiołę ( zgodnie z naszą tradycją) niech się nam wiedzie, a poza tym, kto wie...może wreszcie ze trzech mężczyzn na raz będzie mnie chciało pod nią całować ....więc musi zajmować duuuuuużo przestrzeni podniebnych, żebyśmy się pod nią zapomnieli w niegrzesznych pocałunkach. W czasie tej mojej leniwcowej przerwy oglądam zdjęcia, które moje Paszczurki ślą z Nowej Zelandii, ślicznie tam , surowe góry, przepiękne błękitne niebo i chmury. Niech im tam mile płynie czas. A ja was dalej będę raczyła naszym nadmorzem...niech to was ciut rozluźni w przedświątecznej gonitwie.
Oooo jestem w szoku małż kupił dwie cudne jemioły ( do nowego i starego domu) trudno mi było wybrać którą chcę " u siebie" . Dobra koniec przerwy, wracam do " domowej cukierni" miłej niedzieli. Ahoooooj!!!
holka
29 grudnia 2019, 00:35Oni są naprawdę na końcu świata :) az się wierzyć nie chce,że można chcieć podróżować w tak odległe zakątki świata :) Ale to idealny czas młodzi sa maja dużo siły na tak dalekie wyprawy...A ja wypatruje tego ciasta kory...i nie widzę :)
Beata465
29 grudnia 2019, 08:46Wrzuciłam w którymś ze wpisów ..brzoskwinie zalane galaretką :D
Magdalena762013
23 grudnia 2019, 17:56Cukiernia pod Beatą? A moze pod Jemiołą?
Beata465
23 grudnia 2019, 18:09haaaaaaaaaa...dobre :D a co do Beaty ...to raczej ja ...pod cukiernią ;)
Magdalena762013
24 grudnia 2019, 10:39A jakby nazwać Twoje, bądź co bądź, usługi „Beata w lukrze”, to możliwe, ze nagle zakres usług a przynajmniej klienteli zainteresowanej, mógłby sie dziwnie zmienić,
Beata465
24 grudnia 2019, 10:40powiadasz ..." dziwnie" ?? :P :P
Alianna
23 grudnia 2019, 08:48Oj, przycupnęłabym gdzieś na wydmie albo na jakim pniu na plaży i zapatrzyła w tę morską dal... I niech smaga wiatrem i deszczem, byle móc na tę wodę spieniona popatrzeć z bliska... Buziaki
Beata465
23 grudnia 2019, 08:55Patrzenie na tę wodę tak mnie zafascynowało, że wlazłam do morza i zorientowałam się dopiero kiedy poczułam " mokrość" w butach :D
kitkatka
22 grudnia 2019, 23:26Ptaszki widzę, same ptaszki i to nie zaśmierdłe ze starości. My dzisiaj doszliśmy do wniosku, że możemy zjeść gotowca w postaci wolno gotowanej dziczyzny. Lenistwo na całego. Mam zamiar wprowadzić tą nową tradycję na stałe. Jutro piekę sernik, dziabię sałatkę i wywlekam na noc łososia. I to na tyle. Reszta tylko wymaga wyjęcia z zamrażarki lub otworzenia słoika. Buziol
Beata465
23 grudnia 2019, 07:55JA obrobiłam się z ciastami dla klientki i to najważniejsze, zaraz zrobię krem do pani Walewskiej , a czy zdążę upiec jeszcze dwa zaplanowane dla mnie to nie wiem.....dzisiaj zaspałam ( jak bóg i organizm przykazali) :D miłego dnia
Yekaterina77
22 grudnia 2019, 18:00Aż czuć Święta w tym twoim wpisie :) a zdjęcia magiczne :)
Beata465
22 grudnia 2019, 19:00w domu też czuć ...pachnie ciastem i choinką ...a przed chwilą sprawdziłam stan piernika ....idealny :D
Kasztanowa777
22 grudnia 2019, 13:34Aż dwie jemioły? To będzie dużo całowania!
Beata465
22 grudnia 2019, 13:54na to liczę :D , żeby tylko całuśnicy dopisali