Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tercet Bardzo Egzotyczny

już się nawróciłam więc uzupełnię zaległości i pokażę Bimbrę ...podrośniętą

I czują się ze sobą doskonale ....Bimbra zaaklimatyzowała się , szaleje , właśnie ustroiła pokój pańcia drobinkami gąbki, którą on przywlókł .

I nie sprawia kłopotów...nawet uda jej się czasem nasikać na matę :D

na razie drobniutka bo ma dopiero 8 tygodni, ale sierść milutka w dotyku i bardzo chętnie podaje łapkę :D

:D a małż chodzi po domu i marudzi " trzy psy w domu ...to trzeba być nienormalnym" , choć oczywiście psiny lezą za nim w rzędzie :D

bo do tej pory była psicą z ADHD a od wczoraj ....normalnie strażniczka Texasu ...i Bimbry

Dziękuję Maniu i nad wyraz komplementarne ...bałam się awantur między Whisky a Bimbrą ...zupełnie niepotrzebnie :D

Poprawię się Olu ....ale jakoś mi na razie nie w głowie wycieczki, nawet ludzie mnie pytają " po tym wszystkim to pani by chciała pojechać do Barcelony" na co odpowiadam...jeszcze nie , jeszcze nie zatęskniłam :D ale syn koleżanki zaprosił nas do Londynu...a właściwie do Szkocji ...żeby obejrzeć zamki , bo niedawno byłyśmy na Marii Stuart :D

Tequilla tak jak przy Whisky ...nie okazuje specjalnego zainteresowania ale i nie jest agresywna, za to Whisky bawi się z nią ale i opiekuje , widać że nad nią czuwa a ja obawiałam się że może ją podgryzać

Cieszy mnie to ogromnie , że nie walczą ze sobą tylko się bawią

no cóż ...psy są stadne a koty to jednak indywidualiści

Bimbra nie ma białych wstawek tylko brązowe ....ale faktycznie już znajomi zauważyli " wszystkie czarne" :D , no cóż pani czarny charakter to i psiczki " kobiety w czerni" :D

wspaniałe.....Whisky i Bimbra właśnie szaleją na nocnej zmianie :D

Raczej nie ....bo tutaj ja jestem przewodnikiem stada ....za to zaskakuje mnie Whisky jest szalenie opiekuńcza w stosunku do Bimbry ...

Nie spodziewałam się takiego spokoju

w tej chwili każda śpi gdzie indziej ...Tequilla poszła na łóżko pana, Whisky śpi na mojej kołdrze a Bimbra , malutka nie umie wleźć na łóżko i śpi na kozie :D

Tylko wygląda ....po 10 minutach już kokosiła się z Whisky

mhm...ponieważ dziewczyny są fanami surowej marchewki to dałam im po marchwi a Bimbrze ukroiłam plasterek i włożyłam do miseczki i co zrobiła ta " siłaczka" przytargała na kozę największą marchewkę ...na razie marchew leży , jeszcze nie zaczęła jej obrabiać :D

juz wie....jeszcze nie umie trzymać " na sztorc" jak Tequilla i Whisky to robią ....ale już ją żre....:D

Ja to jednak mam szczęście ....cała moja trójka czuje się ze sobą wspaniale ...żadnych konfliktów , jestem przezadowolona :D

whisky zaskoczyła mnie totalnie, wspaniale przyjęła Bimbrę, właśnie szaleją ze sobą ..bo oczywiście Tequilla jest za " stateczna" na ich wściekanie , cieszę się że tak doskonale się ze sobą czują od pierwszej chwili