czy widziałyście? 7 30 jaki ogromny, blady księżyc " stojał" na niebie. Gdzie on był jak kilka minut po 6 gnałam na pływalnię? Ani chybi za chmurzyskami. No ale pokazał się teraz i mnie ...zachwycił. Jak już widzicie aktywizuję się nadal ( hehehehehe....przecież dzisiaj dopiero 3 stycznia) 
. Teraz szybkie śniadanko i śmigam po zakupy, młodszy dzieć mi się dzisiaj zwala na chwilkę , po " prezent gwiazdkowy" ale.....w pierwszych słowach mnie spytała, co dobrego będzie mogła zabrać, jako " kochająca" mamusia powiedziałam , że nic, bo przecież wpada na moment. Ale zaraz uzupełnię to co mi wyszło przez święta i upiekę im makowych bułeczek , niech zabiera i niech się " dialektują" a na piątek bułeczki zamówiła Długoręka tylko nie z makiem tym razem ma być wersja a np. z twarogiem, bo koleżanka nie może jeść maku . Tak że cukiernictwo trzyma mnie mocno . Życzę wam wspaniałej środy i do miłego ....ahooooojjjjjjj
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Nyeusi_
3 stycznia 2018, 21:40Oj przy takich pysznościach nie dałabym rady odmówić :D
Beata465
4 stycznia 2018, 06:07:D właśnie chrześnica męża rozpływała się nad bułeczkami , a miała okazję zjeść taką 3 dniową :D
MagiaMagia
3 stycznia 2018, 20:31dla mojej diety to dobrze, ze mieszkasz tak bardzo daleko ode mnie.
Beata465
3 stycznia 2018, 20:59zatem ...odległość i to znaczna może być ..pozytywem :D
Aga.Ko.40
3 stycznia 2018, 20:19w nocy z 1 na 2 go stycznia była tzw. wilcza pełnia...tzn. pierwsza pełnia w nowym roku...a tak naprawdę to czarownice spotykają się na swojej górze pala ogniska mieszają w swoich kotłach różne...zielska popijają czerwone wino i marzą....marzą ..i wizualizują te marzenia ...i ważne wtedy jest by sobie takie marzenie pomyśleć i ...jakoś zwizualizować wiec najlepiej narysować...ważne jest aby było tylko jedno ..i wyraźne .a na pewno się spełni w danym roku....stad piękno tego księżyca ;)
Beata465
3 stycznia 2018, 20:59oj piękny a wino było pyszne a na górę nie doleciałam bo mi miotła padła :D:D
agusia70
3 stycznia 2018, 16:23O 6 był u mnie
Beata465
3 stycznia 2018, 16:35:D znaczy się księżyc niesamolub :D
WielkaPanda
3 stycznia 2018, 14:15Tak, widziałyśmy ten księżyc z córcia w drodze do szkoły tyle że myslalysmy że to jest blade słońce, hehe. A ja dziś mam spadek formy i sobie trochę poleguje. A te bułeczki to drożdżowe? Bo jeśli tak to poczestuj mnie i tymi z makiem i tymi z serem bo mi narobiłaś apetytu:)
Beata465
3 stycznia 2018, 15:18yessss....bułeczki drożdżowe, makowe już gotowe, polukrowane, czekają na Małpie, a do serowych ,jutro muszę jakieś ciekawe nadzienie serowe wyprodukować :D
AnnaSpelniona
3 stycznia 2018, 13:25oj ksiezyc byl nawet rolety musialam spuscic bo tak swiecil ...ty to jednak kuchareczka jestes jak talalaa
Beata465
3 stycznia 2018, 13:37A jakoś tak dzisiaj mi wszystko szybciutko idzie :D
Ta-Zuza
3 stycznia 2018, 11:45O 7:30 spałam:), ale podejrzewam, że nic nie straciłam, bo u mnie jest bardzo pochmurno i bardzo wieje - pogoda nie do życia:(
Beata465
3 stycznia 2018, 12:15no przy takiej pogodzie to raczej nic, a ja się dzisiaj wprawiłam w szok...jest 12 15 a ja mam zrobione wszystko....włącznie z obiadem...bułeczki zaraz wywlekam i będę lukrowała :D:D
Ta-Zuza
3 stycznia 2018, 12:45Nie chcesz do mnie wpaść?;)
Beata465
3 stycznia 2018, 13:36z kilkoma bułeczkami w pudełeczku??? :D:D chętnie
Ta-Zuza
3 stycznia 2018, 16:58Dawaj! Biorę i bułeczki i Twój zapał do roboty...;)
aniaczeresnia
3 stycznia 2018, 10:46U nas od 5 rano wieje 100 km/h, kubel z recyklingiem mi przewrocilo, wiec po 7 zbieralam smieci po calej ulicy :-S
Maratha
3 stycznia 2018, 11:15u nas podobnie... Z tym ze nasze kosze sa tak pelne ze nie ma sily zeby je wywrocilo :D zapomnielismy wystawic w zeszlym tygodniu o_O
Beata465
3 stycznia 2018, 12:14U nas recykling w workach stoi grzecznie przed furtką , panowie śmieciarze jeszcze nie zdążyli przybyć :D
Maratha
3 stycznia 2018, 09:37u nas chmurzysaka i ksiezyca nie widac :( za to wieje leje i generalnie jest paskudnie :(
Beata465
3 stycznia 2018, 10:41u nas teraz pełne słońce i 4 C
Enchantress
3 stycznia 2018, 09:20Jak piszesz o wypiekach to aż mi pachną te bułeczki...zarówno z makiem jak i z serem. Ślinotok z rana. Och żebym ja wróciła do starych nawyków i wstawała o 5-tej rano....tez bym poleciała o 6-tej na basen. Musze nad tym popracować przez następnych parę dni. Milego pichcenia.
Beata465
3 stycznia 2018, 10:41Dziękuję już to czynię ....pracuj, pracuj....kiedy już człowiek sobie to wypracuje to jest tak...miiiiiiiło :D
alinan1
3 stycznia 2018, 08:44widziałam , że łysy w pełni..., ale nie o 7:30 dziś, bo dziś u mnie zachmurzenie całkowite jest.. Eh to Twoje cukiernictwo... Jak Ty przy tym chudniesz? Ja bym nie dała rady robić i nie zjeść...
Beata465
3 stycznia 2018, 10:40po świętach mam obrzydzenie do słodyczy...bue...dobrze że wczora Długoręka wpadła z synusiem ...tort prawie zniknął....jeszcze mój małż oczywiście późnym wieczorem go chrupał...został maluśki kawałeczek...przytrzymam go dla Paszczura :D
EwaFit
3 stycznia 2018, 08:29Wczoraj widziałam...bylo bezchmurne niebo i księzyć oswietlał noc...
Beata465
3 stycznia 2018, 10:39u nas też ale mnie zaskoczyło bardziej to że o 7 30 tak go było widać, gdyby po drugiej stronie nieba było słońce to dopiero byłby widok :D ( no ale słońca nie było, księżyc dzisiaj za nie robił)
waniliowamufinka
3 stycznia 2018, 08:16Mnie raził przez zasłonięte żaluzje od 3:00 i chciałam go kapciem poczęstować.
Beata465
3 stycznia 2018, 10:38dobrze że na chęciach się skończyło :D
Magdalena762013
3 stycznia 2018, 08:11Ja za okno sie nie wychylałam, albo moze na chwilkę, zeby zobaczyć czy samochód tobą będzie skrobać czy nie:). A akty jestes naprawdę szalona. Czy mnie kiedys ktos zmusi, zeby wstawać o 6? Albo zeby o 6 wychodzić juz gdzieś i to z własnej woli? Chociaż nie - na grzyby w tym roku tak wychodziłam i to w tygodniu pracowym. To moze jednak sie da, jak sie czuje, ze to jest to???? Ale sobie analizę przeprowadziłam! Miłej środy szalona kobieto.
Beata465
3 stycznia 2018, 10:38U mnie nic nie trzeba było skrobać...4 stopieńki były o 6 :D a szalonej babie już bułeczki rosną...i nawet osobistą własnoręczną masę makową uczyniłam :D
Magdalena762013
3 stycznia 2018, 17:58Ja tez nie skrobalam, uff. Ale wczoraj, nie skrobalam, bo sie spieszyłem, i co? Nic nie widziałam. Przybrałam jakaś dziwna pozycje przed kierownica i włączyłam ekspresowy nawiew na szybę:). Szacun za te prace! Ja nawet będąc w domu, niby z dzieckiem, nie działałam tyle...
Beata465
3 stycznia 2018, 18:01czekaj, czekaj ...jak ja byłam z dzieckami w domu też się tyle nie narobiłam, wtedy namiętnie robiłam dzieciom swetry na drutach ...aż mnie zaczepiano na ulicy, skąd dziecki mają takie cuda i szyłam...nauczyłam się szyć:D:D a potem tematy robót mi się zmieniły :D
Magdalena762013
3 stycznia 2018, 22:51Czyli jest jeszcze nadzieja dla mnie - hurrraaa! Ja swetrów nie robię, ale omlety i kakao w weekendy i owszem.
Nathasza
3 stycznia 2018, 08:06Buleczka z serem. Mniam mniam
Beata465
3 stycznia 2018, 08:11:D:D:D