Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastosowałam się do waszych rad


i zagroziłam śmiercią lub co najmniej ciężkim kalectwem. To moje dziecko zwariowało kompletnie ( czyóżby już u niej starość nastąpiła?):? Ledwie wleźli w drzwi a ona mi oświadcza " ale ty wiesz, że my tu jesteśmy tylko na chwilkę"  " że co?" spytałam, " no na chwilkę, potem jedziemy na groby tutaj, potem do rodziców Włoda, a potem z Kazimierza to już nam się nie opłaca tu wracać tylko prosto do Warszawy", na co ja kochająca mamusia oświadczyłam " Nie ma takiej opcji, wybij to sobie z głowy, wcześniej całując mnie w d...znaczy się w odwłok, naszykowałam obiad, nie będę tego jadła bo bym jadła dwa tygodnie ...jednoosobowo" . Na szafce akurat stały cieplutkie bułeczki z makiem, świeżutko polukrowane, na które zerkał zięć. I teraz on zabrał głos, " widzisz, rób co chcesz, mówiłem że się głupio umawiasz". Nadarłam się i powiedziałam, że mają wrócić do Radomia, bo wałówka i żarcie czeka. Okazało się, że ta pindzia umówiła sobie na wieczór pazury do zrobienia, bo nie może do Niu Jorka lecieć bez pazurów ( zrobionych a nie zdartych) no i tak obydwoje ją naciskaliśmy, wciskając jej jednocześnie bułeczkę i korę do pyszczydła...że ustąpiła i zadzwoniła do kosmetyczki, żeby pazury przesunąć. Teraz pojechali z tatusiem do Kazimierza, a dokładniej do Zagłoby. A ja ugotowałam zupkę porowo serową ....pyyyyszna i właśnie w chałupie pachnie mi pieczony udziec jagnięcy....zaraz będę go podlewała winem z miodem i musztardą i okładała cebulą oraz ziemniaczkami i dalej będzie się piekł:D. Chlebki upiekłam , małż jak wrócił z psicami z parku był zdziwiony " a co ty już wstałaś' no ludzie przecie ja wstaję ...rano, dzisiaj odpuściłam pływanie ...żeby porobić za piekarniczkę, za karę pójdę jutro na siłownię :D.

I tak oto koło 11 w zasadzie jestem obrobiona, nawet wino do jagnięciny już wywlokłam, bo je reklamówka polecała, szczególnie do tego rodzaju mięsa. Spróbujemy, zobaczymy, jak się sprawdzi, kupię w poniedziałek następne flaszeczki. A teraz luknijcie co kwitnie na moim parapecie, kompletnie nie wiem czemu ten kwiatek nazywają grudniem, u mnie on kwitnie kiedy ma ochotę. 

No i tradycyjnie jakowaś " brylantowa" myśl na dobry dzień. 

  • kitkatka

    kitkatka

    4 listopada 2017, 21:03

    Grudzień już blisko. Według moich kwiatków lato się zbliża. Moja jedyna pelargonia pięknie kwitnie. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      4 listopada 2017, 21:12

      A ja pozabierałam ze schodów begonie i wyniosłam do piwnicy, bo wciąż mają piękne, zielone mięsiste listki...może wytrzymają do wiosny

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    4 listopada 2017, 07:56

    Piekny kwiatek! Ja bym tam siedziala u Ciebie caly dzien i zarla te bulki z makiem :-D

    • Beata465

      Beata465

      4 listopada 2017, 08:12

      hihihihihi nie ty jedna....dobrze że miejsc do siedzenia mam duuuużo :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    3 listopada 2017, 19:07

    I bardzo dobrze, ze tupnęłas nogą. Takie smakołyki a oni chcieli pogardzić tymże? Mimo, ze nie moje dzieci, to przewidziałam, ze "cos wymyśla".

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      3 listopada 2017, 19:08

      A przepis na zupkę wrzuciłas tam, gdzie trzeba?

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 19:31

      zupkę wrzucę jutro a pojutrze jagniątko

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 19:31

      Nie no....zięć nie chciał.....wespół w zespół przekonaliśmy Paszczura do zmiany planów :D

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    3 listopada 2017, 15:54

    Ten grudnowy kwiatek jest sliczny!mialam tez w tamtym roku ale przelalam je woda i zgnily korzenie:( u mnie tez kwitly jak mialy ochote:D Motto jak zwykle trafione w samo sedno!:D

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 16:00

      ja też przedobrzyłam z podlewaniem...wywlekłam wsio co zgniło, zostały chyba dwa rachityczne , potem je przesuszyłam , potem już nie szalałam z wodą i efekt jak widać :D

  • sobotka35

    sobotka35

    3 listopada 2017, 14:40

    U mnie grudnik kwitnie kilka razy w roku, niekoniecznie w grudniu;) Z dzieciakami trzeba twardo,bo się rozzuchwalą ;) :)))

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 14:42

      ściągnęłam lejce...przyjechały cholery na obiad ...i nawet mlaskały z zadowolenia, córka orzekła, że zupką trafiłam w jej gust, zięć rozpływał się z zachwytu nad wszystkim, nawet nad surówką :D

    • sobotka35

      sobotka35

      3 listopada 2017, 15:55

      I tak być powinno :)))

  • Nathasza

    Nathasza

    3 listopada 2017, 13:47

    Ja sobie otoczenie twojego domu, ze tak zerknelam przez okno, zupelnie inaczej wyobrazalam :)

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 14:41

      niestety, mieszkam przy ruchliwej ulicy, a teraz jak nam zaczną przebudowywać skrzyżowanie to będzie siedem światów ósmy cud( osobiście marzę o chatce pod miastem, z oranżerią i ogrodem, tylko wciąż te miliony trafiają do innych i spełniają cudze marzenia a nie moje ) :D

    • Nathasza

      Nathasza

      4 listopada 2017, 08:30

      To ja Cie wlasnie w takim zielonym, swierkowo-sosnowym otoczeniu widzialam :) i przy jakiejs super cichej uliczce. Wiec moze to przeznaczenie i te miliony w koncu przywedruja ;)

    • Beata465

      Beata465

      4 listopada 2017, 11:02

      oj tak tak...niech idą do mnie :D dziękuję

  • mania131949

    mania131949

    3 listopada 2017, 11:58

    U mnie też się grudnik rozbujał do kwitnięcia . Cały obsypany pąkami. Ale mam też i takiego co ma z dziesięć lat i tylko parę kwiatków za swojego żywota wyprzytykał. Zawzięty jakiś. Chyba trzeba mu zagrozić wywaleniem, może się zrehabilituje. :-)))

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 12:26

      ja mam tylko ten jeden, myślałam o drugim ( bo już myślałam, że ten zdechł) ale poszłam w ...storczyki :D

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    3 listopada 2017, 11:53

    Dogadzasz tej swojej rodzince :)) u mnie ten kwiatek kwitnie dwa razy w roku. Wiosna i w pazdzierniku :)

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 12:26

      u mnie też kwitnie częściej niż raz....ale u mnie to chyba ze trzy razy...bo jakoś koło czerwca też widzę kwiatki , najfajniejsze jest to że on zmienia kolor :D kupiłam mocno różowy, potem była faza białego, a teraz czerwień :D

  • waniliowamufinka

    waniliowamufinka

    3 listopada 2017, 11:39

    No za dobrze się z Tobą mają... Za dobrze... "Włazisz im do tyłeczków", a dla nich to jakby norma, chyba stąd niedocenianie czasu i pracy nad przygotowaniami. Ale wiesz... ktoś ich tego nauczył :)) Kwiatki u Ciebie pięknie rosną, bez względu na porę roku :)

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 11:41

      Nie tylko im ...do swojego tyż ( przez podniebienie) bo sama dla siebie ( małż jak wielokrotnie wspominałam ...gardzi moją kuchnią) bym niespecjalnie gotowała takie frykasy...no i nie poznałabym wielu smaków . Poza tym ..jak ktoś mnie najeżdża raz na kwartał, to mogę mu podogadzać :D

  • alinan1

    alinan1

    3 listopada 2017, 11:25

    jesssuuu jak Ty karmisz tą Rodzinkę.. Czy Oni wiedzą jak mają dobrze?? U mnie grudnik cały w pączkach. Liczę na kwiatki lada dzień. No bo one kiedyś kwitły w grudniu, w adwencie. A teraz to już wszystko jest inaczej:))

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 11:40

      Wiedzą, wiedzą ...jak najbardziej są tego świadomi ( i chwalą mnie w świecie) i dobrze...mimo wszystko miło mieć świadomość, że chętnie smakują mamusiną kuchnię :D

  • nata89

    nata89

    3 listopada 2017, 11:16

    U mnie raz ten kwiat co chwile nowe kwiatuszki pokazywal. Tymi buleczkami robisz smaka. Wiem co zrobie w weekend na obiad, bedzie to zupa serowo porowa. Dziekuje za podpowiedz :)

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 11:38

      bardzo proszę ...jest naprawdę smakowita ...następna w kolejności będzie serowa w meksykańskim stylu ( czyli na ostro) oooo jeszcze muszę lecieć chipsy z boczuniu usmażyć do zupki :D

  • katty333

    katty333

    3 listopada 2017, 11:15

    Aż dziw że udaje Ci się schudną jak tak gotujesz! Ślinka mi aż poleciała na klawiaturę. Ja tu o suchym pysku siedzę, a Ty takie pyszności szykujesz. A winka skąd tym razem? Lidl?

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 11:37

      Ja cały czas u nich kupuję, od kiedy się dowiedziałam, że mają dobre wina w takich cenach ...bo kupują końcówki z winnic :D:D ( znaczy się win a nie ogonki z winogron)

    • katty333

      katty333

      3 listopada 2017, 13:46

      Ogonki z winogron - dobre. Na sycylijskie nie trafiłam, ale też prawie zawsze u nich kupuję.

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 14:44

      no to popatrz teraz ....terra siciliana jest i czerwone i białe i jeszcze jedno ( chyba też czerwone) :D:D

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    3 listopada 2017, 11:15

    Przypomnialo mi sie jak jadlam jagniecine na kruzie (znaczy sie wielki swiat) to zawsze podawali ja z galaretka mietowa. Fajny ten grudzien;)

    • Beata465

      Beata465

      3 listopada 2017, 11:37

      u mnie polecają podać z konfiturą z czerwonej cebuli ( którą jak najbardziej mam w swojej spiżarni) ale ....podam z surówką z czerwonej kiszonej kapusty ...bo jeszcze ją mam :D:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.