wróciłam na basen. Wooow , bosko było mimo wszystko, kondycji nie straciłam 1300 m w 47 min po dwu i półmiesięcznej przerwie to mnie zadowala. Mniej mnie zadowoliło to , że było nas troje na torze, ale pół basenu zajęła młodzieżowa sekcja pływacka. Pływanie we troje nie podobało się żadnemu z nas ( podobnie na dwóch sąsiednich torach) , na szczęście podobno to tylko przez ten tydzień, bo basen, gdzie normalnie trenują dzieciaki jest remontowany. Piję kawkę, zaraz zjem śniadanko i lecę do sądu. Dzisiaj super przesłuchanie, afera z uniwersytetem zatacza coraz szersze kręgi ogólnokrajowe . Dzisiaj na sali sądowej ma być 2 stacje radiowe i prasa. Dobrze, dobrze, bardzo dobrze. Deszczyk pada, ciepło jest , ja naładowana energią i wszystkim życzę takiego energetycznego początku nowego tygodnia. Byeee.
Ps. Na " krzcinach" byłam niczym papug...najkolorowiuśka wynudziłam się jak mops ( pomimo ponad 20 osób) , dobrze, że siedziałam na przeciwko drugiej babci i jej siostry, fajne kobietki, to sobie czasem potokowałyśmy. Wyleźliśmy dość wcześnie bo mnie się już oczy zamykały ze zmęczenia no i wybroniliśmy się przed " paczką" poimprezową, a na co mnie ciasto jak ja mam zamrażarkę ciast :D;D po mojej imprezie. Generalnie upewniam się w moich obserwacjach że na takie imprezy, do pewnego grona osób, ja się nie nadaję, ich zachowanie narusza strukturę mojego układu nerwowego. No teraz to już lecę. Ahoooj
Magdalena762013
11 września 2017, 21:18Nie moge - u Ciebie sie dzieje, oj dzieje!!!
Beata465
11 września 2017, 21:42A co sobie będę żałowała...jutro też się będzie działo, umówiłam się z kumpelą na plotaski przy kawce :D
Magdalena762013
12 września 2017, 08:07I tak trzymaj.
waniliowamufinka
11 września 2017, 20:03Brakuje mi fotki "kolorowego ptaka" ;-) Podziwiam Twoje pływactwo :)
Beata465
11 września 2017, 21:42Papug jest pod wczorajszym wpisem :D
FIRMAOK
11 września 2017, 19:15Beatko, super, że wytrwałaś na tych chrzcinach... Musze przyznać, że ja sobie od jakiegoś czasu "wykasowałam" zupełnie towarzystwo, które mnie nudzi lub z innych powodów mi nie odpowiada. Życie jest za krótkie, żeby marnować je na osoby tego nie warte. Nie chodzi o super intelekt, mam też przyjaciół po 4 klasach szkoły podstawowej, ale bardzo sobie ich cenię. Chodzi mi o ludzi mumie, zgrywusów, nadęcików, pozorantów itp. Ludzi toksycznych, z którymi po kilku słowach można dostać migreny. Takie kontakty dawkuję. Dobrze, że jesteś silna i Twój temperament daje radę, a i na pewno innym radość.
Beata465
11 września 2017, 21:27Poszłam tam ze względu na małża, ale naprawdę to było ostatnie moje poświęcenie ...więcej, na żadne takie imprezy do jego siostrzeńców i siostrzenic nie pójdę ..jak posłuchałam 34 letniej kobiety, matki dwójki dzieci ...tooooo, dzisiaj zapowiedziałam mojej córce, że jak się tak będzie zachowywała przy pierwszym dziecku to ją ...oskóruję:D:D
zlotonaniebie
11 września 2017, 18:44Zauważyłam, że teraz takie imprezy rodzinne są jakby w mniejszej cenie, coraz ich mniej i jakby mniej cieszą. Kiedyś uwielbiam organizować takie przyjęcia, a w kalendarzu skrupulatnie zaznaczało się imieniny i inne "ważne daty " by nic nie przeoczyć. Trochę szkoda. Gdybyś mogła jeszcze mi napisać, co to za ciasto bezowe z tymi migdałami widziałam u ciebie, chyba w poprzednim wpisie? Proszę :)))
Beata465
11 września 2017, 18:48to jest malinowa chmurka :D już dzisiaj zadzwoniła koleżanka i spytała czy mi jeszcze została chmurka , powiedziałam że owszem, jest zamrożona, a ona , to zadzwoń do mnie jak ją będziesz odmrażała to przyjdę, a ja stwierdziłam, to ty zadzwoń że chcesz przyjść a ja ją odmrożę :D:D
zlotonaniebie
11 września 2017, 18:53Dziękuję, już wygooglowałam. Jakbym się uparła to mąkę w spodzie można zamienić na migdałową, to nawet moja dieta by to ciastko wytrzymała. Tylko, cholerka ten cukier psuje cały interes :))
Beata465
11 września 2017, 19:15gdzieś kiedyś wyczytałam że podobno da się zrobić wegańską bezę , zdaje się na wodzie z fasoli czy soczewicy ...ale niespecjalnie mnie ta wiadomośc zainteresowała , wolę bezę z ...bezy ;)
zlotonaniebie
11 września 2017, 19:19Wiesz, nie o białko tu chodzi tylko o cukier. Wiem o tej wodzie z fasoli, ale takie wynalazki mnie nie interesują, na szczęście jajka mi nie szkodzą.
aniaczeresnia
11 września 2017, 09:13Tez zbieram sie do pomyslu basenu. Pewnie bedzie wiecej moczenia niz plywania, ale zawsze cos. Moze wyznaczymy sobie z mezem zmiany przy dziecku i pare dlugosci zaliczymy. Mlody sie napalil tego lata ze nauczy sie plywac i juz troche sie utrzymuje na powierzchni.
Beata465
11 września 2017, 12:24wydawało mi się że tak się dzisiaj wlekę, no bo troje nas na torze a tu proszę 52 długości, to jednak dobrze :D:D widać moje rekiny basenowe jednak mnie motywowały do dość szybkiego ruszania końcówkami wiosłującymi
aniaczeresnia
11 września 2017, 13:34brawo!
mikelka
11 września 2017, 08:38i dobrze przynajmniej bylas orginalna i na pewno zapamietana :) Tez lubie ludzi ciekawych ..wszystko na jedno kopyto i kopie mnie nie interesuja ...dotyczy to kazdej dziedziny ..milego poniedzialku :)
Beata465
11 września 2017, 08:58czy zapamiętana nie wiem...na pewno zauważalna ...chichohotamki w kwiatki nie da się ominąć ..wzrokiem :D:D miłego , lecę do sądu
mikelka
11 września 2017, 09:01kwiatki ,kreski nie wazne ! byz zauwazalnym oznacza byc orginalnym a ty na pewno bylas :))
sachel
11 września 2017, 08:29Jak papug - barwna :) Miłego dnia!
Beata465
11 września 2017, 08:57dzisiaj stonowana granatowo biała bo --sąd , tylko penisówki kolorowe różowo żółte no i żółta torebka :D:D