czyli a propo snów , dziękuję bardzo za życzenia, kontynuacji snów. Dzisiaj mi się śniło, że gościłam u Prezydenta naszego aktualnego hehehehehe...ale nie w pałacu na Krakowskim Przedmieściu, ale w jego prywatnym na Białym Prądniku była para prezydencka , córka oraz jego rodzice. Jak ja tam trafiłam to nie mam pojęcia, zdaje się że wracałam z czyichś zaślubin ( ale ja nikogo w tamtych stronach nie znam) no i dostałam kawę a nawet obiad kurcze i był jakiś ser, którego strasznie dużo nakruszyłam na odzienie, stół i podłogę, chciałam to posprzątać ale Adrian powiedział że nie i porwał mnie do tańca ( we śnie całkiem dobrze tańczy) a okruszki sera sprzątała jego mamusia. Generalnie jako osoba prywatna był bardzo miły ( co i tak nie zmienia mojego stosunku do jego osoby w realu). Potem coś jeszcze mi się śniło kolorowo ale nie pamiętam co. Whisky wlazła na mnie na dzień dobry, ale dzisiaj zamiast lizania ucha zafundowała mi masaż kamieniem dobrze że nie gorącym...cwaniara jedna, mało że mi deptała napierśnik to jeszcze jak pół przytomna nie głaskałam jej to mnie waliła łapką w moją rękę, opanowałam już częściowo suczy język , to oznacza " zabierz mi to co mam w pyszczku, rzuć a ja ci przyniosę i again and again" i tak zrobiłam no i się okazało że ta zaraza przydźwigała kamyk, jak na nią to całkiem spory. Po trzech rzutach stwierdziłam że pora wstać, zrobiłam chlebki ( jeden dla gości drugi dla dziecków), polałam sernik czekoladą, zaraz idę na targ po owoce i działam dalej ...dzisiaj w programi babeczki podwójnie czekoladowe i malinowa chmurka, upiec schabik, który mi się już zapeklował, wieczorem upiekę drugi blat bezowy....zobaczę jakie owoce dzisiaj będą na targu , potrzebuję malin, ale nie wiem czy przez te deszcze , będą jakieś na targu, jeśli nie ...to kupiłam wczoraj truskawki, no ale wtedy truskawki pójdą do " malinowej" chmurki, która stanie się truskawkową, a bezę zrobię z kremem kawowym :P, ale jako rzekłam to się okaże, potem jeszcze zamarynuję cycki ( nie swoje) do sałatki i nastawię chleb z garnka i to będzie wsio na dzisiaj. Jutro raniutko upiekę chleb z garnka, drożdżowe ze śliwkami , potem kąski z kutaka i goście mogą przybywać . W niedzielę , niestety nie będę " chorowała" , siostrzenica małża zadzwoniła w ubiegłym tygodniu do tej sklerozy w sprawie chrzcin ....no nic...wypindruję się i porażę towarzystwo.....nie będą się nudzić....ojjjjjj nie będą.
I tak oto życzę wam miłego piątuniu, biorę Ciaputka i lezę na targ, przecie nie będę taskała tych ciężarów spożywczych, niechaj on powozi, aaaa jeszcze muszę wpaść zobaczyć czy mi glony przywieźli na sałatkę.
Bye, bye
FIRMAOK
8 września 2017, 10:55Och Beatko, czy zabłąkanych wędrowców zaprosisz do stołu? Jeślitak, to biorę torbę i kij i ruszam w drogę... Super, źe masz malinki! Malinowa chmurka... i tel inne cuda... Masz fantazję! Buziaczki?
Beata465
8 września 2017, 11:20Oczywiście, oczywiście, przyjmę , nakarmię i napoję :D:D a nawet ....przenocuję :D
Beata465
8 września 2017, 10:41Jednak malinowa chmurka będzie malinowa i tort też będzie z malinami, w związku z powyższym, truskawki zamoczę w rozpuszczonej czekoladzie i będą jako...przekąska :D:D
Ta-Zuza
8 września 2017, 09:40Jeżuuuuu, ale wyżera się szykuje!
Beata465
8 września 2017, 10:40Glonów nie będzie :D to nic ...zrobię azjatycką sałatkę z ogórków :D a przy okazji, juz wróciłam z zamówieniem na ciasto na przyszłą sobotę :D , bo pani chciała na jutro ale powiedziałam że żebym sr...ła grała i śpiewała to nie dam rady z prostej przyczyny, mój piekarnik cały dzień dzisiaj piecze :D:D
Ta-Zuza
8 września 2017, 11:15Pal licho glony!
Beata465
8 września 2017, 14:45Ale....trafiłam dzisiaj na właścicielkę sklepu ze zdrową żywnością ( i innymi wynalazkami) i moje glony sobie podkreśliła i dodała do nich wykrzyknik, postara się je ściągnąć na środę :D:D będę się jodowała inną razą
Magdalena762013
8 września 2017, 08:33Glony na sałatkę?
Beata465
8 września 2017, 08:47Mhm....uwielbiam sałatkę z glonów wakame, mam nadzieję że mi przywiozą glony, świetnie by uzupełniła małże w białym winie :D
Magdalena762013
8 września 2017, 18:54Jadłam taka sałatkę w sushi barze - pyszna. Ale nie pomyslałam, ze mozna ja zrobić w domu. Al doczytałam juz, ze jej nie będzie.
Beata465
8 września 2017, 19:18no właśnie ...to taka sałatka jak do sushi :D:D nie boj sa...dostanę glony, wrzucę przepis :D
FranekDolass
8 września 2017, 08:30Dżizas Beata !!! Ale Ty masz sny !!! Nawet Freud by wymiękł :) Ale skoro codziennie śnisz i pamiętasz, znaczy jesteś wypoczętym i zrelaksowanym człowiekiem :) Pozdrówka :)
Beata465
8 września 2017, 08:46:D:D " zleraksowanym" jak najbardziej :D:D