jest w parku, w niedzielę o 5 rano, słonko przebija przez liście, jeszcze chłodno, nie nagrzane alejki, staw i rzeczka parują, żaby cudownie koncertują, pierwsze gołąbki wypełzają na alejki i muszę uważać żeby na nie nie depnąć...nawet kaczuchy pojawiają się nieśmiało, ale jakoś nie widzę kaczątek malutkich, a może to jeszcze za wcześnie na takie maluchy, może jeszcze w gniazdach z mamami nie mam pojęcia, nie jestem ptaszologiem .
I pomimo tak cudownej aury i otoczenia, ledwie lazłam ...ze trzy razy miałam chwile zwątpienia i chciałam zejść z trasy i wrócić do domu. Oooo ludzeczkowie to dla mnie tortury , fakt faktem że od wczoraj drepczę w nowych butach , co prawda nie pożarły mi stóp, ale jeszcze nie są tak dopasowane jak te stare. No ale...nie mogę chodzić w " tysiącletnich" butach. Na 6 okrążeniu do parku zawitały moje psice..na coranne psie spotkanie. No i powstał dylemat czy iść z Hasanem ( husky) czy z pańcią. Musiałam postać i wytłumaczyć , szczególnie Tequilli, że przyszła do pieseczka a nie żeby robić za mojego satelitę, na szczęście zrozumiały i pobiegły szaleć na stadion. No i to chwilowo jest na tyle z mojego początku niedzielnego, wody, kawy, zielska zaliczone, teraz śniadanie, potem nastawię gulasz jeleniowy niech parkocze a ja pójdę się nasłonecznić. Miłej , słonecznej niedzieli . Ahoooojjj
aniaczeresnia
5 czerwca 2017, 10:13Tez uwielbiam poranki, choc moj dzisiejszy sie zaczal o 8h30, musiałam odespac weekend (mamy dziś wolne). Kawka i kanapka w ogrodku na lezaku to jest to! Coz, nie jestem taka aktywna jak Ty ;-)
Beata465
5 czerwca 2017, 10:39:D
WiktoriaViki
4 czerwca 2017, 20:07ależ mam u Ciebie zaległości....tort rewelacyjny a i kwiaty też śliczne, trzymaj się moja droga:))))
Beata465
4 czerwca 2017, 20:26trzymam trzymam , choć nie wiem czy nie powinnam zrobić wręcz przeciwnie ;)
Magdalena762013
4 czerwca 2017, 19:53I Ty o tej 5tej nie jestes śpiąca? I poszłaś spac wcześnie? Ja ma wrażenie, ze ja wstalabym, gdybym musiała. Ale z własnej woli?
Beata465
4 czerwca 2017, 20:26nie jestem :D spać poszłam po 22 :D staram się spać 7 godzin żeby zapobiegać zmarchom, no i ostatnio nie udaje mi się pospać w dzień :D:D
kitkatka
4 czerwca 2017, 15:57U nas paskudnie zimno i leje. Pozdrówka
Beata465
4 czerwca 2017, 17:11u nas się pochmurzyło ale jest bardzo ciepło...niby później ma lać :D
Beata465
4 czerwca 2017, 17:11Komentarz został usunięty
ZacznijmyOdPoczatku
4 czerwca 2017, 11:27ptaszolog, haha. kaczuszki już powoli powinny wypływać z gniazd i uczyć się życia na wodzie :) przyjemny taki spacer od rana. chcoiaż pora znów mnie poraża, ale rozumiem, że póżniej byłoby po prostu ciężej, gorącej i mniej przyjemnie :)
Beata465
4 czerwca 2017, 13:53:D:D no właśnie nie widzę jeszcze mam z maluchami, dzisiaj chyba 4 tatusiów przyleciało do parku, może teren " sondują" . Przy takich temperaturach to ja takie wysiłki mogę tylko raniuśko uprawiać, poza tym jak wspomniałam też szło się ciężko, przyszłam do domu sprawdziłam pogodę i co? ciśnienie leci w dół a do tego @ przylazła. Ale na szczęście opanowałam wsio :D
.Wiecznie.Gruba.
4 czerwca 2017, 11:24Super zaczęty dzień. A ja ledwo o 9 zwleklan się z łóżka ;)
Beata465
4 czerwca 2017, 13:50udało mi się z moimi planami w 100 % nawet słonko wykorzystałam :D
mania131949
4 czerwca 2017, 09:14Pięknie dzień rozpoczęty! Kontynuuj, kontynuuj! :-))). Ja piekę placek z truskawkami i kruszonką. Pozdrówka niedzielne! :-))))
Beata465
4 czerwca 2017, 09:46Oj Maniu chyba się skończyło...słonko wlazło za chmurki, ale mu dam czas na namysł. Truskawek jeszcze nie kupowałam :D:D a na ten tydzień planuję inne placuchy ale może na sobotę ...bo starsza Paszczurzyca się zwali...kto wie, kto wie :D Miłego dzionka
mania131949
4 czerwca 2017, 11:40Ja truskawki mam ze swojego poletka, zeszłoroczne - mrożone. Taki przepis mi się rzucił w oko na fb, to upiekłam na konto siostry, która ma zamiar dziś mnie nawiedzić! :-)))
Beata465
4 czerwca 2017, 13:50aaa mrożone to i ja mam :D ale już na targu mają świeże, tyle że ja się na razie nie kuszę, córka która robi w sadownictwo warzywnictwie zakazała na razie kupować, powiedziała że za tydzień już mogę :D
AnnaSpelniona
4 czerwca 2017, 08:44Wow kochana a ja wstałam o 6 i Deszcz poszłam jeszcze pospać Ale widzę że przestało to idę pobiegać. Buziaki. Jesteś mistrz 5 rano park wow. Niesamowita Radomianka
Beata465
4 czerwca 2017, 09:44I dobrze zrobiłam Aniu, bo właśnie się pochmurzyło...hmmm nie wiem czy mi się uda dzisiaj wykorzystać moje " lądowisko dla chichohotamek" :D:D ale co tam..ważne że ciele porannie rozbujałam , miłego dnia