się ciągną od wczoraj. Najpierw postanowiłam zutylizować pieczarki, które już wołały z pudełeczka " zjedz nas, zjedz" a ponieważ ja nie lubię pieczarek, ani żadnych innych grzybów ( co najwyżej pieczarki w mojej zupie pieczarkowej ew. w farszu do kulebiaka , a kurki w sosie kurkowym do makaronu) to skroiłam je , posiekałam cebulkę i zrobiłam farsz do bułeczek, więc trzeba było zagnieść i drożdżowe do bułeczek. Wpadł mąż , w trakcie robienia się ciasta i pyta " Paszczur dzisiaj przyjeżdża" ? Na co ja " Nie...a dlaczego tak myślisz" ? " No bo ciasto robisz" " Aaa nie , to będą bułeczki z pieczarkami" , przyjął wiadomość i poleciał . A tu za dwie godzinki ( bułeczki już stygły) telefon" Będę w domu koło 20 " niom....oświadczyłam że właśnie upiekłam bułeczki to się będzie kolacyjnie nimi żywiła. koło 17 zjawiła się siostra małża...popiła herbatki , pojadła bułeczek a ja się osłuchałam jaka to ze mnie mistrzyni, jakie one dobre i jakie ładne, takie równiutkie na wierzchu. Hmmm...no nie wiem jak bułeczki mogą być nierówne? Przecież to nie jest kruche ciasto, które można uformować w góry doliny. Paszczur zamiast o 20 był prawie o 22 i od razu rzuciła się do tacki z papu i się naw..znaczy najadła : D Z 15 ostało się 4 to jeszcze się nadarłam żeby zostawiła bo Długoręka przyjedzie rano po chleby. Rano dzieć znowu najadł się bułeczek w sztuce dwóch, poprawił połową bruschetty z szynką parmeńską i ogórkiem ( o właśnie teraz robią certyfikaty dla producentów ogórków szlarniowych i szczypiorku, dostałam w ramach łaski dzieckowej kilka świeżych ogóreczków, bardzo zgrabnych, miałam nadzieję na szczypiorek ale mi małpie nie zostawiło) , Po wizycie Długorękiej na tacce została jedna bułeczka, zastanawiałam się czy dziec wziął jako drugie śniadanie? czy małż pożarł i nie zszedł śmiertelnie? bo nie zauważyłam żeby siostra ruszała szczękoczułkami. Ale wydało się ...ten łasuch pożarł , nie wiem zupełnie kiedy, myśląc że to słodka bułka. Teraz twierdzi że ją Bóg pokarał , nie mam pojęcia czy bólem brzucha czy tylko rozczarowaniem że to było wykwintnie a nie deserowo. Wróciłam z pazurowania i czekam ...czekam na powrót pacjetnki. Operacja się opóźniła i ona ma wrócić koło 15 , mała jest nadzwyczaj spokojna i niedokuczliwa choć właśnie słyszę że coś demoluje, ani chybi pańskiego kapcia a nie pożarła coś miękkiego bo znalazłam kłębuszki waty ...ani chybi wygryzła nogę hipopotamowi ...podgłówkowi, który dostały do spania. Z innych wiadomości, zostałam dzisiaj podbudowana i połaskotana, co i rusz słyszałam komplementy: jak świetnie wyglądam, jaki super kolor włosów, jakie okulary, nawet moja kosmetyczka mnie skomplementowała i dodatkowo stwierdziła, że coś się obkurczyłam. I dobrze i tak ma być ....mykam teraz na herbatkę miętowo cytrynową, bo mi niedługo pacjentka ponarkotyczna przyjedzie. I trzeba będzie pielesić. Miłego popołudnia . bye
bułeczki z pieczarkami i cebulką , hehehehe " jagodzianki" Długoręka tak myślała i pożarła dzisiaj jedną do kawy :D
tagitelle2
3 kwietnia 2017, 11:24faktycznie ze wygladaja jagodziankowo
Beata465
3 kwietnia 2017, 13:25dobrze że lukru nie dałam;)
aniaczeresnia
1 kwietnia 2017, 08:21Tez bym pozarla do kawy herbaty czy wina! Ja chyba nawet wole na słono :-) Twoja rodzina to ma dobrze!
Beata465
1 kwietnia 2017, 08:48Do wina niewątpliwie byłyby idealne ..ale ten łasuch " samochodem" był , nie kobietą ;)
mania131949
31 marca 2017, 07:40U nas takie bułeczki robią z farszem z kapusty. Świetne do barszczu! :-)))
Beata465
31 marca 2017, 08:15Dzięki Maniu za przypomnienie, przecież na kazimierrskim weselu Patrycji i Włodka takie bułeczki upiekł Sarzyński, mniam potem w domu pierwsze co zostało pożarte to właśnie one ...następnym razem zrobię z kapustką i pieczarkami :D
Magdalena762013
31 marca 2017, 07:27Bułeczki musiały być pyszne, ale jak to zrobiłaś, ze nie były suche? Ciekaweeeee. Moze tam cos naskrobalas lub nastukalas na rudej..
Beata465
31 marca 2017, 08:16Ja mam taki przepis na drożdżowe że nie jest suche ...a nawet jeśli troszkę obeschnie następnego dnia to po podgrzaniu są jak świezutko upieczone :D
misiala
31 marca 2017, 04:30dziewczyno do Ciebie to lepiej nie przychodzic, ślnotoku dostalam ..bułeczki pozarłam wzrokiem...i po co mi to bylo??
Beata465
31 marca 2017, 06:06:D przepraszam
WiktoriaViki
30 marca 2017, 19:07napisz jak po zabiegu
Beata465
30 marca 2017, 20:57Cicha, obolała i senna ale żywa :D
marii1955
30 marca 2017, 18:44Te bułeczki zrobiłaś na wzór pasztecików drożdżowych :)))
marii1955
30 marca 2017, 18:44Te bułeczki zrobiłaś na wzór pasztecików drożdżowych :)))
Beata465
30 marca 2017, 20:56Na wzór jagodzianek :D tylko z pieczarkami no i ciasto niesłodzone a solone
kitkatka
30 marca 2017, 17:57Zdrowia dla rekonwalescentki i całej reszty familii. Pozdrówka
Beata465
30 marca 2017, 20:56Dziękuję cały dom śpi, Tequilla po narkozie, Whisky bardzo grzeczna i z nudów, a ja ..odsypiam przedświtowe pieczenie chleba :D
kilarka
30 marca 2017, 17:54Masz już mordę w domu?
Beata465
30 marca 2017, 20:55Tak już po 14 wróciła
Sofijaaa
30 marca 2017, 15:41Ja uwielbiam pieczarki, bułeczki na pewno były pyszne :-)
Beata465
30 marca 2017, 16:00chyba tak :D zostało po nich wspomnienie i zakruszony talerzyk :D
katty333
30 marca 2017, 14:33Ale smakowicie u Ciebie. Powodzenia z pacjentką.
Beata465
30 marca 2017, 14:57Pacjentka już w domu ...odurzona narkozą cicha i senna, Whisky nie wie co to za pies...inaczej pachnący, ale grzeczna ...nie chodzi i nie dokucza trzyma się z daleka, czasem tylko poszczekuje by sprawdzić kto to ?
sachel
30 marca 2017, 14:12O matko i córko!!! Bułeczki z pieczarkami!!!! Jak dobrze, że na weekend wyjeżdżam, bo w przeciwnym razie na pewno bym zrobiła i pojadła.
Beata465
30 marca 2017, 14:56Pierwszy raz takowe produkowałam ...no ale przecież to jak jagodzianki :D tylko na słono i z grzybkami :D