a udana, udana. Mieszkanko mi się podoba i memble i malutka łazieneczka ( choć ja w tym kolorze płytek bym nie kupiła. no ale ja nie lubię po prostu beżów i brązów) ze świetną osłonką ze stali perforowanej, która to osłonka sprytnie i bardzo estetycznie zasłoniła paskudną rurę. Wieszak " to znowu wy" zauważyłam natychmiast i jako jedyna ..całą resztę oświeciło dopiero przy wychodzeniu z mieszkanka. Czy tutaj Uć jest brzydka nie wiem...bo ja znam co nie co ładniejszą Łódź od Manufaktury, Pałacu Poznańskiego, Ogrodu Botanicznego no ale obejrzymy jak się ociepli bo wczoraj Długoręka wypełzła na spacer rano , wróciła i jęczała " o jakie pipipi zimno, o jaki mi pipipi wszystko zmarzło" dobrze że nie zażyczyła sobie " dajcie mi wódki na rozgrzewkę" . Co do wywołania o mały włos " katastrofy biologicznej" przez mojego męża to nie bójmy się ...chodziło o Rzgowską, którą mój małż upierdliwie wymawiał R -zgowska. I poprawiamy go i poprawiamy a ten uparcie R- zgowska i już. No ale jak tuż po poprawieniu wymruczał do telefonu dziecku po raz enty R-zgowska, to dostałyśmy ataku śmiechu ale to jeszcze nie wszystko...faktycznie okropnie nam się siku chciało...podjechaliśmy rzekomo pod " właściwy" blok, wyładowaliśmy wszystko, ręce zajęte prezentami, śpiworami, karimatami, pod stopami muldy z czystego , właściwie brudnego, ale żywego lodu , małż dzwoni do której klatki mamy iść. Ja z Długoręką kolana ściśnięte bo .....już za chwilczkę, już za momencik...nawet się umawiamy , która pierwsza na sedes, a która leci do prysznica ....a tu słyszymy znowu R-zgowska i to był koniec...przypieczętowała to jeszcze wiadomość że to nie ten blok...jak to my dostałyśmy ataku śmiechu, atak sikania został na chwile wstrzymany , ale jak podjechaliśmy pod właściwy blok , to ledwie wlazłyśmy na pierwsze piętro , rycząc ze śmiechu a za drzwiami zamiast się witać z młodymi i rodzicami potencjalnego zięciunia, wsio bach na podłogę i biegiem do wuceta. Całą noc miałam " hrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr" na zmianę z " pufffff" zastanawiałam się który mąż , jakie " wdzięki" wydaje, bo na materacyku obok mojej kanapy zalegli Bankomat oraz Boa z Goa, jak Bankomat poszedł rano do kuchni to się okazało że hrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr robił on a puffffffffffffffffffff emitował szwagierek . Raniutko siostrzeniec, który pilnował psic, przysłał ojcu swemu rodzonemu takiego sesemesa..." błagam wracajcie szybko psice mnie wykończyły". Jak wróciliśmy ręce mi opadły ...chałupa w połowie zdemolowana, na szczęście nie znaleźliśmy w połowie obgryzionego truchła siostrzeńca ( choć przewidywaliśmy taki przebieg zdarzeń), widać moje psice, głównie mała " charakterologiczna rottweilerka" wyszły z założenia , że taki opiekun to żaden opiekun i można szaleć Na szczęscie wszystko szybciorkiem sprzątnęłam i poszliśmy całą rodzinką spać...snem sprawiedliwego. Dzisiejszego dnia za to nie mogę skoordynować, brakuje mi czasu, czego wam nie życzę. Za to niech wam poniedziałek miło upływa.. Byeeee
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agapoziomka
14 lutego 2017, 22:59Faktycznie czasem ciężko zrozumieć co piszesz :/
Beata465
15 lutego 2017, 07:41:D :D
aniaczeresnia
14 lutego 2017, 13:55Nie wszystko zrozumiałam ale wygląda na to ze sie dobrze rodzinnie bawicie ;-)
Beata465
14 lutego 2017, 16:20w duecie z Długoręką....doskonale :D
tara55
14 lutego 2017, 10:48Hahaha......Proszę o więcej takich wpisów.Uśmiałam się serdecznie,aż do bólu brzucha.! Dziękuję.:-)....Cały dzień będzie to u mnie w pamięci.Przynajmniej moje jelita będą wzorowo wymasowane. Jesteś wspaniałą obserwatorką życia i tak trzymaj.Pozdrawiam :-)))))....
Beata465
14 lutego 2017, 12:18Oj z tymi moimi obserwacjami to czasem ...jest pożytecznie czasem nie . Generalnie doszłam do wniosku że jadąc naszą zwariowaną rodzinką , szczególnie w miejsca nieznane potrzeba co najmniej trzech osób. Małż prowadzi ( zerkał w swoją nawigację, którą oczywiście trzymał w łapach a ja się darłam że po pierwsze primo to ma patrzeć na ulicę a po drugie primo to ma łapska na kierownicy położyć a ja będę gadała). Długoręka powtarzała mu to co jej nawigacja ( jej ...czyli tzw. Kurwa Kaśka) pokazała, a ja ...patrzyłam na kartki na rogach ulic i krzyczałam gdzie skręcać :D:D jak wspomniałam wróciliśmy przy pomocy mojej nawigacji czyli Bystrego Jasia...który wszystko piknie pokazywał i nawet na zakręcie informował ...skręć w prawo , a nie ...po zakręcie .
tara55
14 lutego 2017, 13:06Udany z Was gang.Tak trzymajcie Lubię takie klimaty.:-)))....Słuchaj się bystrego Jasia a Kaśki nie słuchaj. Bądźcie Wszyscy zdrowi. XoXoXo
Beata465
14 lutego 2017, 13:56Kaśka jest u Kaśki :D
tara55
14 lutego 2017, 14:00Tak kumałam :-))))..... Miłego popołudnia :-))))).....
kilarka
13 lutego 2017, 21:23Hmmm. Czuję się zdecydowanie nie w temacie - wygląda to raczej na głupawkę dla wtajemniczonych :D
Beata465
14 lutego 2017, 07:42:D:D wytłumaczyłąm poniżej o co kaman....ale faktycznie jak byś posłuchała o co biega to łatwiej zrozumieć :D
Nathasza
13 lutego 2017, 19:18Ktory to jest boa z goa? I dlaczego boa, w sensie dusi?
Beata465
13 lutego 2017, 19:39Boa z Goa to świeżuśkie pseudo mojego szwagierka ...bo mu ...Wężyk na naźwisko :D to niespotykanie spokojny człowiek ..nikogo nie dusi, nawet z radości
Nathasza
13 lutego 2017, 20:28Ale puuuufffa, za takie puuuuffanie to mozna udusic ;) czyli to ten ktory byl na goa?
Beata465
13 lutego 2017, 21:11yessss....to jest szwagier puffffffffffffff boa z goa :D
Magdalena762013
13 lutego 2017, 18:59Czyli tak na ludzki język bylas w Łodzi u młodszej córki... Ale o co chodzi z ta Rzgowska lub R-zgowska? Czy to nazwisko czy ulica? Chyba ulica... A co młody psiulek narozrabiał?
Beata465
13 lutego 2017, 19:14Ulica ale R i z czyta się razem tak jak rzeka a mój małż uparcie rozdzielał r i z tak jak w słowie zmarzłam :D
Magdalena762013
13 lutego 2017, 22:18Aaaa - wsio paniatna...
WiktoriaViki
13 lutego 2017, 17:39No super, pobyt udany i fajnie:)))
Beata465
13 lutego 2017, 18:03a fajnie :D
holka
13 lutego 2017, 16:46:D to ci udana wyprawa....A te nazwy ulic są chyba specjalnie pomyślane pod obcokrajowców ;) Psica mała widac kazdemu na głowę wejdzie ;D
Beata465
13 lutego 2017, 16:57ale małż nie jest z " dalekiego kraju" ale dobrze mu tak...teraz jak walnie głupotę to zaraz będzie odzew " R-zgowska" i zainteresowani będą wiedzieli o co biega :D, nooo głowa siostrzeńcowa to ponad 1,8 m nad ziemią...da się? Da
izabela19681
13 lutego 2017, 15:52świetna osłnoka na ohydną rurę bardzo mnie interesuje osobiście ze względu na nieśmiało planowany remont łazienki
Beata465
13 lutego 2017, 16:55bardzo mi się spodobała, podobno największy problem stanowiło znalezienie tej perforowanej blachy :D ale się udało
ellysa
13 lutego 2017, 14:16u mnie atak smiechu spowodawalby natychmiastowy sik w majty hahahahah:)))))
Beata465
13 lutego 2017, 14:31My najpierw płaczemy może dlatego udaje nam się później rozpocząć sikanie :D
Annanadiecie
13 lutego 2017, 13:25No dobrze że atak śmiechu wstrzymał atak sikania (u mnie pewnie by go tylko pogorszył). A co do psiów, to mojemu cos odwaliło tak z kokardy że zdrzarł mi kołdrę puchową razem z poszewką. Nie wiedzieć czemu (zmian zero w otoczeniu)...
Beata465
13 lutego 2017, 13:33ooooo to zdecydowanie przebił Whisky...ona tylko obżarła kwiatek, wszamała jakieś suche badyle ...ale zrobiła to na kanapie no i poroznosiła swoje zabawki , poduszki po całym domu :D:D czyli naśmieciła
Zabcia1978v2
13 lutego 2017, 12:17Wy to macie wesoło ;)
Beata465
13 lutego 2017, 13:31tia..aa z nami jak widać można się spłakać, usmarkać a nawet zsikać...dobrze że to wszystko ze śmiechu :D
holka
13 lutego 2017, 16:49Dobrze,że atak sikania został wstrzymany bo córce mogłoby się zrobić przykro,że olałyście jej wycacane nowe mieszkanko! ;D
zlotonaniebie
13 lutego 2017, 12:14Czyli jednym słowem wizyta udana i powrót do domu też :)
Beata465
13 lutego 2017, 13:30o tak...tym razem prowadził nas bystry Jan...czyli nawigacja w moim smarkfonie :D:D co prawda kierowca ( małż) wył, że nierówne ulice...ale za to ...poprowadziło nas puściutkimi ulicami :D przy okazji zauważyliśmy starą, drewnianą willę przecudnej urody ..aż chciałoby się taką mieć :D