wilk domowy. Stwierdziłam że jak się nie rozenergetyzuję to rozwalę wagę. Obrobiłam dom i mało nie padłam jak spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 8 40 , zrobiłam więc krótką prasówkę, żeby mi się śniadanie należycie ułożyło w lelitach i wykorzystałam moment, że moje leniwce spały. Tak mnie wk....iają cyferki na wadze, iż postanowiłam że nie będę robiła dwóch zestawów ćwiczeń + sterczing tylko dołożę jeszcze jedno ćwiczenie. Dzisiaj był brzuch, nogi i pośladki, ramiona i na koniec tradycyjnie rozciąganie . Hallo, hallo ma ktoś do oddania w posiadanie ...ręcę i nogi? Wyjątkowo się nie upociłam ale ...boli mnie boli uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.....co po części jest zadowalającym uczuciem albowiem wiem , że żyję. Wypada mi teraz wypić herbatkę imbirową , zjeść drugie śniadanie iiii podziałać językiem ...tal vez . Wczorajsza wyprawa do mojego ulubionego doktorka ...była koszmarem, korki w mieście takie że głowa mała, śnieg walił, ulice śliskie, na szczęście wariatów na drodze nie zauważyłam. Miałam wizytę o 16 40 , swoim zwyczajem byłam pod gabinetem 16 20, przed wejściem jeszcze udzieliłam porady pani położnej iii....do doktora weszłam 17 30, bo mu się zabiegi przedłużyły o 40 minut. Miałam mieć cytologię i receptę na leki i taka wielka doopa nie, nie z króla , wczoraj to chyba z dzika.....@ nawiedziła mnie w południe, więc z cytologii nici, a co do leków , doszliśmy do wniosku z doktorem że biorę je już tak długo, że odstawiamy i zobaczymy co się będzie działo. Za to powiedział mi żebym przyjechała po wszystkim ( czyli za tydzień) i nie zapisywała się , u nas na wizytę do ginekologa trzeba się zapisać np. 3 marca na kwiecień. Powiedział żebym przyjechała przed końcem jego pracy czyli przed 19 a on bez problemu mnie przyjmie zrobimy cytologię i USG. W związku z czym w gabinecie byłam może 2 min. przy czym doktor podsumował nasze spotkanie " no tośmy sobie dzisiaj nie pogadali" . W drodze powrotnej wycięłam niezły numer...skręciłam w ulicę gdzie był zakaz wjazdu . A cholera uliczki są rozdzielone pasem trawy...śniegu było w diabły, żadnej trawy nie widać...drugiej uliczki też , latarnie daleko od skrętów , trudno...stwierdziłam że to tu trzeba skręcić, na moje nieszczęście tym razem w uliczce pokazał się samochód...zatrzymałam się grzecznie, żeby sobie przejechał, bądź co bądź to ja byłam w złym miejscu, a ta nędza umysłowa mnie strąbiła.... Cóż ...kultura kierowców polskich pozostawia wiele do życzenia , przecież nie wypieram się że zrobiłam źle...ale już pokornie nie wymuszałam na człowieku , że ja pierwsza pojadę...pod tzw. prąd. Szczęśliwie dotarłam do domu...choć poruszaliśmy się w żółwim tempie bo 40 na godzinę. Ale nic to , wolno jedziesz, dalej zajedziesz...przynajmniej w niektórych warunkach. U nas dzisiaj - 10 , parkowania nie będzie, głównie ze względu na odległość żołądka Whisky od zimnego podłoża. A moje dziecki właśnie lecą z Singapuru na Malediwy, gdzie czeka je + 33 C i szmaragdowe morze . Wrrrrrrrrrrrrrrrr.....no i co to za sprawiedliwość dziejowa? Znowu nie trafiłam tej pioruńskiej szóstki, jedyne wytłumaczenie dla lotka , że czeka na mnie megakumulacja do rozbicia . A co tam ....marzyć dobrze jest i tym aptymistycznym akcentem kończę moje dzisiejsze zeznania , niewymuszone i życzę wam miłej środy . Bye
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
chisiaa
8 lutego 2017, 23:34Przejazd przez miasto to piekiełko...Ja poruszam się komunikacją miejską ...to mam BUS pasy,ale mój małżonek jechał z pracki całą godzinkę.No ,ale padał śnieg...nie dziwne!!!!!No z ginekologiem i tak masz dobrze.W rejonie jeden arab,druga tak głucha, że cały korytarz słyszy ,trzeci na luzie.I zapisy na 3 miesiące do przodu Z @ ciężko się wkleić.Psiaki są super.
Beata465
9 lutego 2017, 07:10Mnie niby kolejki jako ZHDK nie obowiązują ale w tej przychodni, trafiłabym bez kolejki do " losowego" lekarza, to ja już wolę nie :D , oczywiście jest to niepubliczna przychodnia ...ale wiadomo że i te świadczą usługi na NFZ :D
Magdalena762013
8 lutego 2017, 23:20U nas tez wczoraj po południu była masakra na drogach. Dzis tez brrr - niezły mróz! A usg u ginekologa? Wow - u nas zapisujesz sie zupełnie oddzielnie i naprawdę trudno sie wstrzelić, zeby nie trafić na @, zeby nie musieć brać urlopu itp...
Beata465
9 lutego 2017, 07:08Widać jednak jestem miłą małpą a nie roszczeniową małpą hihihi i nawet lekarze mnie lubią ;)
WiktoriaViki
8 lutego 2017, 17:25tak długo znasz lekarza???, musi być doświadczony i dobry, pozdrawiam Beatko:))))
Beata465
8 lutego 2017, 17:45tak długo go znam jako człowieka :D....jako ginekologa chyba z 5 lat...poprzednio chodziłam do lekarza który pracował w gabinecie obok naszego gabinetu :D
kilarka
8 lutego 2017, 16:55U nas też ziiiiiiimno... a pan doktor ludzki :)
Beata465
8 lutego 2017, 17:11przemiły, znam go od 32 lat , kiedy on był stażystą na chirurgii a ja ...tyrałam na punkty :D
kitkatka
8 lutego 2017, 15:44Pogoda jest wybitnie niecenzuralna. Musiałam dzisiaj zawieźć pacjenta na RTG. A na zewnątrz prawie zamieć śnieżna. I jeszcze mnie cieć przy bramie szpitala chciał zdenerwować. Chłopu kazałam się nie odzywać. Cieciowi powiedziałam , żeby miał litość bo nie dość, że chłop z nogą w gipsie, 5 lat przerwy na stanowisku kierowniczym więc niech mnie oszczędzi. Chłop ryknął śmiechem i wszystkim zrobiło się przyjemniej. U nas za tydzień ma być odwilż to może i Paszczurom już tak dupki nie zmarzną. Byłam kiedyś w odwrotnej sytuacji to znaczy przyleciałam z Australii w zimowych ciuchach a w Warszawie było 33. Pozdrówka
Beata465
8 lutego 2017, 16:06No właśnie patrzę i własnym oczom nie wierzę...we wtorek ma być w nocy - 12 a w środę w dzień +9 masakra
Mandallaa
8 lutego 2017, 15:13Komentarz został usunięty
siostrazdlugareka
8 lutego 2017, 14:52No powiem Ci ,że faktycznie nędza . Jak zrobiłam podobny manewr i wyjechałam 5 m pod prąd z ulicy osiedlowej , facet się zatrzymał , nie powiem zdziwienie malowało się na jego twarzy , obejrzałam się ,że jest znak nakaz jazdy prosto , przeprosiłam gestem a pan zaczął się śmiać .
Beata465
8 lutego 2017, 15:00no ja nie miałam co przepraszać bo ciemno jak u afroamerykana w wiadomym miejscu :D
Epestka
8 lutego 2017, 13:39Ale Ty podobno nie lubisz upałów. Zapomniałaś?
Beata465
8 lutego 2017, 14:59ja na pewno nie lubię upałów i w związku z tym będę się " żółwić" w oceanie...temp. wody basenowa 28 temp. otoczenia 33 czyli niewielka różnica :D
Epestka
8 lutego 2017, 15:16Powiem Ci, że ładnie to tylko na obrazku wygląda. Trzeci rok siedzę w tropikach i zlewam się potem
Beata465
8 lutego 2017, 15:21ale ja bym posiedziała tylko troszkę ...a potem ziuuuuuuuuuu.....do chłodniejszych rejonów :D
lena67
8 lutego 2017, 13:18dobrze jest marzyć ,ja też gram i cały czas marzę o podróżach,ale życzę Tobie wygranej
Beata465
8 lutego 2017, 14:58i wzajemnie :D
wiosna1956
8 lutego 2017, 12:37właśnie miałam lecieć na Malediwy , .. ale sie plany pozmieniały, ciekawam relacji
Beata465
8 lutego 2017, 12:39Relacje będę mogła zdać po 25 bo tak sobie Paszczur zażyczył umówienie do naszego Edwarda Nożycorękiego :D
JAGODA.malgorzata
8 lutego 2017, 12:16Ja też mam nadzieję na zgarnięcie kumulacji w lotka :) To może najpierw Ty a potem ja ?:) Ja już nie w takie rzeczy wjeżdzalam po ciemku lub przez mglę ,ostatnio np:poprułam po chodniku i ścieżce rowerowej ,ale naprawde była mgła pioruńska więc każdemu może sie zdarzyć.Pozdr.
Beata465
8 lutego 2017, 12:38Ło ki ...podoba mi się twój tok myślenia.
Maratha
8 lutego 2017, 12:16tez by mi sie 6 w lotka przydala, nawet bardzo... ech marzenia. Temperatury nie zazdroszcze, dzieckom za to zazdroszcze - tez chce do ciepelka :)
Beata465
8 lutego 2017, 12:38no właśnie ...jakby mi się ta " cióstka" miała nie przydać to bym jej nie chciała :D:D
aniaczeresnia
8 lutego 2017, 11:44Zazdroszczę Twoim dzieckom tu sie maja znow pojawić mrozy. Co za zima, aż czapkę trzeba nosić :-(
Beata465
8 lutego 2017, 12:37Ja tylko jestem ciekawa jak oni wrócą z tych Malediwów, Dubaju a tu ...- 10 hehehehe, czy im rzęsy do czół nie przymarzną jak staną w drzwiach samolotu na Okęciu :D
aniaczeresnia
8 lutego 2017, 13:07Oj, zdziwia się :-)
katty333
8 lutego 2017, 11:20U mnie śnieg, lód, zimno - temperatura -8, Drapa na spacerze obiera jedynie kierunek w stronę sklepu z jedzonkiem. Wyglądam jak wariatka na spacerze - pies ciągnie tam gdzie chce iść a ja się z nią kłócę. No, ale prawie 40 kg na czterech łapach ciężko zawrócić jak lód jest na chodniku.
Beata465
8 lutego 2017, 11:26U mnie na szczęście przed sklepami z jedzeniem ( w tym psim) jest park i to już zadowala moje 40 kg na czterech łapach, ale ona wie, że mnie nie wolno ciągnąć, mogę jej poluzować smycz i będzie maszerowała przy mojej nodze...mała...nie zna jeszcze pojęcia " nie wysuwaj głowy przed kolano właściciela" :D:D
katty333
8 lutego 2017, 11:52Moja zwykle chodzi na luźnej smyczy i zawsze się pilnuje. Noga to noga. A teraz nie wiem co to za zabawa z jej strony - myślę że tam ma więcej zapachów. Ja do sklepu mam minimal 1 km w jedną stronę, ale zwykle spacer to było 3-4 km.
Beata465
8 lutego 2017, 12:36Pożyteczna sunia...dba o piękno twoich nóg :D a przy okazji ...o własną miskę, jakby nie patrzeć...zarobiła na to co w niej ląduje
mania131949
8 lutego 2017, 11:13Trafisz w końcu tę szóstkę i kumulację i polecisz gdzie tam Ci się zamarzy! :-)))
Beata465
8 lutego 2017, 11:24Oj Maniu, ja wtedy latawicą ...eeee latawcem zostanę....:D:D dużo mi się marzy do zobaczenia, do spróbowania :D