i nie do końca zrobiłam to co miałam zrobić. Nie dotarłam do stacji krwiodawstwa, obudziłam się nawet na czas i już stwierdziłam że pójdę..a tu wpada Bankomat i dyszy że " ksiądz chodzi od 9" super...Bóg w dom...gospodyni z domu. Ale stację szlag trafił, zamiast niej umyłam podłogi...bo małż nie ma pojęcia jak się obsługuje mopa. o 8 zadzwoniłam do przychodni i umówiłam się na przegląd podwozia...lekarzy jak wiecie omijam szerokim łukiem, ale do ginekologa grzecznie łażę. Po 8 minutach czekania w kolejce telefonicznej ..termin wizyty wyznaczony, mogę spokojnie czekać na 7 lutego. Potem polazłam do kata...żeby się nie spotkać z panem w sukience ( choć podobno przychodzi proboszcz a ten należy do nielicznych mądrych księży) wylazłam 20 min wcześniej i poszłam do mojego ulubionego optyka. Tam wymieniliśmy poglądy, niestety znowu doszliśmy do wniosku, że nie widzimy świetlanej przyszłości. Po masażu przywlokłam sie do domu...dosłownie, pogoda ( a raczej chyba ciśnienie) nie budzi we mnie optymistycznej energii, dowlokłam się do chałupy, zahaczając o targ i uzupełniając braki w orzechach, rodzynkach, pestkach dyni, słoneczniku i " wiórach razowych", z których piekę chlebWalnęłam kawę ( drugą dzisiaj, co jest wbrew moim zasadom) a i tak dalej chce mi się spać...pogoda paskudna ...taka będzie druga połowa września...hmmm...pochmurna i z opadami ( bo u nas dzisiaj momentami mocno śnieżyło) generalnie szykuje się kolejny suchy rok , ale i mało słoneczny. Pożyjemy zobaczymy ...na ten czas walczę ze sobą, by ...nie usnąć. Miłego popołudnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniaczeresnia
4 stycznia 2017, 11:57Dobrze że u nas panowie w sukienkach nie chodza5
Beata465
4 stycznia 2017, 12:47Zazdraszczam
Beata465
4 stycznia 2017, 12:48Zazdraszczam
kitkatka
4 stycznia 2017, 00:13To u mnie jest kulturalniej bo tydzień wcześniej latają ministranty i pytają kto przyjmuje kolędę. To znaczy do mnie już nie pukają, hi hi hi. Jarek się uśmiechnie swoim żabim co drugi rząd wystąp i nastanie światłość. Pozdrówka
Beata465
4 stycznia 2017, 07:19To u ciebie w ogóle jest wyższa szkoła kultury i należy się za to pochwała wzrokowa ministrantom też :D . Co do jego uśmiechu to wolę jak jest smutny , a w ogóle to wolę jak go nie ma.
liliana200
3 stycznia 2017, 21:38Jak ja nie lubię kolędy...no po kij mi to. Pogoda taka paskudna że rano obudziłam się z tak okropnym bólem głowy, że nie miałam siły wstać z wyra, śniadanie nie pomogło, kawa nie pomogła, pozostała mi tylko przeciwbólowa która już musiałam połknąć bo inaczej wylądowała bym na tam tym świecie.
Beata465
4 stycznia 2017, 07:18Współczuję mnie też ( na szczęście coraz rzadziej) potrafi złapać taki ból głowy , że bez ketonalu nie rozbieriosz :D miłego dnia
atsok
3 stycznia 2017, 18:26Smieszne, takiego dnia mnie rowniez wywiewa z domu :)
Beata465
3 stycznia 2017, 20:05Przed chwilą przeczytałam super sytuację dotyczącą naszego wiania . Pozwolę ją sobie przytoczyć " Muszę wam coś napisać dziś mieliśmy kolędę ale było uzgodnione z wszystkimi nie wpuszczany.Córka na zajęciach tanecznych ja w łazience właśnie miałam wchodzić do wanny słyszę dzwonek ok za chwilę pójdą ale słyszę coś się dzieje mój zaspany mąż otwiera dzwi i mowi " żona powiedziala,że jesteśmy gorszego sortu i w tym roku dajemy więcej na WOSP sorry"zamknął dzwi.Jednak facet niekiedy słucha co mówi żona" :D:D
Magdalena762013
3 stycznia 2017, 17:13Ciekawe te przepowiednie. Ale u mnie dzis ładna pogoda - czy to znaczy, ze u mnie wrzesień będzie ładny? Czy chodzi o cały miesiac czy tylko jeden dzień? A co do księdza to kazdy musi znaleźć swój sposób na kolędę - czasami po prostu mozna otworzyć i poinformować, ze dziękuje, ale nie przyjmujemy księdza. Należy jednak pamietać, ze ludzie często księdza nie przyjmują a potem idą rezerwować datę na ślub lub prosz o pogrzeb katolicki. I juz tego nie rozumiem.
Beata465
3 stycznia 2017, 18:06Pogrzeb sobie zażyczyłam ...cywilny a do tego wczesniejszą kremację ...tzn. dokładnie mnie mają nakremować, żeby się równo popieliło. A co do pogody liczę ją tak ...od św. Łucji do Wigilii kazdy dzień to I połowa kolejnych miesięcy ( 13. 12 -to pierwsza połowa stycznia, 24.12 to pierwsza połowa grudnia ) potem od św. Szczepana do Trzech króli , każdy dzień to druga połowa kolejnych miesięcy. Toć ja zawsze mówię ...że pogoda u mnie może się nie przełożyć na pogodę nadmorską :D , ale w promieniu jakiś 200 km raczej się sprawdza
Magdalena762013
3 stycznia 2017, 19:32A to fajne liczenie. Jak nie zapomnę to zaraz zacne notować. Juz niedużo zostało, ale warto spróbować:). A co do pogrzebu tu najważniejsze, ze Twoj pomysł jest spójny i na życie i po śmierci. Ale moze Cie jeszcze ktos nawróci:)., np. maz. Bo nie o księży przecież tu chodzi, tylko o słowo Boże. A księża obecnie tez sie gubią, gdy dookoła tyle pokus i zamieszania.
Beata465
3 stycznia 2017, 19:58No właśnie dlatego jest rozdźwięk...bo słowo boże to co innego a słowo księże co innego i tego mój rozum niestety nie godzi, dlatego ja nie lubię księży a nie ich szefa :D
Beata465
3 stycznia 2017, 19:59Mój mąż wie...że jak chce być cały i w miarę zdrów, to lepiej nie próbować mnie nawracać, przewracać też nie ...poza tym on jest bardziej tradycyjny niż wierzący :D
Magdalena762013
3 stycznia 2017, 20:11No to chociaż tyle ok:),
izabela19681
3 stycznia 2017, 16:18hm.... Twoje przepowiednie meteorologiczne już na wrzesień są zgoła fascynujące :D
Beata465
3 stycznia 2017, 16:53:D tak pogodę spisywała moja babka ...a że ja jestem " pamiętliwa" to sobie to zakodowałam i od lat grzecznie spisuję ....i się sprawdza ( w większości) hihihi miewam kolejki przed wakacjami z pytaniem " kiedy mam sobie brać urlop" :D
Ankarkaa
3 stycznia 2017, 15:56Bóg jak Bóg w dom ale jak pośrednik Boga w dom to wtedy trzeba faktycznie gospodyni z domu wiać :D:D:D
Beata465
3 stycznia 2017, 16:04i ogon dyskretnie próbować przykryć kożuszkiem :D:D
holka
3 stycznia 2017, 14:35A ja nie mam nic przeciwko kolędzie...jeszcze żaden ksiądz mi krzywdy nie zrobił...ale o wierze lepiej nie dyskutować z nieznajomymi :D zreszta to rodzaj łaski a nie każdy jej doświadcza :) Widać,że mimo ospalstwa dzisiaj załatwiłaś masę spraw :) więc źle nie jest...a krew mozesz oddac kiedy?!
Beata465
3 stycznia 2017, 14:38No właśnie muszę się dowiedzieć kiedy zastanę w stacji " mojego" lekarza...w tym tygodniu już nie da rady bo mam każdy dzień wypełniony czymś, a w piątek jest święto, więc będę się starała dotrzeć do CK w przyszłym tygodniu :D, chyba że doktor byłby we czwartek po południu to pokicam. Co do kolędy to niech sobie mąż przyjmuje...ja po prostu nie mam ochoty wdawać się z księdzem w rozmowy o poglądach i życiu ściśle osobistym bo to nie jego sprawa...a że jestem nerwus...to wolę wyjść :D
Annanadiecie
3 stycznia 2017, 14:33Mój też ma problem z obsługą mopa - chyba mu instrukcję jakąś rozrysuję:-)
Beata465
3 stycznia 2017, 14:36Ja dzisiaj na zimno ...przed " ócz" brązami demonstrowałam iż trzeba rozkręcić zieloną nakładkę, zamoczyć i odwirować, przykręcić zieloną nakładkę i ...myć. Niestety myślę że jego mózg...nie zarejestrował owego " filmiku instruktażowego" :D :D
Ta-Zuza
3 stycznia 2017, 14:18Ciśnienie sięgnie dna w okolicach piątku podobno... Po co tułać się po katach, targach i optykach?:) - wystarczy faceta sukience nie wpuścić. Wielu ludzi odbiera ten "przymus" jako horror roku, ale ulega. Po co? Inna sprawa, że nie wszędzie księża mają cywilizowany zwyczaj pytania się czy ktoś sobie życzy tej wizyty, czy nie - taki drobiazg, a jak ułatwia życie:)
Beata465
3 stycznia 2017, 14:34toć ja ostatniego jakiego przyjęłam mało nie wykopałam ze schodów i od tej pory wychodzę...bo mam odwagę się przyznać że już mi nie po drodze z księżmi i polskim kościołem, Długoręka była lepsza ...wywaliła księdza z domu i zabroniła ( temu personalnie) się u niej pokazywać :D. Do rozmów z Bogiem nie potrzebuję żadnych pośredników.