na kijaszki...ciężko było po prawie 6 tygodniach niepatykowania . Ale nie jest źle...9 km w stałym tempie...a nawet ciut szybciej, bo w zasadzie wszystkie kilometry poniżej 11 min. Co mnie najbardziej cieszy ...kolano się nie odezwało ani razu. Może zgubienie kilku kilogramów zrobiło swoje? Nie będę się zastanawiała, ważne że jest dobrze. Basen ...nawrócona, kijki...nawrócona, a do tego łażenie do kata. Ruchowo jest ok. A jak Paszczur wyemigruje do Łodzi i odgruzuje ich pokój to wrócę do strechingu ...bo trzeba by ciele rozciągnąć:D . Kuśbę bułeczkową częściowo zlikwidowałam, po prostu kilkanaście bułeczek zapakowałam i zamroziłam. Nie ma...nagrzeszyłam wczoraj za cały tydzień niestety Długoręka ma rację ...w kwestii bułeczek...sięgnęłam prawie mistrzostwa...lekko ciepłe są przesmaczne. Pogoda super na aktywność ...chłodek, wiaterek, brak słońca więc zachęcam was do ruchu, a ja wyru..szana idę się nawadniać. Milutkiej niedzieli :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kitkatka
19 września 2016, 12:39Skąd Ty kobieto bierzesz siłę na to wieczne latanie?Ja rozumiem walki w kuchni nawet całodobowe bo to ciekawe zajęcie. Czytanie książek. Użeranie się z sądami. Ale latanie w kółko z kijkami? Toż to koszmar. Hi hi hi. Pozdrówka
Beata465
19 września 2016, 12:52No ale to milszy koszmar niż siedzenie na słupie jak niejaki Szymon :D:D:D no chyba że on w ten sposób zwalczał hemoroidy ;)
kitkatka
19 września 2016, 12:56Mam bardzo wygodny fotel z matą masującą. Posiadam też pręt zbrojeniowy w szafie więc którym kiedyś tłukłam w podłogę w celu uspokojenia sąsiadki. Można powiedzieć, że czasami chodzę z kijkami, hi hi hi. Pozdrówka
aniaczeresnia
19 września 2016, 10:31Torturujesz tymi buleczkami, slinie sie... Zazdroszcze wytrzymalego kolana, moje mi nie pozwala cwiczyc... Musze dalej gubic, ale na razie waga ciagle stoi, ach te weekendowe grzeszki...
Beata465
19 września 2016, 12:24och to ciele i tak płata figle :(
annastachowiak1
19 września 2016, 09:06Brawo za ruch! Dziwna sprawa u mnie......Gdy nie bywam na basenie waga spada....dziwne prawda?
Beata465
19 września 2016, 12:23to po co wypijasz wodę z basenu? :D:D
Magdalena762013
18 września 2016, 15:16Myśle, ze spadek wagi na pewno odciążył kolano! Brawa za ruch!
Beata465
18 września 2016, 15:54dobrze by było ...bo jednak jest opcja ...że podobnie jak ręka to skutek jazdy figurowej na błocie w parku kilkanaście lat temu :D nie będę wnikała ...nie boli ...to nie drążę
WiktoriaViki
18 września 2016, 15:12dobrze Ci idzie, i dawaj do przodu, buźka:))))
Beata465
18 września 2016, 15:53:D i tak jest w planach jutro raniutko basen :D
alinan1
18 września 2016, 13:13toż Ty mkniesz jak struś pędziwiatr!!! "a ja wyru....szana idę się nawadniać" - hahaha. Dobra Ty jesteś:)))
Beata465
18 września 2016, 15:53hmmmm pomyślałam teraz o hodowli ..motywatora czyli domowe kojota :D:D
kilarka
18 września 2016, 12:33Brawo brawo. Ja na razie choruję, więc siedzę grzecznie w domu i się pocę ;) buziak szalona :)
Beata465
18 września 2016, 12:50kuruj się kuruj, jakby było bliżej to bym cię mogła nawiedzić ( niczym czerwony kapturek) z koszyczkiem bułeczek i flaszeczką wina ( na poty oczywiście) :D:D
mariolka1960
18 września 2016, 10:59Twoje kijki juz odkurzone,a moje ciagle stoja w kaciku i sie kurza.Milej niedzieli
Beata465
18 września 2016, 11:44oj nie było łatwo, nie było ...ale udało się . wzajemnie, miłego dnia :D